Re: Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen VIII - kryta?
Napisane: Nie mar 31, 2019 21:04
A koty też??
Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka
Koty kotki koteczki forum
https://forum.miau.pl/
MB&Ofelia pisze:MaryLux pisze:Kot nie jest żarłoczny. Jest żarliwy
O patrzcie, tego określenia jeszcze nie znałam!
Dzisiaj u nas słonecznie, ale chłodny wiatr. Pannice miauczały żałośnie pod balkonem, muszą jeszcze trochę poczekać aż się ociepli.
Miałam je w tym tygodniu zaszczepić, ale trzeba będzie przełożyć bo Mała Carna ma problem z oczkiem i wolę je najpierw wyleczyć.
PixieDixie pisze:A koty też??
Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka
MB&Ofelia pisze:Jestem. Wróciłam z urlopu, na którym pooglądałam ptaszki i tulipany, wymarzłam na wietrze i opalałam gębusię na słoneczku jednocześnie.
Pannice zostały u moich rodziców, tata stwierdził po długim namyśle, że nie ma sensu wieźć ich do Koszalina i za kilka dni przywozić z powrotem na święta. Ciekawe, jaki wpływ na jego chęć zostawienia kotów miała Mała Czarna... Która po ponad 6 latach w końcu uznała, że tata chyba nie jest taki strasznie groźny i chyba dobrze mizia i jednego dnia dała mu się wymiziać z każdej strony, po boczkach, grzbieciku i co tam jeszcze kotek ma, i nawet trykała łepetynką. Sama Mała Czarna też chyba nie chciała wracać, bo nie wyszła mi na powitanie, wylazła po dłuższej chwili, spojrzała na mnie, oblizała się i poszła jeść, a później na nowo zaszyła się w łóżku mamy.
Ofelia była bardziej wylewna, jak mnie zobaczyła to przybiegła kłusem i wskoczyła mi w objęcia, nie mogłam zdjąć plecaka ani kurtki. Wymiziałam, poprzytulałam, obiecałam że za parę dni wrócę. Mam nadzieję że pocieszyła się mniamuśnościami, które dostaje w ilości duuuużo. Za dużo.
Dyktatura pisze:MB&Ofelia pisze:Jestem. Wróciłam z urlopu, na którym pooglądałam ptaszki i tulipany, wymarzłam na wietrze i opalałam gębusię na słoneczku jednocześnie.
Pannice zostały u moich rodziców, tata stwierdził po długim namyśle, że nie ma sensu wieźć ich do Koszalina i za kilka dni przywozić z powrotem na święta. Ciekawe, jaki wpływ na jego chęć zostawienia kotów miała Mała Czarna... Która po ponad 6 latach w końcu uznała, że tata chyba nie jest taki strasznie groźny i chyba dobrze mizia i jednego dnia dała mu się wymiziać z każdej strony, po boczkach, grzbieciku i co tam jeszcze kotek ma, i nawet trykała łepetynką. Sama Mała Czarna też chyba nie chciała wracać, bo nie wyszła mi na powitanie, wylazła po dłuższej chwili, spojrzała na mnie, oblizała się i poszła jeść, a później na nowo zaszyła się w łóżku mamy.
Ofelia była bardziej wylewna, jak mnie zobaczyła to przybiegła kłusem i wskoczyła mi w objęcia, nie mogłam zdjąć plecaka ani kurtki. Wymiziałam, poprzytulałam, obiecałam że za parę dni wrócę. Mam nadzieję że pocieszyła się mniamuśnościami, które dostaje w ilości duuuużo. Za dużo.
W końcu moja synowa dobrze odżywiona będzie.
MB&Ofelia pisze:Pytanie na dziś - czym różni się praca w urzędzie od pracy w korporacji?
MaryLux pisze:MB&Ofelia pisze:Pytanie na dziś - czym różni się praca w urzędzie od pracy w korporacji?
wysokością wypłaty, niczym ponadto