Szczypiorki Femka [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 23, 2018 7:24 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Też słyszałam, że potrafią przychodzić codziennie. A są zawody, w których kasy fiskalnej nie uświadczysz.... Dlaczego tam nie łażą?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt lis 23, 2018 8:00 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Femka pisze:Kontrola w środku dnia, w kompletnym kotle wymiany kół, jest nękającą kontrolą. A panie z us podobno pojawiają się codziennie. Na 100% przeszkadzają. Czy w ten sposób przyłapią złodzieja? Szczerze wątpię.


Szczerze?
Nie wierzę w panie pojawiające się codziennie w tym warsztacie.
Ciekawe jaka godzina byłaby dobra na kontrolę? Poranna? Też kolejki od rana. Pod koniec dnia pracy? Zmęczeni i głodni panowie mechanicy strudzeni szykują się do domu?
Każda kontrola jest uciążliwa, sprawia kłopot i nie pasuje zwykle, w końcu każdy z nas pracuje, a nie marzy o kontroli.
A, że teraz sprawdzają zakłady które wymieniają koła/opony? Może wzmożony ruch nie przekłada się na przychody? :wink: Nie w tym konkretnym zakładzie, ale w ogóle.

Femka, oczywiście nie dojdziemy do porozumienia/kompromisu, wiem, więc nie zamierzam przekonywać, że moim zdaniem, wielka krzywda się panom nie dzieje. Powtarzane mity i oburzenie na fali prowokacji w warsztacie, opisanej w prasie. Kontrolowani! Jak można?!
Dopóki będę widziała na każdym kroku (tak! dokładnie) ludzi cwaniakujących z zaniżaniem przychodów i powszechne przyzwolenie społeczne na to, bo to nie oburza, to jest normalne zachowanie represjonowanego przez państwo człowieka, podatki płacą tylko jelenie, to będę za normalnym kontrolowaniem i uszczelnianiem systemu podatkowego. :ok: I tak, uważam, że za mało skuteczni są urzędnicy, większość cwaniakujących podatników i tak ma to w odwłoku, po zamknięciu drzwi przez kontrolerów, wracają do procederu oszukiwania, a społeczeństwo współczuje im, że byli represjonowani przez kontrole.
Mam wiele do zarzucenia MF i urzędnikom US, ale z całą pewnością nie to, że przeprowadzają kontrole w zakresie wykazywania przychodów.
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24344
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Pt lis 23, 2018 8:34 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Feebee, ja też nie wierzyłam. Ale faktycznie przyłażą codziennie.

Ale ja nie o tym. Ponczek zginął. Wczoraj wieczorem wystawiałam puszki na zewnątrz, wynosiłam popiół z pieca i widziałam jak zwykle łażącego po działce. Koty nie dostały jeszcze kolacji, więc zaczynało się robić nerwowo.

Zawsze, gdy to robię, a wiem, że któryś zasraniec jest na dworze, nie spuszczam otwartej bramy z oczu. Wczoraj było podobnie. Gdy już wszystko zrobiłam, zamknęłam ją, zamknęłam garaż i poszłam do domu. Wzięłam prysznic, doszłam do drzwi tarasu, żeby Ponczka wpuścić, ale go nie było. Szukałam go do 4 rano. Jak kamień w wodę. Trzy razy byłam w garażu, może go zamknęłam? Weszłam, wołałam, nic, najmnijeszego szmeru.

O czwartej rano, po kolejnym wyjściu do lasu i darciu się za Ponczkiem usiadłam w domu i czekałam. Przysnęłam. Obudziłam się po siódmej. Nie było go. Nie mogłam uwierzyć, że uciekł. Znowu poszłam do lasu. Nic.
Po powrocie zdjęłam dres, żeby wejść pod prysznic, bo mi się oczy zamykają. Wtedy przyszła mi do głowy straszna myśl, że może go czymś przytrzasnęłam w czasie wyprowadzania puszek, albo drzwiami bramy.
Weszłam do garażu. Ponczek wyłonił się zza samochodu.


Poczułam potworny ból w klatce piersiowej, nie zawałowy, tylko taki krótki potężny pik, który mnie posadził na podłodze. Nie mogłam się przez chwilę ruszyć, miałam kompletny bezwałd nóg. I to Ponczka uratowało od śmierci. Naprawdę bym dziada zabiła.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lis 23, 2018 9:14 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Współczuję przeżyć. To okropne. Dobrze, że się znalazł.
Trzymaj się dziś jakoś :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt lis 23, 2018 9:19 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Ważne, że się Ponczuś znalazł. Współczuję przeżyć i szukania zguby.
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24344
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Pt lis 23, 2018 9:22 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

iiiiiiii stary koci numer
a my się ciągle nabieramy :roll:
ale przeżyć współczuję ofkors
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54265
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt lis 23, 2018 9:54 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Drogie Panie, on się nigdy nie zgubił. W nocy byłam w garażu trzy razy i wołałam go. Wystarczyło, żeby się pokazał. A mnie do głowy nie przyszło, że on mógł się schować i żeby spojrzeć pod samochód albo sprawdzić między kołami.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lis 23, 2018 10:06 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

No widzisz, dałaś plamę, bo nie sprawdziłaś, a masz pretensję do Ponczka. :roll:
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24344
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Pt lis 23, 2018 10:15 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Łatwo teraz sobie żarcikować.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lis 23, 2018 10:34 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Femka :201428 najważniejsze że jest happy end.

Ale to też jest stary koci numer - wołany nawet nie drgnie, tylko się na Ciebie gapi ("No przecież tu jestem, czego się drzesz?" :roll: ).
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34278
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pt lis 23, 2018 10:37 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Femka pisze:Łatwo teraz sobie żarcikować.

Łatwo. 8)
Sorry, już nie żartuję.
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24344
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Pt lis 23, 2018 10:55 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Gretta pisze:Ale to też jest stary koci numer - wołany nawet nie drgnie, tylko się na Ciebie gapi ("No przecież tu jestem, czego się drzesz?" :roll: ).

Dodałabym jeszcze: "NIE CZUJESZ MNIE? Aleś ty ułomna z tym swoim, pożal się Boże, węchem..." :roll:

Fajnie, że się znalazł :lol: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt lis 23, 2018 14:37 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

hmmm

i co Ci tu napisać? :20147
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lis 23, 2018 14:43 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

BLACK FRIDAY :evil: :evil: :evil:


za jaja należy powiesić gościa, który to wymyślił
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lis 23, 2018 20:23 Re: Szczypiorki - świętowaliśmy 11 Listopada

Femka pisze:BLACK FRIDAY :evil: :evil: :evil:


za jaja należy powiesić gościa, który to wymyślił


Ponczek świniak.

Poka, na co przepuściłaś majątek należny spadkobiercom :smokin:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10031
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Nul, Silverblue i 305 gości