Szczypiorki Femka [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 09, 2019 6:27 Re: Szczypiorki

Femka pisze:

Zwierząsia w porzo. Ponczek jest łowny :evil:

A co Ponczek łowi?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lis 09, 2019 8:37 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

myszy i ptaki :evil:
Ostatnio cudem uratowałam ptaka.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lis 09, 2019 8:40 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

Femka pisze:myszy i ptaki :evil:
Ostatnio cudem uratowałam ptaka.

Noo, to ogłaszaj na olx, wyadoptujesz w tri miga, ludzie pytają o łowne koty ;)
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lis 09, 2019 15:03 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

Pozyteczny koteczek.....zarobi na miche :ryk:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Zdrowia, pieniędzy i szczęścia wszystkim .

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 101734
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 09, 2019 18:21 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

miszelina pisze:
Femka pisze:myszy i ptaki :evil:
Ostatnio cudem uratowałam ptaka.

Noo, to ogłaszaj na olx, wyadoptujesz w tri miga, ludzie pytają o łowne koty ;)

da się na nim jeszcze coś zarobić?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lis 09, 2019 18:23 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

No pewnie! Nie dość, że ładny i puchaty, to jeszcze łowny. O charakterze możesz w ogłoszeniu nie wspominać, żeby nie odstraszać potencjalnych nabywców.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie lis 10, 2019 10:31 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

Tak zrobię. Cechy charakteru dyplomatycznie zmilczę :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 10, 2019 21:00 Re: Szczypiorki

Femka pisze::roll: Jaaakie śmieszne. Boki zrywać.


:lol:


:ryk:
czekałam na rekacje z porodu :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie lis 10, 2019 22:45 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

No wiesz, trochę było straszno. Bo co robić z tym drobiazgiem. A jeszcze jakby się urodziło ze sześć? :strach: :strach: :strach: :strach: Marta, zanim okazało się, że to jednak nie ciąża, rozpoczęła już poszukiwanie haków na wszystkich dokoła, żeby puchate kuleczki perswazją rozdysponować :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lis 11, 2019 0:18 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

:D Lubie taki rodzaj zachety poki mnie nie dotyczy :twisted:


Kiedy beda zdjecia zwierzasi?
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Zdrowia, pieniędzy i szczęścia wszystkim .

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 101734
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 11, 2019 1:09 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

Szczypiorów? Nie jestem pewna, czy zdążę przed ich uduszeniem.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lis 12, 2019 11:40 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

Spoko. Uduś i zrób zdjęcia zanim zjesz. Przynajmniej będą spokojnie pozować :D
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Śro lis 13, 2019 22:31 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

:ryk:

Za co? Za niewinnosc? :twisted:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Zdrowia, pieniędzy i szczęścia wszystkim .

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 101734
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lut 22, 2020 4:18 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

Malk pisze:Spoko. Uduś i zrób zdjęcia zanim zjesz. Przynajmniej będą spokojnie pozować :D

Nie ma to jak miłośnicy zwierząt :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lut 22, 2020 4:41 Re: Szczypiorki (ciąża spożywcza, za sabianką :) )

U nas duże zmiany. Bardziej u mnie, bo zwierząsia jak zwykle: jedzą, marudzą, są roszczeniowe i bezczelne.

