A Pasio to ostatnio nie "zdradzał" trochę mamy z domowymi
? Czy też jej troszkę nie opuszczał dla wygodnego miejsca w fotelu
?
Czitko...u mnie też się relacje miedzy kotami ciągle zmieniają
Od zawsze parę stanowiły u mnie dziczki- mama Dziewczynka z córką Glutką, spały razem, bawiły sie razem, wylizywały wzajemnie. Razem- i żadna z żadnym innym. Ponad miesiąc temu córkę wreszcie udało sie wykastrować i nastąpiła burza hormonów, ale i z tą burzą nagła i totalna miłość Glutki do Szarutka. Zaczęła za nim chodzić, gruchać, lizać, zaczepiać, układać sie przy nim, on sam na początku trochę głupi był i nie kumał, bo wcześniej Glutka z gatunku pacających i odpychających inne koty, trochę na nią posykiwał, trochę odpychał, ale jak to baba
3 tygodnie osiągnęła swoje i są teraz nierozłączne. Ale...mi serce rozdziera, bo Dziewczynka nagle została sama, ona z innymi kotami się nie jednoczy, nie bawi i nagle- wcześniej dopieszczana i dopieszczajaca się z Glucią teraz śpi sama, jest smutna, taka wycofana, a ja nic nie mogę, bo ona do człowieka to nie bardzo
A do tego jest Dymek, którego przez Glucię Szarek opuścił. Może nie były tak zrośnięte, jak mama i córka, ale dużo się bawili razem, czasem przytuleni spali, a teraz separacja, bo Gluta goni Dymka, nie da sie zbliżyć do swojego ukochanego.
I mi i szkoda porzuconych, chciałabym naprawić i pogodzić i dać coś w zamian za zabrane uczucia i czułości i...z drugiej strony szkoda byłoby mi, gdyby Szarkowi lub Gluci coś odbiło i zostawiło drugiego...
I tak ostatni tydzien mną to miota, od kiedy te nowe układy się coraz bardziej stabilizują i...w końcu wczoraj trzasnęłam się w łeb z myślą, że nie mogę wkładać kociakom w serca uczuć swoich, traktować, jak dzieci w piaskownicy, co cierpią, bo inne nie chce sie z nim bawić i od wczoraj próbuję tę myśl sobie zakotwiczyć w głowie i sercu. Bo ani do konca nie wiemy, co te koty odstawione czują, ani nic zmienić się nie da. No nie zmusisz kota, żeby kochał jednak tego starego, a nie nowego! I tylko pozostaje mieć nadzieję, że jednak to poczucie odrzucenia, które współczujemy z tym starym, to tylko nasze uczucie, a kot jednak odnajduje się w tym i nie nęka go to po bezsennych nocach.
P.S. Szarek jest śliiiczny, ale ..Dziewczynka to cudna tricolorka. Więc chyba nie to przyświeca kociakom przy zmianach układów
Ustabilizowania Brata i żeby ten wiatr przestał hulać i koty mogły futra w ogrodzie powietrzyć