Strona 30 z 53

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw sie 29, 2019 17:44
przez Feebee
Femko! O rany! Zosia...
Bardzo, bardzo, bardzo mi przykro.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 17, 2019 16:36
przez Femka
Szczypiory w ramach przeglądu okresowego zostały przebadane na okoliczność co w kocie/psie siedzi. Oprócz wyników badań powzięłam refleksję, że bezwzględnie należy nam się program kot+.

Szczypiory są zasadniczo zdrowe, nic im nie dolega, nic się nie popsuło, wyniki w normie, albo jakieś minimalne przekroczenia do zaopiekowania profilaktycznego. U Nerutka wątroba ujawnia początki zużycia, u Ponczka kreatynina niebezpiecznie zbliżyła się do górnej granicy. Jeszcze czegoś Menel miał za mało, ale z tym poradzimy sobie jakimś suplementem.

Nie była badana Femcia. Uznałam, że nawet gdyby coś się okazało, a najprawdopodobniej okazałyby się nerki, i tak nie podawałabym jej kroplówek. Wystarczy, że razem z Ponczkiem będzie jadła odpowiednią karmę. Femcia ciągle ma apetyt zupełnie nieprzystający do planowanych przeze mnie dawek żywieniowych. Ostatnio ma fazę na takie puszki, co kosztują majątek (nie pamiętam nazwy ale faktycznie dobry skład), a ona lubi kilka razy podejść i skubnąć. Zdarza się, że zanim zdąży dojeść, to muszę niezjedzoną jeszcze puszkę wyrzucić. W stanie otwartym trzymam w kuchni zabezpieczone siatką przed wszelkim życiem niepożądanym w karmie, ale ile może w cieple stać?

A, jeszcze ważna wiadomość. W mojej wsi była frekwencja ponad 70% i hołota poległa sromotnie.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 17, 2019 17:55
przez Feebee
U nas na "zużycie wątroby" dobrze sprawdziło się Essentiale forte, wątroba ładnie się regeneruje.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 17, 2019 19:28
przez Malk
Otwarte puszki trzymam w lodówce. Nie masz takich wieczek na puszki wielorazowego użytku? Znakomicie się sprawdzają, puszki 400 g i 200g mają tę samą średnicę.
A z braku mikrofali podgrzewam mięsko kotkom poprzez dolanie wody i rozrobienie na drobno. Przy okazji dostają dodatkowy płyn.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 17, 2019 20:55
przez Gretta
Femka pisze:A, jeszcze ważna wiadomość. W mojej wsi była frekwencja ponad 70% i hołota poległa sromotnie.

:D :ok:

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 24, 2019 22:13
przez Femka
Taka sytuacja.

W mojej wsi są klimaty bardzo prozwierzęce. Jest stowarzyszenie, wiele osób reaguje na błąkające się zwierzaki i zabezpiecza, a następnie potem wspólnie kombinujemy im dom. Pisałam kiedyś o kiermaszu na operację psiaka ze złamaną łapą (nawiasem mówiąc Koks już dawno po operacji bryka sobie na czterech łapkach). Oczywiście jest i temat sterylek. Moja bardzo bliska koleżanka i sąsiadka została nawet kociarą, ma w domu swoje wa własne i dokarmia ze swoją sąsiadką armię dochodzących. Przy okazji koty są łapane i sterylizowane.

Swoje kotki Marta ma z odzysku. Jedna się błąkała jako małe kocię, a drugiej chcieli się pozbyć poprzedni opiekunowie z jakiegoś mniej lub bardziej kretyńskiego powodu. Pierwszą kotkę Marta sterylizowała sama, drugą dostała już po sterylce, z zabiegiem wpisanym do książeczki zdrowia.

Tyle tytułem wstępu. Jak dotąd, przyznacie, raczej nuda, nic ciekawego.

Otóż druga kotka Marty jest w zaawansowanej ciąży 8O 8O 8O Tak podejrzewamy, bo ma wielki brzuch, który urósł jej w bardzo krótkim czasie. I wygląda ewidentnie jak w wysokiej ciąży.

Otóż jeśli okaże się, że kotka naprawdę jest w ciąży, dorwiemy tego konowała i urządzimy mu jesień średniowiecza.
Dodam tylko, żeby dopełnić obraz, że Marta jest prawie tak asertywna jak ja :lol:

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 24, 2019 22:55
przez Malk
Łojeżu :o
Jakieś może usg, zanim panu zrobicie z życia jakiś nędzny ochłap? Bo może kicia przytyła? (oby!)
Albo sabotaż konował odwalił. Ale w to sama nie mogę uwierzyć.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 24, 2019 23:35
przez Szalony Kot
Taki szybkorosnący brzuch to (tfu tfu!) też może być FIP.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 24, 2019 23:44
przez Femka
Szalony Kot pisze:Taki szybkorosnący brzuch to (tfu tfu!) też może być FIP.

Przy tak dużym brzuchu fipowym kotka już raczej czułaby się gorzej. A ta żre za dwoje i zachowuje się, jakby nic się nie działo.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 24, 2019 23:45
przez Femka
Malk pisze:Łojeżu :o
Jakieś może usg, zanim panu zrobicie z życia jakiś nędzny ochłap? Bo może kicia przytyła? (oby!)
Albo sabotaż konował odwalił. Ale w to sama nie mogę uwierzyć.

Oczywiście, że będzie usg. A potem ochłap.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Czw paź 24, 2019 23:47
przez Femka
Wyobrażacie sobie? W lokalnym centrum sióstr kastratorek zaciążona nierasowa kotka.

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Pt paź 25, 2019 0:02
przez Malk
Szarga Wam opinię. Szybko ją spakujcie i wywieźcie w Bieszczady na czas rozwiązania :D

Żartuję. Czekam na cd opowieści

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Sob lis 09, 2019 0:03
przez Femka
To nie była ciąża 8O 8O Kocica się spasła jak prosię. :lol:
A ja mam wrażenie, że po tygodniu wróciłam z bardzo długiej podróży. Pozytyw jest taki, że spadło mi 1,5 kg. Zaczęłam się już obawiać, czy tym razem wytrzymam taki stres, ale się udało. Uff.

Zwierząsia w porzo. Ponczek jest łowny :evil:

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Sob lis 09, 2019 0:09
przez Feebee
Femka pisze:To nie była ciąża 8O 8O Kocica się spasła jak prosię. :lol:


:lol: :lol:

Re: Szczypiorki

PostNapisane: Sob lis 09, 2019 0:12
przez Femka
:roll: Jaaakie śmieszne. Boki zrywać.


:lol: