Strona 8 z 53

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Nie lis 25, 2018 15:52
przez anulka111
Femka pisze:BLACK FRIDAY :evil: :evil: :evil:


za jaja należy powiesić gościa, który to wymyślił

Dlaczego?

Wczoraj bylam na shopingu 7 h z okazji urodzin przyjaciolki......tylko z takiej okazji moze mnie naciagnac. Ja robie zakupy max w h .

Wczoraj kupienie kurtki i spodni zajelo mi dziesiec minut.


Femka wspolczuje szukania. Tez to przezywam. W tym tyg raz szukalam rudego a drugi raz Smakusi. Rudego szukalam nawet na klatce schodowej a ekhm schowal sie w szafie w butach przy czym nie wiem jak sie tam zmiescil ze ani kawalek rudego nie wystawal.
Pod koniec prawie szlochalam.

Smakusia wychodzi jak juz strasznie zawodze.


Jestem zrujnowana po czarnym piatku. :smokin:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Nie lis 25, 2018 17:54
przez Maryla
Femka pisze:
Maryla pisze:a ja kupiłam,
parfumę se kupiłam a co bo zestaw był okazyjnie okazjonalny :lol:
tztowi skarpetki bo to się zuzywa jak papier toaletowy :roll: ale bez promocji co się okazało przy kasie :twisted:
i 4 czekolady bo druga była za 50% a to towar pierwszej potrzeby :lol:

No to się obłowiłaś, szczególnie w skarpetkach :lol:

Ale trzeba powiedzieć, że pierwsze potrzeby masz specyficzne. Boję się zapytać o te drugie :twisted:


nigdy się miałam powszechnych upodoban i nie fstydzę się tego :piwa:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Nie lis 25, 2018 18:31
przez anulka111
Dawaj wiec te drugie hyhy :smokin:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Wto lis 27, 2018 0:28
przez Femka
Dajesz, Maryla :lol:


Zwykle przygotowanie do wyjścia do pracy rano zajmuje mi około 3 godzin, czasem więcej. Dzisiaj szpetnie zaspałam, a od 10 w poniedziałki mam angielski, więc spóźnienie nie wchodzi w rachubę. Jakim cudem zrobiłam wszystko w godzinę i 15 minut? 8O

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Wto lis 27, 2018 21:20
przez Maryla
nie znam nikogo kto się szykuje 3 godziny do pracy :roll:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Wto lis 27, 2018 21:38
przez Olat
3 godziny?????
Ty sobie operacje plastyczną co rano robisz, czy co? :twisted:
Godzina 15- jak widać, spokojnie wystarcza. Popatrz, o ile bardziej możesz być wyspana. :idea:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Wto lis 27, 2018 21:46
przez evanka
Jak się ma taką czeredę do obrobienia porannie to i 3 godziny zlecą ;)

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 13:17
przez Maryla
evanka pisze:Jak się ma taką czeredę do obrobienia porannie to i 3 godziny zlecą ;)


to dziwne
bo jak znam Femkę to raczej ta czereda ja obrabia, kawe robi i takie tam :roll: :wink:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 13:25
przez evanka
stosunki feudalne tam panują? :twisted:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 14:17
przez Maryla
przeciez za darmo by ich nie karmiła :roll: :mrgreen:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Czw lis 29, 2018 8:20
przez Femka
Co za plotkary :twisted: Na chwilę wątku nie można zostawić, bo zaraz strollują.

Zgodnie z moimi przewidywaniami, na czas mrozów Ponczek porzucił swój stan kotka wychodzącego :lol:

Wczoraj z Martą (to moja wsiowa koleżanka, sąsiadka) rozpoczęłyśmy sezon na zdrowy tryb życia i odchudzanie przez ruch. Umówiłyśmy się, że jedziemy na basen w Ozorkowie. Na tę okoliczność pożarłam ostatni kawałek ciasta wypieku mojego taty, który to kawałek tata podstępnie podrzucił mi do domu.

W Ozorkowie okazało się, ze basen od środy do piątku zamknięty na okoliczność konserwacji. Taki pech. Z rozpaczy wstąpiłyśmy do pizzerii i zeżarłyśmy na spółkę średnią pizzę z szyną długodojrzewającą.
Taka sytuacja.

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Czw lis 29, 2018 10:42
przez Maryla
standard
ja bym jeszcze ponczkiem z likierem poprawiła :mrgreen:
a Olat mięsną zapiekanką :twisted:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Czw lis 29, 2018 22:12
przez Femka
i zasmażką :mrgreen:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Czw lis 29, 2018 22:49
przez anulka111
Kawalek tortu lub rurki z bita smietana :ryk:

Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

PostNapisane: Pt lis 30, 2018 8:55
przez Femka
Ponczek jest indywidualistą i nikt mu nie będzie nic narzucał. Kozak taki.

Wychodzi na spacerek (teraz chwilowo na jakieś 10 minut). Po powrocie siedzi pod drzwiami tarasu, bokiem. Otwieram drzwi tarasu i zachęcam do wejścia. Nie. Nie będzie ten dumny kotek się słuchał jakiejś Dużej. Ucieka. Więc zamykam drzwi tarasu. Za chwilę (15-20 sekund) Ponczek wraca pod drzwi tarasu i siada z nosem niema na szybie. Tak, teraz Ponczek wejdzie, bo to ON chce.

Kurtyna.