Strona 1 z 1

FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 12:25
przez Ania Mik
Kochani Kociarze. Nie wiem, czy w dobrym miejscu piszę, ale wątek białaczkowy odwiedzany był dość dawno. W razie czego - proszę o przeniesienie.

Sytuacja jest następująca: cztery tygodnie temu adoptowaliśmy ze schroniska pięciotygodniowe chore na koci katar kocię. Wg badań: feLV/Fiv i panleukopenia ujemne. Przedwczoraj zadzwoniono do mnie ze schroniska z informacją, że u pozostałych kociąt z miotu (aktualnie przebywających w którejś z warszawskich lecznic) testy na FeLV są, niestety, dodatnie. Wczoraj zbadałam nasze "dziecko" - jest FeLV+ :(

Po panicznym i, przyznaję, dość chaotycznym, przejrzeniu iluś tam stron, nasuwają mi się następujące pytania:
1. Czy ma sens robienie PCR, czy to nie ten przypadek i test płytkowy nie może być fałszywie dodatni bo, zważywszy na wiek kocięcia, to na pewno świeża sprawa i wynik PCR nie ma jak być inny?
2. Czy intensywne leczenie interferonem, czy czymkolwiek innym już w tej chwili, daje szansę na wyeliminowanie wirusa lub "uśpienie" go?
3. Czy kot może być teraz szczepiony?
4. Czy właściwym dla nas lekarzem jest onkolog czy lekarz chorób zakaźnych?
5. Czy możecie polecić warszawskiego lekarza, który sensownie zajmie się nami?

Będę bardzo wdzięczna za każdą radę. Mam totalny mętlik w głowie i kłopot, żeby wszystko tak poukładać, aby nasz dzieciak miał jak najdłuższe i najlepsze życie. Sytuacje komplikuje fakt, ze w domu jest roczna, do tej pory FeLV ujemna, rezydentka...

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 16:57
przez zuza
Ja bym zaczęła od szczepienia rezydent. Dwukrotne. Malucha przełęczy interferonem i sprawdziła za pół roku. Do czasu uzyskania odporności przez rezydent izolacja. Znaczy nie dotykać się maja. Nie lizać nie mieć 2spolnych misek ani kuwety.
W lalucha po 6 miesiącach powtórzyć test.
1/3 kotów zwalcza wirusa.
To choroba zakaźna nie nowotwór.

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 16:58
przez zuza
Ja bialaczkowce szczepilam.

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 17:14
przez Ania Mik
Rezydentka i kocię miały kontakt do przedwczoraj, przez około 10 dni, łącznie z wylizywaniem, jedzeniem nawzajem ze swoich mich i sikaniem do kuwet :( zakładając, że Filomena zaraziła się i jeszcze o tym nie wiemy, czy zaszczepienie jej nie spowoduje gwałtownego rozwoju choroby?

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 6:34
przez ewar
Nie panikuj. Wcale tak łatwo nie dochodzi do zarażenia. Wirusa u nosiciela musi być dużo, a rezydent bardzo osłabiony. Oczywiście nie wolno lekceważyć tego. Test należy powtórzyć, tak za trzy miesiące i już. Na razie nie wdrażałabym żadnego leczenia, ewentualnie jakieś odparniacze.
Tak na pocieszenie napiszę, że koleżanka miała kotkę FeLV+, o czym nie wiedziała, kotka była naprawdę chora, koty jadły z jednej miski, wylizywały się , ale żaden się nie zaraził. Testy też czasem wychodzą fałszywie pozytywne, ich jakość też bywa różna.

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 8:05
przez Maryla
w Warszawie koty z bialaczka prowadzila mi dr w lecznicy na Bialobrzeskiej
teraz pracuje gdzie indziej (nie wiem czy nie za granica), nazywa sie Ada Uznanska
ja bym zaszczepila mała najprostsza szczepionka (ochrona przed pp) a rezydenta Purevaxem, 2 - krotnie
przez pol roku dawala cos na uodpornienie i interferon
i powtorzyla test

wazny jest dobry wet ktory madrze poprowadzi
:ok:

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 8:53
przez Ewa.KM
Ada Uznańska pracuje teraz na Ursynowie https://www.animal-center.pl/a.kaczmarska.html

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 10:23
przez zuza
Nie, szczepienie nie wywola choroby.
To, ze mialy bliski kontakt nie znaczy, ze sie zarazila, choc to oczywiscie teoretycznie mozliwe...

Nawet jesli to bialaczka to nie wyrok. Mialam 3 bialaczkowce, o ktorych wiedzialam, jeden z nich zszedl na nerki, jeden na chłoniaka (zwiazane z bialaczka), jedna z powodu białaczkowej anemii. I miałam też jedną kotkę, o ktorej sie dowiedzialam przypadkiem, że jest zarazona. Musialam ja uspic kiedy miala okolo 16 lat z zupelnie innego powodu niz bialaczka.

Gdzies czytałam, ale nie pamietam gdzie niestety, że młode koty czesto zwalczają wirusa. O dr Uznanskiej słyszałam pozytywne rzeczy.

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 12:59
przez Ania Mik
Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Uporządkowałam sobie wszystko w głowie. Działam.

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Pt paź 12, 2018 19:00
przez Maryla
Ania Mik pisze:Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Uporządkowałam sobie wszystko w głowie. Działam.


:ok:

ja tez miałam koty z bialaczka, dostawały interferon ludzki
a pozostałe szczepilam Purevaxem co 1,5 roku

:ok:

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 6:49
przez ewar
Aniu, jeszcze nie wiadomo, czy kociak jest pozytywny. U małych kociąt testy bywają fałszywie pozytywne, takie też bywają, kiedy test jest robiony w trakcie poważnej infekcji. Tak było u mojej dorosłej kotki, test wyszedł niepewny, weci zalecili powtórkę i okazało się , że kotka jest czysta. Wylecz kotkę z kk, zadbaj o nią i powtórz test. Na wszelki wypadek pilnuj, aby koty nie jadły ze wspólnej miski, nie wylizywały się i już. Bawić mogą się razem, pod kontrolą oczywiście, wirus nie przenosi się drogą kropelkową.

Re: FeLV + u ośmiotygodniowego kociego dziecka

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 8:13
przez Ewa.KM
Mi to weci w ogóle nie chca robic testów maluchom przed ukończeniem 6 miesięcy. Mowią, że sa niewiarygodne w przypadku takich maluchów.