Ofelku jest bardzo chętna na atakowanie mojego taty
Mają taką ulubioną zabawę - Ofelia rozsiada się na taty fotelu, tata narzuca na nią swój sweter lub cokolwiek innego co akurat wisi na oparciu i "miątoli" kotka przez materiał. Ewentualnie chwyta delikatnie za wystający spod swetra ogon. Ofelia miauczy z oburzeniem i ryczy jak lwica, co jakiś czas machnie pazurami, ale jak tata kończy zabawę, wysuwa łepetynę z pretensjami, że ona chce jeszcze.
Tak, wiem że z kotem nie bawimy się rękami. Ale tata najwyraźniej jeszcze tego nie wie. Mimo nie raz podrapanych rąk.