Szczypiorki Femka [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 12, 2018 9:01 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Fajna koteczka :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20587
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw gru 13, 2018 9:06 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Dzisiaj mija 17 lat od dnia, kiedy półtoraroczna Femcia trafiła do nas no niewoli.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw gru 13, 2018 9:14 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Jejku, jak ten czas leci.... Moja Gajeczka w przyszłym roku 15 lat będzie miała...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20587
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw gru 13, 2018 17:28 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Femka pisze:Dzisiaj mija 17 lat od dnia, kiedy półtoraroczna Femcia trafiła do nas no niewoli.


Ale żeś Kotku stan wojenny zrobiła :roll:
Pogratuluj Kotku odwagi, determinacji, cierpliwości i siły ducha! Oraz żarcia i ciepłego poddupnika :1luvu:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw gru 13, 2018 18:40 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Ja właśnie 13 grudnia do miau dołączyłam
16 lat temu :twisted:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54144
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw gru 13, 2018 22:21 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Malk pisze:
Femka pisze:Dzisiaj mija 17 lat od dnia, kiedy półtoraroczna Femcia trafiła do nas no niewoli.


Ale żeś Kotku stan wojenny zrobiła :roll:
Pogratuluj Kotku odwagi, determinacji, cierpliwości i siły ducha! Oraz żarcia i ciepłego poddupnika :1luvu:

Fajnej pańci jej pogratuluję :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw gru 13, 2018 22:37 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

evanka pisze:Ja właśnie 13 grudnia do miau dołączyłam
16 lat temu :twisted:

Femcia była już u mnie równiutki rok.



Wiecie, że Femcia miała trafić do schronu i nawet była już w drodze?

Byłam wtedy bez pracy i nic nie wskazywało, że szybko tę pracę znajdę. To był ten czas, o którym kiedyś pisałam, że nie zawsze miałam kolację. Nie miałam za co zjeść. Naprawdę było mi bardzo ciężko. Teraz zupełnie nie wiem, jak dałam radę przeżyć i się ogarnąć. Miałam już jednego kotka, pierworodnego Fuksia. Od 2-3 dni był potężny mróz. Okna całe zamalowane szronem. Z drugiej strony mojego bloku był sklep spożywczy. Zeszłam po coś i wtedy w sklepie spotkałam kotkę. Sprzedawczyni powiedziała, że mieszkała jakieś 200 metrów dalej w domu jednorodzinnym, ale kobieta, u której Femcia mieszkała, trafiła do szpitala, a kotka na dwór. Normalka, każdy z nas zna takich historii masę. Pogłaskałam kotkę. Sprzedawczyni karmiła ją kabanosami, a gdy wychodziła, kotka trafiała na dwór.
Postanowiłam, że będę dzielna. Na osiedlu mieszka kilkanaście tysięcy ludzi, a ja naprawdę nie mam za co utrzymać drugiego kota. I wróciłam do domu.

Siedziałam przed telewizorem, ale gapiłam się tylko bez zrozumienia. Zerkałam na oszronione okna i nie mogłam przestać myśleć o tej kotce. W końcu się złamałam. Zbiegłam po nią, siedziała za sklepem w kartonach. Zakiciałam, a ona zapłakała i przybiegła. Wtuliła się we mnie z taką siła, jakby chciała wejść we mnie.
Przyniosłam do domu. Fuks był zdziwiony, ale nie napadał na nią. Ona też nie była agresywna.
Nie miałam pomysłu, co z nią zrobić. Zostać u mnie nie mogła. Następnego dnia przyjechała do mnie moja przyjaciółka, zaalarmowana awaryjną sytuacją. Poprosiłam, żeby zawiozła mnie do schroniska. Ryczałyśmy obie, ale nie mogłam inaczej. W końcu wyszłyśmy z domu, wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy. Renata prowadziła cały czas rycząc, okulary jej się parowały. Ślisko było niemożliwie. Femcia siedziała wtulona we mnie, co chwilę barankowała. Powiedziałam do Renaty "wracamy". W JEDNEJ CHWILI wysłchy jej oczy, mnie też. Pomyślałam sobie wtedy: w dupie, jakoś to będzie.

Podjechałyśmy do całodobowej lecznicy. Lekarz Femcię zbadał, coś jej podawał (prawdopodobnie odrobaczył) i powiedział, że obydwa koty lepiej niosą, jak dostaną jeść nawet co drugi dzień, niż jak jedno trafi do schronu.

Postanowiłam, że znajdę Femci dom. Rozkleiłam po osiedlu ogłoszenia, dałam do telegazety. Nikt nie zadzwonił. NIKT. Jakby się umówili. Ale schron już nie wchodził w rachubę. I okazało się, że jakoś dawałam radę nakarmić codziennie oba koty i dla mnie też jakoś wystarczyło.


Pierwszy telefon w sprawie kotki dostałam po miesiącu. Ale Femcia już nie była do adopcji.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw gru 13, 2018 22:54 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Ojej... :201461
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pt gru 14, 2018 0:39 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

I tak to właśnie "życie się żyje" :)
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik, Żwirek
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26125
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 14, 2018 9:53 Re: Szczypiorki - 17 lat z Femcią.

Femka, to jest jak wigilijna opowieść :)

Życzę Wam jeszcze długich lat razem :201461 :1luvu:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt gru 14, 2018 10:30 Re: Szczypiorki - 17 lat z Femcią.

Femka, kurcze, jestem w pracy i nie mogę ryczeć, no....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20587
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt gru 14, 2018 10:56 Re: Szczypiorki - 17 lat z Femcią.

Też się wzruszyłam :)
Gratuluję i bardzo się cieszę, że tak się to szczęśliwie potoczyło.

Zilvana

 
Posty: 364
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt gru 14, 2018 11:04 Re: Szczypiorki - 17 lat z Femcią.

Znałam tę historię, ale i tak się wzruszyłam. :1luvu:

Femcia, piękna, mądra koteczka.
Po Femce. :kotek:
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24138
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Pt gru 14, 2018 11:39 Re: Szczypiorki - 17 lat z Femcią.

:D
Właśnie po to napisałam, żebyście się wzruszyły :1luvu: Ale tak naprawdę było.

Potem Femcia zżyła się z Fuksem. I gdy w 2010 r. Fuksa zabrał chłoniak, bardzo się o nią bałam. Przez tydzień jeździłam do niej w ciągu dnia pracy, żeby sprawdzać, jak ona się ma, czy nie popada w melancholię i takie tam. A odległość miałam niewąską. Z Polesia (ul. Siewna) na Dąbrowę. Łodzianie wiedzą, jaki to szmat drogi.

EDIT: Chłoniak zabrał Fuksia w 2007 r., wtedy szukałam dla niego pomocy i trafiłam na miau, przez googla. Korespondowała ze mną kristinbb. Potem sama się zalogowałam.
Ostatnio edytowano Pt gru 14, 2018 18:13 przez Femka, łącznie edytowano 1 raz
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt gru 14, 2018 11:40 Re: Szczypiorki - 17 lat z Femcią.

Feebee pisze:Znałam tę historię, ale i tak się wzruszyłam. :1luvu:

Femcia, piękna, mądra koteczka.
Po Femce. :kotek:

Ponieważ zbliża się Wigilia, postanowiłam nie zauważyć kpiny. :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, KguaooLap, luty-1 i 103 gości