Jakoś na przełomie roku definitywnie rozstałam się z mięsem. Nie był to dla mnie żaden szok, bo już od dawna spożywałam je bardzo sporadycznie. Nie było to też postanowienie noworoczne, bo niczego sobie kategorycznie nie obiecywałam. Stara kobieta ze mnie i już wiem, jak na mnie działają wszelkie nakazy i zakazy. Uznałam, że mięso i wędliny to nie jest coś, co "uwielbiam" i co jest niezbędne w mojej diecie, więc po prostu ich nie kupuję. Ale jak mnie przyciśnie, że bezwzględnie muszę zjeść kawałek kabanosa, to go zjem. Tyle, że przez prawie dwa miesiące takiego pragnienia nie odczułam. Zresztą, jak sobie przeanalizuję, w jakich okolicznościach spożywałam zwierzaki, to najczęściej było to z lenistwa. Gdy byłam głodna i nie chciało mi się nic przygotować (a najczęściej mi się nie chciało), najłatwiej jest chwycić kawałek kiełbasy, a na obiad rzucić do patelni stek i gotowe. Teraz miałam (zaraz wyjaśnię, skąd czas przeszły :mrgreen: ) tony serków, jogurtów, twarogów, pomidorów, ogórków i rzodkiewek plus gotowość do zrobienia (jakby mnie naszła energia) dań jarskich typu leczo warzywne, naleśniki i takie tam. Nie ukrywajmy, jak się całe życie unikało kuchni i garów, to od decyzji o zostaniu wegetarianką nie zacznę automatycznie być wprawną kucharką. Ale z wędlinami też nie byłam :)

Wiecie, co chyba było kropką nad i w tej decyzji? Jesienią wracałam z Warszawy i na autostradzie złapałam gumę, jakoś koło Grodziska Maz. Przyjechała pomoc i zabrali mnie i mój samochód do zakładu wulkanizacyjnego właśnie w Grodzisku. Tam stał tir z krowami. Jak się zachowują krowy w stadzie? Drą ryja. A tam była idealna cisza, żadnego szmeru i całkowity bezruch. Nie mogłam stamtąd uciec, ale nie mogłam też znieść widoku. Potem długo nie mogłam przestać myśleć. To chyba było to.

Od tygodnia jestem na diecie pudełkowej. Stąd ten czas przeszły przy nabiale. Muszę zrzucić przynajmniej 10 kg. PRZY-NAJ-MNIEJ. I po tygodniu nie mam już 1,2 kg :D Najbardziej obawiałam się, że żarcie będzie ohydne. Nic podobnego. Naprawdę dobre. Jem z przyjemnością. W dodatku dieta 1200 kalorii nie oznacza rezygnacji ze słodyczy, trzeba je tylko umieć przygotować. Wczoraj na przykład, miałam pączka z twarożkiem truskawkowym. Zupa jarmużowa, chociaż nie wyglądała nadmiernie zachęcająco (kolorem przypominała sraczkę w fazie wody), była pyszna.

Cena. Gdy się prowadzi dom, ma się rodzinę, to cholernie droga impreza. Wiadomo albowiem, że gdy żywi się 3-4 osoby, koszt produktów jest relatywnie dużo niższy. Ja żywię się sama. Dieta pudełkowa spowodowała, że przestałam wchodzić do spożywczego. No może z wyjątkiem rzodkiewek, marchewek i kapusty kiszonej, którymi mogę bezkarnie dopychać się, gdy wieczorem dopada mnie głód. Bo mam ten problem, że chodzę spać bardzo późno (ok. 2 w nocy) i kolacja do tego czasu nie wystarcza. Za miesiąc płacę 1100 zł. Zważywszy, że odpadają mi wszelkie zakupy spożywcze, nie mam garów do zmywania (woda, detergenty, zużycie zmywarki. a przede wszystkim CZAS), to jest o wiele atrakcyjniejsze cenowo niż tradycyjna dieta domowa. Dla osób żyjących bez rodzin polecam. Zastanawiam się nawet, dlaczego nawet po odchudzaniu miałabym wrócić do tradycyjnego żywienia się.
W rodzinach taka impreza to bardzo duży koszt, bo dla pozostałych członków rodziny zostają normalne zakupy i to wcale nie znacząco mniejsze, a poza tym przy garach i tak trzeba stać. No i pokusa.

Co jeszcze? do pielęgnacji twarzy i ciała oraz do makijażu kupuję wyłącznie kosmetyki cruelty free. Pozostałą chemię bardzo się staram, ale nie zawsze jest to możliwe. Ale na bieżąco przeszukuję źródła informacji i staram się stosować.

No, to byłoby na tyle.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 108 gości