To ten sklepo- kawiarnia z kawami ? Kurczę, serio nie istnieje ? Na stronie nie ma żadnych informacji, a wybieram się już praktycznie 8 rok do niej (i się wybrać nie mogę), a obok miałam zajęcia z jogi i taki aromat się sunął i zawsze mówiłam, że specjalnie wcześniej na zajęcia przyjdę, a i tak wiecznie spóźniona byłam...
U nas już chyba najgorsze minęło. Jezu, co to były za dni! Nawet nie chcę wspominać... Na szczęście Orionek się trzyma i chyba już będzie szło tylko ku dobremu. Niestety wciąż muszę go trzymać osobno, choć się zastanawiam, jaki to ma sens, skoro moje kotki przeszły poronną postać pp. Mimo wszystko jeszcze chwilkę poczekam, bo wolałabym, aby nie korzystał z ich kuwety. Jak będę miała wolne od soboty, to zacznę go wypuszczać pod nadzorem na 2 godzinki.
Ogromnie dziękuję wszystkim jeszcze raz za wsparcie! Dziękuję za ostatnie wpłaty od Ewy KM (50 zł) i Włóczki za bazarek u czarno-czarni (35 zł). Serdecznie dziękuję za spore "górki".
Dzięki Wam wszystkim mogłam kupić Fosprenil i Gamavit chłopakom.. - no, teraz już tylko Orionkowi Dostaje cały czas. Dzięki Wam kupiłam Purinę FortiFlorę na cały miesiąc, nowy transporter (ten, w którym jeździł Feniks był niestety często brudzony biegunką, a w dodatku materiałowy, więc nie da się tak odkazić, jak bym chciała. Kupiłam kuwety i zapas żwiru na wymianę (czekają, aż Orion przestanie siać wirusem), a także Conva do dodawania do posiłków. Nie mówiąc o podkładach, termoforach i taksówkach do weta
Udało się też załatwić Feliserin dzięki Milva b . Tak więc jest zapas surowicy, uff....
Dzięki Milva b mamy też parę puszeczek Cattovit gastro - świetnej karmy mokrej na nadwerężone brzuszki i jelita. Tak właśnie Orionek zajada:
Dziękujemy Ciociu!
Dzięki Wam to nieszczęście nie stało się totalną katastrofą... Naprawdę nie wiem, jak mam dziękować...
Wciąż jeszcze nie odespałam wszystkich zarwanych nocy. Miałam dziś jeszcze szorować wszystko Virkonem, ale myślę, że wstanę jutro, i będę miała na to więcej siły, niż teraz.
Orion szaleje w pokoju z piłeczką, a ja mam nadzieję, że już będzie tylko dobrze...
Ostatnio edytowano Śro gru 19, 2018 22:24 przez Bastet, łącznie edytowano 1 raz
Bastet pisze:Udało się też załatwić Feliserin dzięki Milva b . Tak więc jest zapas surowicy, uff....
W razie czego polecam się na przyszłość
Bastet pisze:Dzięki Milva b mamy też parę puszeczek Cattovit gastro - świetnej karmy mokrej na nadwerężone brzuszki i jelita. Tak właśnie Orionek zajada: Dziękujemy Ciociu!
Orionek ślicznie je. Mnie to zachwyca ponieważ moje koty nie jedzą samodzielnie niestety. Kitka (ta po pp) po chorobie w ogóle straciła apetyt i je marnie i na siłę. Ale też tylko Kattovit pasztecik jak Orionek.
aga66 pisze:Orionek ślicznie je. Mnie to zachwyca ponieważ moje koty nie jedzą samodzielnie niestety. Kitka (ta po pp) po chorobie w ogóle straciła apetyt i je marnie i na siłę. Ale też tylko Kattovit pasztecik jak Orionek.