Szczypiorki Femka [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 17, 2018 19:44 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Jak tyle lat wychodza to może nic im nie grozi. U mnie niedaleko biegnie droga powiatowa i czesto sa rozjechane koty, lisy, jeże. Kota, ktory wychodził nie sposób w domu utrzymać wiem, dlatego moje nie poznały wolności i nie wiedza co tracą. Czasem w lato mi ich szkoda ale mają dużą wolierę i to jest ich mały świat.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob lis 17, 2018 20:50 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

aga66, wszystko zależy od okolicy i okoliczności. Kot, który nie zna wolności bez problemu żyje w zamknięciu. Nie jestem fanatycznym zwolennikiem wypuszczania kotów.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 18, 2018 8:05 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Femka pisze:aga66, wszystko zależy od okolicy i okoliczności. Kot, który nie zna wolności bez problemu żyje w zamknięciu. Nie jestem fanatycznym zwolennikiem wypuszczania kotów.


No dokładnie. Ja nie jestem za trzymaniem kotów w domu ale w zderzeniu z cywilizacją zwierzaki wszystkie nie mają szans. U mnie pod pracą chodzą tabuny dzików i ryją zagospodarowane trawniki. A ja mam przed oczami to, że to człowiek jest intruzem na ich terenie i nie daje im żyć jak powinny. Moje kotki w wolierze w tym sezonie złapały 3 myszki! Jestem z nich dumna, choć myszek szkoda.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie lis 18, 2018 10:12 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Femcia była bardzo łowną kotką, gdy jeszcze nie była nobliwą staruszką i miała zęby. Ileż ja się naganiałam za nią, żeby ratować z jej zębów myszki, nornice, ptaki. Po tym, jak w ciągu tygodnia zagryzła dwie wiewiórki, w sezonie chodziła w obróżce z dzwoneczkiem. To uspokoiło sytuację, a poziom jej łowność znacząco spadł. A ja tych obróżek musiałam przerobić kilkanaście w sezonie, bo one łatwo się odpinały i kocica je gubiła.

Co do wychodzenia kotów w mieście i przy drogach normalnego ruchu, w ogóle nie podlega to dyskusji. Nawet Koral, kot z natury wolnożyjący, gdy mieszkaliśmy w mieście dom opuszczał tylko w transporterze w drodze do weta.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lis 21, 2018 13:49 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Dzisiaj rano Menel był umierający. Nie tknął śniadania (puszek). Otworzyłam i podstawiłam mu pięć różnych rodzajów mokrego. Nie tknął. Na domiar złego osowiale rozłożył się na podgrzanym dywanie i w ogóle nie wyszedł na dwór, nawet na taras. Naprawdę się zaniepokoiłam. Powiedziałam mu, że jeśli do wieczora mu nie przejdzie, jedziemy do weta.

Menel się prawdopodobnie przestraszył, bo jak weszłam na górę i nasypałam mu do jego miseczki chrupek, wciągnął jedną dziurką.

Odetchłam z ulgą. Kotek wyzdrowiał.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lis 21, 2018 13:50 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

maja fanaberie :roll:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54240
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro lis 21, 2018 13:51 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

W dupie się przewraca :roll:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lis 21, 2018 13:54 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

na własnej piersi se wyhodowaliśmy :evil:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54240
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro lis 21, 2018 13:57 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

aić, ja w niego tyle kasy włożyłam. Menel coraz starszy, a odpracowywać jeszcze nie zaczął.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lis 21, 2018 14:06 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

o kasie, to juz nawet nie myslę
Himalaya na szczęście nie choruje, a ile wydaję na nią rocznie to lepiej nie mówić
bo suchego nie żre w ogóle, tylko mięso i puszki droższe od mięsa
o kosztach żwirku nie wypominając
u ciebie to jest przynajmniej szansa, że jakąś mysz pogoni
u mnie i tego nie ma
darmozjad nieproduktywny i tyle :evil:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54240
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro lis 21, 2018 14:11 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Mysz? Proszę Cię. Nawet myszy nie są takie głupie, żeby w paszczę lwa wchodzić. Pół kreta nie było od lat. A nawet jakby był, to i tak nie pozwoliłabym zagryźć. Nie ma się co czarować. Koty to pozycja kosztowa i trzeba nie mieć rozumu, żeby je wpuszczać za próg.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lis 21, 2018 14:12 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

a w ogóle, to ktoś przy kocie rozumem sie kieruje? :smiech3:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54240
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro lis 21, 2018 14:33 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

O kosztach lepiej nie wspominać. Lepiej mówić jak jest miło, gdy 7 kg kota śpi w nocy na mnie i mruczy tak, że ściany drżą. Nie wysypiam się za gorsz, bo przecież kotka nie wygonię. Ale tak miło.... albo gdy budzę się w nocy, wyciągam rękę i mam futerko mięciutkie, cieplutkie.... albo gdy rano otwieram oczy i widzę te cuda futrzate.... jak wracam z pracy i witają mnie z podniesionymi do góry ogonkami :) O pieniądzach lepiej nie myśleć. Zakłócają te piękne chwile... :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro lis 21, 2018 14:39 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Sihaja pisze: ... gdy 7 kg kota śpi w nocy na mnie ...

u mnie wprawdzie tylko 5
mimowolna terapia sensoryczna viewtopic.php?f=46&t=183375&p=12096309#p12096309
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54240
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro lis 21, 2018 14:44 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Sihaja pisze:O kosztach lepiej nie wspominać. Lepiej mówić jak jest miło, gdy 7 kg kota śpi w nocy na mnie i mruczy tak, że ściany drżą. Nie wysypiam się za gorsz, bo przecież kotka nie wygonię. Ale tak miło.... albo gdy budzę się w nocy, wyciągam rękę i mam futerko mięciutkie, cieplutkie.... albo gdy rano otwieram oczy i widzę te cuda futrzate.... jak wracam z pracy i witają mnie z podniesionymi do góry ogonkami :) O pieniądzach lepiej nie myśleć. Zakłócają te piękne chwile... :)

może Ty masz po prostu jakiś speszyl kajnd od koty? :roll: Bo ja też się budzę z 9 kg Menela na sobie, a w ustach mam jego futro
albo z Kropą na głowie
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Majestic-12 [Bot], MaryLux i 210 gości