Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 2 do zamkn

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 19, 2019 11:48 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Miau kotki, Sabciu, Pralciu, Kubuniu, Julku....duża strasznie smutna, a lata jakby ją kto znieczulił od środka a nic nie brała żadnych pigułek, nie ma czasu płakać, ale jak zacznie mieć czas.....to aż :strach: U nas jest bardzo pusto, wszędzie. Zuniasamawdomu

Anna2016

 
Posty: 10443
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Wto lut 19, 2019 12:00 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Anna2016 pisze:Miau kotki, Sabciu, Pralciu, Kubuniu, Julku....duża strasznie smutna, a lata jakby ją kto znieczulił od środka a nic nie brała żadnych pigułek, nie ma czasu płakać, ale jak zacznie mieć czas.....to aż :strach: U nas jest bardzo pusto, wszędzie. Zuniasamawdomu

Bardzo ci współczujemy Zuniu. Wiemy jak to jest i dlatego cieszymy się , że jesteśmy razem .
Zuzia i Pola
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 19, 2019 12:54 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Zuniu, ale lepiej już być samą w domu, niż mieć kocią koleżankę, której się nie lubi. Nie wszyscy tak zgodnie mieszkają jak Zuzia i Polcia. Albo my :D
Sabcia pocieszająca
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 19, 2019 17:28 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Dziękuję Ciocie :1luvu: Zunia

Dziś usiadłam w fotelu mamy (od kiedy poszła do szpitala tj od 3.5 tygodni nikt tam nie siedzial)i...Zunia od razu podeszła i nastawila grzbiet do drapania :cry: mama ją zawsze drapala mocno nad ogonkiem tak ze cały kot ''chodził'' kiedy siedziała w tym fotelu a ze ciężko było jej wstawać to Zunia musiała się nastawiać żeby być podrapaną. Zunia bardzo lubiła to mocne drapanie.
Juz żadne dłonie nie podrapią jej tak samo :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Boże jak patrzeć mam na grób obojga rodziców??? :cry: :cry: :cry: :cry:

Anna2016

 
Posty: 10443
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro lut 20, 2019 0:04 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Aniu, cóż mogę napisać... Tak to jest, na początku co chwilę zderzasz się z takimi sytuacjami i z ogromnym bólem uswiadamiasz sobie, jak wiele rzeczy już nigdy nie będzie takie jak było, tych najważniejszych i tych drobnych, codziennych. Potrzeba dużo czasu, żeby choć trochę oswoić się z tak zasadniczą zmianą, przywyknąć do pustki, której już nic nie zapełni.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 20, 2019 7:19 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

:cry:

Anna2016

 
Posty: 10443
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro lut 20, 2019 8:09 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Mocno trzymamy kciuki.
Nawet czekając na śniadanko nie zapominam o Cioci
Kubuś
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lut 20, 2019 10:50 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Ciociu, Kochamy Cię :1luvu:
Sabcia i reszta
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 20, 2019 12:05 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

jolabuk5 pisze:Aniu, cóż mogę napisać... Tak to jest, na początku co chwilę zderzasz się z takimi sytuacjami i z ogromnym bólem uswiadamiasz sobie, jak wiele rzeczy już nigdy nie będzie takie jak było, tych najważniejszych i tych drobnych, codziennych. Potrzeba dużo czasu, żeby choć trochę oswoić się z tak zasadniczą zmianą, przywyknąć do pustki, której już nic nie zapełni.

