Co to za pytanie? Przecież wiadomo, że jak miau wspomoże mnie wołowiną na rosół, to będę miała więcej pieniędzy na wołowinkę dla Szczypiorków, c'nie?
A Femcia nie ma żadnych problemów z memłaniem wołowiny. Zjada ją z wielką ochotą, podobnie jak cycki kurze.
Zakąsza chrupami. Gdyby nie to, że ona jest ze mną tyle lat, w życiu nie uwierzyłabym w jej wiek.
Menelowi i Ponczkowi muszę jedzenie wydzielać. Właśnie szczególnie wołowinę. Wczoraj byłam pewna, że puszczą pawia, bo to niemożliwe, żeby zmieściło się w kotkach (nawet takich obszernych) aż tyle mięsa. Ale pawia nie było.