Miau. Zjadłam kolacje i śniadanie. Duża wróciła po 24tej . Teraz poszła do swojej dużej. Mówi ze będzie siedzieć pod oiomem ile trzeba będzie w tym również kilka dni. Tak jej mowi serce i tak zrobi.Tak, jak przy Migusi. Ma dziś urlop na żądanie. Będzie do mnie zaglądać do domu. Ja, Marcysia, Lateczka miauczymy do Franciszka o życie i zdrowie dużej dużej Sabuniu Tobie dobrego apetytu dziś Zunia
Mamusiu jesteś wszystkim co mam. Mam tylko Ciebie, Dodzię i Zunię. Nie opuszczaj mnie, proszę. Jeśli możesz, Mamusiu kochana, proszę nie zostawiaj mnie Bardzo Cię kocham, jesteś moją mamą
Napisze tu. Mama ma podejrzenie zatoru krezki. Niestabilna krążeniowo. Lek poinformowała nas na korytarzu,między innymi ososami odwiedzającym, ze mamy sie przygotować na najgorsze. Ew.operacja wycięcia jelit z powodu ew.ognisk martwicy z powodu tego zatoru jeśli ustabilizuja krążenie. Ale jakie będzie życie bez jelit? Przepraszam Sabciu ze to piszę na Twoim wątku. Jeszcze wczoraj rozmawiałam z mama, żartowałyśmy mimo że była słaba
Ciociu pisz wszystko. Musisz się dzielić tym, co się dzieje, będzie Ci lżej, jak powiesz (napiszesz). My cały czas jesteśmy myślami z Tobą! Sabcia i wszyscy
Mama się strasznie bała iść do szpitala. Obudziła się kiedyś znana potem z przerażenia. Ja jej mówiłam żeby nie ufala tym lękom chociaż sama się przerazilam jej przeczuciem. Miala racje. To co się dzieje jest przerażające.