InkaPigulinka (*) 54, Mania [*] Lusia na DT

[MaryLux]

Pewnie się uśmiejecie, ale ja, zapytana ile mam lat (np u lekarza), zawsze muszę policzyć
PS. Ewentualnie mówię z którego rocznika jestem i niech sobie liczą sami

Zawsze możesz się mnie zapytać? Masz 10 więcej. Szkopuł w tym, że ja liczę po dzieciach, bo też nie mogę nadążyć ile tych lat już mam.

No to ustal to zdecydowanie raz na jutro

[MaryLux]

Ale tez nie chciałabym być młodsza. W moim przypadku młodsza= glupsza. I oby nigdy nie było odwrotnie

[MaryLux]

Jak już nadejdzie ta wiekopomna chwila, tzn. dzień moich urodzin, to zawsze się pocieszam, że jestem już o rok mądrzejsza. Obecnie jestem już bardzo, bardzo, bardzo, bardzo mądra . Nie ukrywam jednaj, że wolałabym być młodsza i głupsza niż obecnie

A jasię cieszę, że nie jestem młodsza: jeszcze rok temu strasznie mnie męczył fakt, że muszę pracować. Teraz też muszę, ale tylko dlatego, że tego chcę

[MaryLux]

Tak się zastanawiam jaki rozstrzał wiekowy użytkowników jest tu na forum kociarzy? Nie macie informacji o tym fakcie? Może jakaś ankieta była? No i czy mają dzieci np. MaryLux.

90% ludzi uważa swojego zwierza za dziecko więc teoretycznie jakieś dziecko każdy ma. Admini z kolei też całej prawdy mogą nie znać, bo nie wszyscy podają prawdziwe dane. Po adresie IP niestety się nie da.
A wiek to mnie osobiście średnio interesuje jeśli osoba wydaje się być ciekawa. U większości ludzi jeśli znają wiek swojego rozmówcy zmienia się podejście do tej osoby.

Niezależnie ile lat ma MaryLux chciałabym pójść z nią na spacer po Wrocku
Może kiedyś pójdę ?

naprawdę warto
ale trzeba mieć dobra kondycję bo Wrocław duzy

a na dokładkę ja lubię pokazywać odległe od siebie punkty

[MaryLux]

Niezależnie ile lat ma MaryLux chciałabym pójść z nią na spacer po Wrocku
Może kiedyś pójdę ?

naprawdę warto
ale trzeba mieć dobra kondycję bo Wrocław duzy

Ja bym się może wybrała na spacer po Wrocławiu (te marne kilkaset km.) ale boję się MaryLux . Lata już nie te, tzn. 18+

w porównaniu ze mną jesteś małolatą

[MaryLux]

Niezależnie ile lat ma MaryLux chciałabym pójść z nią na spacer po Wrocku
Może kiedyś pójdę ?

naprawdę warto
ale trzeba mieć dobra kondycję bo Wrocław duzy

Ja bym się może wybrała na spacer po Wrocławiu (te marne kilkaset km.) ale boję się MaryLux . Lata już nie te, tzn. 18+

byłam z nią dwa razy na spacerze, dasz radę
za pierwszym razem to nawet moja ciężko chora Kaja dała radę
chyba ,że Mary miała wzgląd na nią

Miała. Żelazna zasada w przewodnictwie: dostosowujemy tempo do najsłabszego

[MaryLux]

Niezależnie ile lat ma MaryLux chciałabym pójść z nią na spacer po Wrocku
Może kiedyś pójdę ?

naprawdę warto
ale trzeba mieć dobra kondycję bo Wrocław duzy

Ja bym się może wybrała na spacer po Wrocławiu (te marne kilkaset km.) ale boję się MaryLux . Lata już nie te, tzn. 18+

byłam z nią dwa razy na spacerze, dasz radę
za pierwszym razem to nawet moja ciężko chora Kaja dała radę
chyba ,że Mary miała wzgląd na nią

Ja tam, MaryLux nie dowierzam. Wrocław znam z daaaaaaaaaaleka, tzn. głównie z przesiadek w podróży. Tak się złożyło, że na wszelkie "wywczasy" jeździłam najczęściej na północ Polski.
Wrocek mnie kusi, ale, MaryLux się boję

I słusznie, bom wreda

[MaryLux]

naprawdę warto
ale trzeba mieć dobra kondycję bo Wrocław duzy

Ja bym się może wybrała na spacer po Wrocławiu (te marne kilkaset km.) ale boję się MaryLux . Lata już nie te, tzn. 18+

byłam z nią dwa razy na spacerze, dasz radę
za pierwszym razem to nawet moja ciężko chora Kaja dała radę
chyba ,że Mary miała wzgląd na nią

Ja tam, MaryLux nie dowierzam. Wrocław znam z daaaaaaaaaaleka, tzn. głównie z przesiadek w podróży. Tak się złożyło, że na wszelkie "wywczasy" jeździłam najczęściej na północ Polski.
Wrocek mnie kusi, ale, MaryLux się boję

Nie ma co się bać. Ona tylko tak groźnie wygląda. W rzeczywistości łagodna jak baranek.

