MonikaMroz pisze:KAsia cudny filmik
Matrix fantastyczny opiekun
Tak, Matrix jest świetny. On jest mega spokojny, i to chyba inne kotki oraz maluchy w nim lubią.
No, chyba, że któreś zacznie go podgryzać i zarzucać mu łapinki na szyję w celu "zamordowania", to wtedy zaraz traci cierpliwość i ucieka, albo oddaje łapą
aga66 pisze:Bastet rozumiem twoje rozterki, sama nie jestem w stanie żadnego kota oddać. Moja koleżanka wyadoptowała kotka odkarmionego na butelce, znaleźli go na działce jak miał ok. 10 dni. A że był rudy to dom sztbko się znalazł i jak miał 3 miesiące poszedł "na swoje". Od września koleżanka j jej mąż dzień dnia płaczą, że go oddali, tak im szkoda a mają 2 swoje koty. Także i to trzeba wziąć pod uwagę. Jak dzwoniłam z życzeniami świątecznymi to powiedziała, że marne święta bo bez Gucia i płacz. A rozumowo dobrze zrobili bo niewielkie mieszkanie, wyjazdy, itp. I badź tu człowieku mądry. Jestem z Tobą niezależnie od decyzji jaką podejmiesz bo rozumiem Cię doskonale. Niby się powinno oddać ale.....
Aga, ja się dokładnie tak czuję na myśl o tym, że miałabym go oddać. A z drugiej strony niestety mam lęk, czy poradzę sobie. Finansowo to trzeci kot jednak daje po kieszeni. Ja nie mam stabilnej sytuacji z pracą na tyle, żeby czuć się bezpiecznie przy decyzji zostawienia Orionka.. On jest taki jakby mój i nie mój...
Ewa L. pisze:No po prostu nie możesz oddać Orionka
U nas jak Pola była mała to zawsze kładła się tak by Zuzię choć łapką dotknąć i tak obie spały. Teraz Pola jest dwa razy większa od Zuzi i Zuzia troszkę jej się obawia więc przestały spać razem . Jednak gdy idą z dwóch stron i się mijają zawsze przystaną by polizać się po pyszczkach i po uszkach po czym każda idzie w swoją stronę.
Zuzię adoptowałam prawie 8 lat temu ( minie 11 marca ) a 4 miesiące później pojawiła się 10 tygodniowa Pola. Najpierw miała być na miesiąc bądź dwa max ale jak po 2 miesiącach jej poprzednia opiekunka nie kwapiła się z odbiorem to powiedziałam , że albo ją zabiera teraz albo nie oddam jej już nigdy. Jak zobaczyłam jak się polubiły z Zuzią , jak Zuzia zaczęła jej matkować to szkoda mi było znów zakłócać spokój Zuzi i wprowadzać jej w życie kolejne zmiany . I tak Zuzia i Pola są razem.
Ewunia, gdyby Orion miał być na drugiego, a nie na trzeciego, to nie zastanawiałabym się... To wtedy by został na pewno. Niestety, kiedyś podjęłam decyzję o zakupie Tośki - najbardziej kasożernej istoty w domu... (I nie, wcale nie karmię jej banknotami
) i teraz niestety konsekwencją tego jest to, że słabo mogę pozwolić sobie na trzeciego kotka.
Ciągle myślę (czas do jutra), ale czuję ogromny niepokój egzystencjalny, kiedy myślę o posiadaniu trzech rezydentów. Natomiast gdy myślę o oddaniu Oriona, boli mnie serce...