Strona 54 z 102

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 19:18
przez MonikaMroz
Troszkę wystraszony ale będzie ok :ok:
Bądź szczęśliwy dzieciaku :1luvu:

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 22:13
przez Bastet
Pani Wiesia przesłała mi kolejne 2 zdjęcia:
Tu Orionek leży na kocyku, który mu dałam w wyprawce:
Obrazek

A tu położyła Orionka na tekturowym leżonku, które jej dałam, na leżonku pościeliła mu kocyk ode mnie i jeszcze dała mu poduszeczkę z walerianką - też ode mnie.. :1luvu:
Obrazek

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 22:48
przez mziel52
Wystraszony, ale daje się dotykać. Powoli się zaaklimatyzuje. Kariera jedynaka nie jest najgorsza, kot stanowi wtedy centrum i szybko to docenia. A przy tym spokojny stabilny dom to podstawa długiego i udanego kociego życia.

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 11:27
przez mir.ka
Bastet pisze:Pani Wiesia przesłała mi kolejne 2 zdjęcia:
Tu Orionek leży na kocyku, który mu dałam w wyprawce:
Obrazek

A tu położyła Orionka na tekturowym leżonku, które jej dałam, na leżonku pościeliła mu kocyk ode mnie i jeszcze dała mu poduszeczkę z walerianką - też ode mnie.. :1luvu:
Obrazek


jeszcze trochę niepewnie się czuł biedaczek :(
a jak dzisiaj? wiesz coś?
te pierwsze dni w nowym domu naszych wychowanków ciężko sie przeżywa

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 13:01
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 19:11
przez Bastet
Dzwoniłam dziś do pani Wiesi. Orion wczoraj był już w miarę spokojny, choć jeszcze na tyle zestresowany, że nie chciał nic jeść. W nocy za to szalał i dostał powera do biegania. Nie dziwię mu się - cały dzień w stresie, a potem cichutkie leżenie na kanapie - musiał gdzieś odreagować ;) :mrgreen:
Dopiero w nocy zjadł też puszeczkę z kurczakiem i załatwił się do kuwety, więc nie jest źle. Po nocnych szaleństwach kotka obrus na stole był nad ranem jak psu z gardła :wink: Czyli wszystko prawidłowo ;)
Później zrobiła się cisza, i Pani nie mogła nigdzie Oriona znaleźć. Już się wystraszyła, że jakimś cudem gdzieś wyszedł z mieszkania, ale znalazła go na zasuniętym krześle pod stołem :D.
Teraz jak dzwoniłam, to wnuczek pani bawił się z Orionkiem wędką. Mają nadzieję, że jak się wybawi, to w nocy da jej trochę pospać :ok: Generalnie wszystko chyba w porządku. Pani stara się dogadzać Orionkowi, jak tylko może. :ok: :ok: :ok:

Mój Synusiu :1luvu: , obyś miał dobre życie tam... :201461

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 19:42
przez MaryLux
:ok: :ok: :ok:

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 20:43
przez Nul
Bastet pisze: Pani stara się dogadzać Orionkowi, jak tylko może. :ok: :ok: :ok:

Orionku, szcęściarzu! Korzystaj! :)

Cieszę się, że jest lepiej i że są fotki :) Miau :kotek:

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 21:40
przez ewkkrem
Ciociu Kasiu, pewnie Ci bardzo, bardzo smutno. Niestety, dla nas, kotków czasem trzeba trochę poświęcić :wink: . Orionek będzie miał słodki życie i ... tylko Ciebie żal, że nie możesz nowych maluchów poprzytulać :cry:
Pamiętaj, że czas szybko płynie i ani się obejrzysz a już zaczną rozrabiać nowe biedy :P
:201461 Dla Ciebie Ciociu.
Drops.

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 22:02
przez kwiryna
Wzruszylam sie. Ten Orionek to taki tu nasz kochany, nawet sobie nie wyobrazam jak Tobie musialo byc ciezko go oddac. Ale. Bedzie mial swoj domek, swoich duzych. Sliczny kest. Niech mu sie dobrze wiedzie. :1luvu:

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 22:05
przez Bastet
ewkkrem pisze:Ciociu Kasiu, pewnie Ci bardzo, bardzo smutno. Niestety, dla nas, kotków czasem trzeba trochę poświęcić :wink: . Orionek będzie miał słodki życie i ... tylko Ciebie żal, że nie możesz nowych maluchów poprzytulać :cry:
Pamiętaj, że czas szybko płynie i ani się obejrzysz a już zaczną rozrabiać nowe biedy :P
:201461 Dla Ciebie Ciociu.
Drops.

Dziękuję Dropsiuniu kochany... To prawda. Najgorsze właśnie, że nie będę mogła na wiosnę pomóc żadnym nowym kocim biedom, a na pewno będzie wysyp maluszków... A tu przez rok żadnego kajtka kociego nie mogę wziąć... :(

Dzięki Kwirynko, dzięki MaryLux, dzięki Nul... :201461 :201461 :201461 To prawda - Orionek jest taki nasz, forumowy. Wspólnie uratowaliśmy go...

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 22:07
przez MaryLux
Obrazek

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 22:11
przez Ewa L.
Podziwiam cię za to co robisz . To bardzo trudne oddać kociaka o którego się tak troszczyło i dbało.
Kiedyś pewna mądra osoba powiedziała mi , że będąc DT jej też jest przykro gdy oddaje kota ale wie , że oddając jednego robi miejsce na kolejną biedę która potrzebuje jej opieki.

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 22:18
przez MaryLux
Ewa L. pisze:Podziwiam cię za to co robisz . To bardzo trudne oddać kociaka o którego się tak troszczyło i dbało.
Kiedyś pewna mądra osoba powiedziała mi , że będąc DT jej też jest przykro gdy oddaje kota ale wie , że oddając jednego robi miejsce na kolejną biedę która potrzebuje jej opieki.

:201461 :201461 :201461

Re: DT u Bastet. Orion pojechał do domku...

PostNapisane: Pon sty 28, 2019 8:29
przez mir.ka
Bastet pisze:
ewkkrem pisze:Ciociu Kasiu, pewnie Ci bardzo, bardzo smutno. Niestety, dla nas, kotków czasem trzeba trochę poświęcić :wink: . Orionek będzie miał słodki życie i ... tylko Ciebie żal, że nie możesz nowych maluchów poprzytulać :cry:
Pamiętaj, że czas szybko płynie i ani się obejrzysz a już zaczną rozrabiać nowe biedy :P
:201461 Dla Ciebie Ciociu.
Drops.

Dziękuję Dropsiuniu kochany... To prawda. Najgorsze właśnie, że nie będę mogła na wiosnę pomóc żadnym nowym kocim biedom, a na pewno będzie wysyp maluszków... A tu przez rok żadnego kajtka kociego nie mogę wziąć... :(

Dzięki Kwirynko, dzięki MaryLux, dzięki Nul... :201461 :201461 :201461 To prawda - Orionek jest taki nasz, forumowy. Wspólnie uratowaliśmy go...



a ja bym chciała żeby żadnego wysypu maluszków nie było