Aniu, Kitek miał usuwanego nadziąślaka, ciężko mu coś podać do pysia. Ale próbuję dawać mu dodatkowo unidox i dziś wieczorem wydawało mi się, że jest trochę lepiej. A na co jest ta L-lizyna?
Na kolację Sabcia nie chciała mięska ani saszetek, za to zjadła 10 past.
Za każdą ciocię, za Zunię i Zuzię, i oczywiście za Lucasa
Co do płac, to oczywiście się zgadzam, nie powinno tak być, że adiunkt zarabia mniej niż kasjerka w supermarkecie.
W mniejszych miejscowościach nie ma konkurencji uczelni, która jest w dużych miastach, dlatego monopolista-prywaciarz robi co chce. Ale po przekopaniu mierzei wiślanej Elbląg na pewno będzie się szybko rozwijał. Inaczej niż Łódź, gdzie nie ma takich "duzych" planów.
Malgosiu, ja się boję, ale nie aż tak. Natomiast wiem, że nie mam wyczucia. Dawno temu chciałam się nauczyć pobierać krew, robią to technicy, więc nie musiałam, ale zawsze warto umieć. Dziewczyny mi pokazywały, jak to robić, ale ja zupełnie nie czułam żyły, wbijałam igłę na ślepo i musiałam przerwać szkolenie, żeby pacjentom nie zrobić krzywdy.