Siema wszystkim kociarzom
Jeśli piszemy w złym wątku - prosimy moderatorów o przeniesienie.
Zacznę może inaczej... NIGDY NIE PRZEPADAŁAM ZA KOTAMI ( Jestem typową szczurzą mamą - w stanie spoczynku
), ale mój mąż je uwielbia, więc też staram się polubić (pokochać
) i tak w serce trafiła mnie historia pewnej kotki... ok.2,5 letniej pięknej kotki rosyjskiej.
Odebraliśmy ją dzisiaj od Pani (warunki bardzo wątpliwe, nie szufladkując nikogo alkohol i trudne warunki finansowo-mieszkaniowe, pies, który ewidentnie nie dogadywał się z kotem) Mieszkała z tą Panią ok. 2 tyg. Jak Pani nam powiedziała, była to kotka jej przyjaciela, który wyjechał za granice i nie wrócił) Ponoć Pan miał ją ok. rok, Pani nie jest w stanie określić skąd Pan ją wziął i co działo się z nią przez te pierwsze półtora roku. Pani nie miała o kocie żadnego pojęcia, kot nie miał książeczki, nie wiadomo czy był szczepiony itd. Ogólnie Pani chciała się jak najszybciej pozbyć niechcianego balastu, który pozostawił jej przyjaciel. Także jedna wielka niewiadoma. Nie mam pojęcia jak była traktowana.
Mąż podczas adopcji zwątpił, natomiast ja dopiero wtedy kiedy to wszystko zobaczyłam i usłyszałam, byłam pewna, że ona potrzebuje kochającego i pewnego domu.
Jest z nami od rana... Pierwsza wizyta u weta zaliczona... Wynik hm... BRAK górnych kłów, wg. Pani wet świeże rany. (do sprawdzenia i usg później) pierwsza myśl jaka przyszła mi na myśl, to że kici wyrwali ząbki, żeby nie gryzła dzieci (bo w tym domu, do którego ją oddał właściciel były małe dzieci) ale ja zawsze mam czarne myśli... może po prostu straciła zęby w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Kotka nie jest agresywna, wyszła z transportera i pozwiedzała nasze 2-pokojowe mieszkanie, ewidentnie szukając miejsca w którym mogłaby się schować. Dała się wziąć na ręce, ale oczywiście nie chętnie. Schowała się w szafie i tam śpi... wychodzi zachęcona smakołykami, je z ręki. Także jak czytałam zachowania typowe na początek. My również z mężem mam dwójkę dzieci, 3, 9 lat.
I teraz trochę pytań do Was:
-Czy pozwolić jej spać w szafie i jak długo?
-Gdzie postawić jej kuwetę? Docelowo jest w łazience, ale postawiłam jej drugą koło szafy.
-Czy starać się ją głaskać? (np. jak zjada z ręki)
-Jak myślicie, czy jeśli miała "ciężki" start uda nam się wzbudzić jej zaaufanie?
- No i kilka wskazówek, ewentualnie co jeszcze możemy zrobi, żeby ułatwić jej now start? i czy może na forum znajdę gdzieś podobny wątek.
Dziękuję za wszystkie info.
P.S Ta dziewczyna jest tak piękna, że dostała imię CHANEL
Postaram się wrzucić jej fotkę, jak nam trochę zaufa.