Jak tata dostał udaru i mieli go wypisać ze szpitala kupiłyśmy mu z mamą łóżko rehabilitacyjne , żeby miał wygodnie i , żeby łatwiej nam było go obsługiwać. Na tym łóżku przeleżał tylko 3 godz między jednym a drugim szpitalem . Po jego śmierci nie pozwoliłam mamie spać w tym łóżku. Miałam dziwne uczucie , że jak mama będzie w nim spać to też umrze . Wiem , że to ni jak się miało do rzeczywistości ale nie mogłam się pozbyć takich myśli. Tylko ja kładłam się na łóżku i choć przez chwile czułam się bliżej taty.
Wiem , że to nie racjonalne zachowanie ale tak wtedy czułam.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 20, 2019 12:47 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Profesor Miessner (fizyk teoretyczny, a jednocześnie świetny popularyzator nauki, do słuchania którego was zachęcałam), mówi w tym wykładzie
https://www.youtube.com/watch?v=291sutj35Mo
że nie nalezy utożsamiać pojęcia "racjonalne" z określeniem "naukowe". Naukowe jest to, co da się naukowo udowodnić, a racjonale - to co jest zgodne z zasadami, z systemem wartości, który przyjęliśmy. Jest więc znacznie szersze od pojęcia "naukowy". Dlatego to, co robimy w takich dramatycznych sytuacjach, jak śmierć najbliższej osoby, niekoniecznie musi być nieracjonalne, choć może nie być akurat zgodne z aktualnym stanem wiedzy naukowej.
I dlatego to wcale nie musiało być nieracjonalne, Ewuniu. :201481
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 20, 2019 14:55 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Dziękuję wszystkim. :201494 :201494 :201494
Jestem dzisiaj nareszcie w domu. :201461
Spróbuję się "zebrać" i napisać ...mój wujek (który przez ostatnie lata był największą i codzienną podporą mojej mamy i ona... jego) "poszedł za nią" dzień później. Ale co ma z tym wspólnego straż miejska, policja i prokuratura...
Muszę...
Przepraszam, może piszę za wiele :oops:
Boli...
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 2993
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Śro lut 20, 2019 15:59 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Mój Boże, lucas 2014, brak słów.. Przytulam..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lut 20, 2019 18:36 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Lucas 2014, Beatko tak bardzo Ci współczuję. Naprawdę ta straszna seria zdaje się nie mieć końca :( :( :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 21, 2019 23:58 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Muszę naskarżyć na Sabcię. Od kiedy znalazła sobie miejscówkę na kredensie, nie mam szans jej niczym podkarmić, a widzę, że ma ochotę zjeść coś poza suchym. Sabcia schodzi z kredensu od czasu do czasu, widzę, że coś chce, ale jak idę za nią, to od razu biegnie do kuchni i szybko wskakuje na kredens. A ja tam nie sięgam, wdrapać się na krzesło przy tym bolącym kręgosłupie i ogólnej niesprawnosci nie dam rady, więc nie mogę jej tam podać jedzenia. Staram się dać jej coś zanim wskoczy na górę, ale Sabcia jest szybka i zostaję z saszetką na talerzyku... Przez to, że kredens ma na górze tę obudowę (bardzo wygodną dla kota) nie mogę po prostu postawić tam talerzyka, tak jak to robię przy innych szafach. Dziś była Dorcia i porządnie nakarmiła Sabcię, włażąc 10 razy na krzesło, ale ja tak nie dam rady :cry:
Muszę coś wymyślić, żeby przytrzymać Sabcię na dole. Próbowałam zamykać kuchnię, ale wtedy Sabcia przestaje interesować się jedzeniem i tylko kombinuje, jak się znowu dostać do kuchni. A jak ją wpuszczam - od razu wskakuje na kredens. :( Postawiłam w przedpokoju pudło, myślałam, ze będzie tam spała, ale jakoś nie chce, a zawsze korzystała z takich okazji. Zostawić jej mokrego jedzenia nie można, bo je tylko to, co dostanie podsunięte pod nosek.
Oczywiście Sabcia je suche, ale zawsze trochę uzupełniała to saszetką lub pastą.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 22, 2019 1:37 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

jolabuk5 pisze:Muszę naskarżyć na Sabcię. Od kiedy znalazła sobie miejscówkę na kredensie, nie mam szans jej niczym podkarmić, a widzę, że ma ochotę zjeść coś poza suchym. Sabcia schodzi z kredensu od czasu do czasu, widzę, że coś chce, ale jak idę za nią, to od razu biegnie do kuchni i szybko wskakuje na kredens. A ja tam nie sięgam, wdrapać się na krzesło przy tym bolącym kręgosłupie i ogólnej niesprawnosci nie dam rady, więc nie mogę jej tam podać jedzenia. Staram się dać jej coś zanim wskoczy na górę, ale Sabcia jest szybka i zostaję z saszetką na talerzyku... Przez to, że kredens ma na górze tę obudowę (bardzo wygodną dla kota) nie mogę po prostu postawić tam talerzyka, tak jak to robię przy innych szafach. Dziś była Dorcia i porządnie nakarmiła Sabcię, włażąc 10 razy na krzesło, ale ja tak nie dam rady :cry:
Muszę coś wymyślić, żeby przytrzymać Sabcię na dole. Próbowałam zamykać kuchnię, ale wtedy Sabcia przestaje interesować się jedzeniem i tylko kombinuje, jak się znowu dostać do kuchni. A jak ją wpuszczam - od razu wskakuje na kredens. :( Postawiłam w przedpokoju pudło, myślałam, ze będzie tam spała, ale jakoś nie chce, a zawsze korzystała z takich okazji. Zostawić jej mokrego jedzenia nie można, bo je tylko to, co dostanie podsunięte pod nosek.
Oczywiście Sabcia je suche, ale zawsze trochę uzupełniała to saszetką lub pastą.

Sabciu nie martw Dużej . Ona stara się jak może by ci dogodzić więc nie utrudniaj.
Zuzia której Duża też podstawia miseczki pod pyszczek
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 209 gości