Ciiiicho, bo się wyda

[Chikita]

Miała. Żelazna zasada w przewodnictwie: dostosowujemy tempo do najsłabszego

Chodzę całkiem szybko, zwiedzam wybiórczo
Wcześniej ustalam sobie plan co chcę naprawdę zobaczyć i tego się trzymam. Nie ma bata aby przewodnik zmusił mnie do zajścia tam i tam. Dlatego wycieczki z przewodnikami, których nie mogę dostosować do siebie to dla mnie dramat.
Aczkolwiek są organizowane wycieczki jednodniowe na Litwę- Kłajpeda /Pałanga na których byłam dwukrotnie. I tutaj muszę pochwalić przewodników: zupełnie nie pilnują grupy. Ja sobie poszłam w jedną stronę, oni w inną, nikt oprócz mnie i mojej Mamy (która była blisko histerii) nie zauważył, że mnie nie ma.

[MaryLux]

Miała. Żelazna zasada w przewodnictwie: dostosowujemy tempo do najsłabszego

Chodzę całkiem szybko, zwiedzam wybiórczo
Wcześniej ustalam sobie plan co chcę naprawdę zobaczyć i tego się trzymam. Nie ma bata aby przewodnik zmusił mnie do zajścia tam i tam. Dlatego wycieczki z przewodnikami, których nie mogę dostosować do siebie to dla mnie dramat.
Aczkolwiek są organizowane wycieczki jednodniowe na Litwę- Kłajpeda /Pałanga na których byłam dwukrotnie. I tutaj muszę pochwalić przewodników: zupełnie nie pilnują grupy. Ja sobie poszłam w jedną stronę, oni w inną, nikt oprócz mnie i mojej Mamy (która była blisko histerii) nie zauważył, że mnie nie ma.

Jeśli mam oprowadzić grupę, plan muszę uzgodnić z całą grupą, najlepiej parę dni wcześniej.

[Dyktatura]

Miała. Żelazna zasada w przewodnictwie: dostosowujemy tempo do najsłabszego

Chodzę całkiem szybko, zwiedzam wybiórczo
Wcześniej ustalam sobie plan co chcę naprawdę zobaczyć i tego się trzymam. Nie ma bata aby przewodnik zmusił mnie do zajścia tam i tam. Dlatego wycieczki z przewodnikami, których nie mogę dostosować do siebie to dla mnie dramat.
Aczkolwiek są organizowane wycieczki jednodniowe na Litwę- Kłajpeda /Pałanga na których byłam dwukrotnie. I tutaj muszę pochwalić przewodników: zupełnie nie pilnują grupy. Ja sobie poszłam w jedną stronę, oni w inną, nikt oprócz mnie i mojej Mamy (która była blisko histerii) nie zauważył, że mnie nie ma.

Jeśli mam oprowadzić grupę, plan muszę uzgodnić z całą grupą, najlepiej parę dni wcześniej.

Najpierw to termin trzeba wybrać żeby każdemu pasowało. Najlepiej w niedzielę

[MaryLux]

Miała. Żelazna zasada w przewodnictwie: dostosowujemy tempo do najsłabszego

Chodzę całkiem szybko, zwiedzam wybiórczo
Wcześniej ustalam sobie plan co chcę naprawdę zobaczyć i tego się trzymam. Nie ma bata aby przewodnik zmusił mnie do zajścia tam i tam. Dlatego wycieczki z przewodnikami, których nie mogę dostosować do siebie to dla mnie dramat.
Aczkolwiek są organizowane wycieczki jednodniowe na Litwę- Kłajpeda /Pałanga na których byłam dwukrotnie. I tutaj muszę pochwalić przewodników: zupełnie nie pilnują grupy. Ja sobie poszłam w jedną stronę, oni w inną, nikt oprócz mnie i mojej Mamy (która była blisko histerii) nie zauważył, że mnie nie ma.

Jeśli mam oprowadzić grupę, plan muszę uzgodnić z całą grupą, najlepiej parę dni wcześniej.

Najpierw to termin trzeba wybrać żeby każdemu pasowało. Najlepiej w niedzielę

To fakt, pisałam o ustaleniach trasy już po domówieniu terminu

[mag828]

Ciociu MaryLux, Lusia nie jezd owiecku, Lusia jezd kotką!
Mała Ciorna Carmen oburzona

Carmen kotana
ty zawsze dopsz mjaukasz
Czociu MaryLux, my kitałki rósznie mjaukamy, czaszem nawet kraczemy, jak ja Mati

[mir.ka]

Jak już nadejdzie ta wiekopomna chwila, tzn. dzień moich urodzin, to zawsze się pocieszam, że jestem już o rok mądrzejsza. Obecnie jestem już bardzo, bardzo, bardzo, bardzo mądra . Nie ukrywam jednaj, że wolałabym być młodsza i głupsza niż obecnie

A jasię cieszę, że nie jestem młodsza: jeszcze rok temu strasznie mnie męczył fakt, że muszę pracować. Teraz też muszę, ale tylko dlatego, że tego chcę

a to duża różnica

[MB&Ofelia]

https://demotywatory.pl/4167902/Zycie-kota