Strona 3 z 15

Re: Moja Lola

PostNapisane: Śro lis 21, 2018 22:23
przez MIGOTYNKA
Dziękuję bardzo za wszystkie rady!

Coś leniwe te koty ale co zrobić.
O ile zabawa jeszcze tak mnie nie trapi to już właśnie to pojenie małej owszem. Nie pije mało ale mogłaby zdecydowanie więcej. Myślę, że powidło by pomogło. Dziękuję za podsunięcie dobrej myśli z tym wyłącznikiem czasowym miszelina. Może pod choinkę razem z dziećmi i kot coś dostanie.

slava, a za ile być odsprzedała poidło?

Re: Moja Lola

PostNapisane: Śro lis 21, 2018 22:26
przez MaryLux
zaglądam

Re: Moja Lola

PostNapisane: Wto lis 27, 2018 21:45
przez MIGOTYNKA
Podaję młodej pasty na odkłaczanie. Czytałam gdzieś, że jak się podaje pasty to w kale powinny być te kałaki a tu nic. Skoro nie robi kłaczkow przodem, tyłem też nie-bo raczej się nie trawią- to chyba źle...mam nadzieję, że się nie zapyta nigdzie w jelicie.

Re: Moja Lola

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 5:50
przez miszelina
MIGOTYNKA pisze:Podaję młodej pasty na odkłaczanie. Czytałam gdzieś, że jak się podaje pasty to w kale powinny być te kałaki a tu nic. Skoro nie robi kłaczkow przodem, tyłem też nie-bo raczej się nie trawią- to chyba źle...mam nadzieję, że się nie zapyta nigdzie w jelicie.

Kłaki w kale niekoniecznie muszą być widoczne, mogą być w środku bobków, a przecież nie rozgniatasz każdego. Jeśli wypróznia się regularnie, to nie ma powodu do obaw. A próbowałaś siać jej trawkę?

Re: Moja Lola

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 23:21
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461

Re: Moja Lola

PostNapisane: Czw lis 29, 2018 10:21
przez MIGOTYNKA
Myślałam nad trawą ale na tym się skończyło. Szybciej podać pastę. Kupy ładne i regularnie oddawane więc faktycznie problemu nie ma.

Re: Moja Lola

PostNapisane: Pon gru 03, 2018 22:52
przez MaryLux
Obrazek

Re: Moja Lola

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 21:57
przez MIGOTYNKA
Jak to z tym BARFem jest, bo ostatnio dużo czytam o tym i tu i tam i mam jedno, zasadnicze pytanie:
Idzie kotek żyjący na wolności i złapie myszkę, złapie ptaszka, skubnie trawkę...suplementów nie łyka.
Tak, więc czy samo żywienie kota mięsem surowym z żyłkami, chrzastkami itp. nie wystarczy? Trzeba tego wszystkiego dosypywać do jedzenia? Jedynie to kot polujacy pochłania krew ofiary więc tego brak, można dopełnić. Po co reszta?

Re: Moja Lola

PostNapisane: Pon gru 24, 2018 11:25
przez MIGOTYNKA
Wesołych Świąt!

Re: Moja Lola

PostNapisane: Pon gru 24, 2018 23:20
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461
Na temat barfa się3 nie wypowiem: moja tymczaska Lusia ma jeść puszki dobrane do jej choroby

Re: Moja Lola

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 9:18
przez MIGOTYNKA
Przeskakuje z wątku kupkowego na swój bo mam pytanie: dobre jedzenie-kupa kota mniej przykra dla nosa, źle jedzenie-wali na kilometr.

Nasze kupy śmierdzą "normalnie " ale nie mam porównania bo od zawsze u nas je to samo czyli: applaws suche+ feringa mokre codziennie.
Dobre to? Można lepiej?

Drugą sprawa: nasza Lola jest chyba dużym kotem bo ma za chwile 10 miesięcy i waży 3.5 kg....nie chce aby była gruba (na razie jest zgrabna ) wiec szaleje po mieszkaniu z kijkiem, dzieci przez drapak za sznurkiem ja gonią, biega bardzo. Codziennie ma zapewniony ruch. Mimo to się martwię czy n nie będzie spaślakiem. Ma nie wielką ilość suchego dostępna caly dzień i ok. 100g mokrego w dwóch dawkach. Może trzeba mniej czy póki nic się nie dzieje profilaktycznie nie działać bojkot rośnie jeszcze.

Re: Moja Lola

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 17:50
przez maczkowa
wszystko zalezy, jaka budowa kota, ale patrząc po moich - 3,5 kg na 10 miesięcznego kota to nie jest duży kot. No i moje c/a 8 miesięczne przy takiej dawce jedzenia z glodu by chyba mnie zjadły ;)

znalazłaś odpowiedź dot. barfa i supli?

Re: Moja Lola

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 18:30
przez MIGOTYNKA
Dzięki za odzew. Trochę mnie uspokoiłaś.

Nie, nie znalazłam odpowiedzi.

Re: Moja Lola

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 22:38
przez maczkowa
Każde mięso i tak, jeśli chodzi o zwierzaka, z którego pochodzi, jak i część danego zwierzaka ma inny skład- inny % białka, tłuszczu, minerałow, mikroelementów itp itd. Koty ewolucyjnie przystosowały się głownie do jedzenia złowionych małych zwierzaków, głownie gryzoni- całych, swiezych- z koścmi, całymi podrobami, krwią, sierścią. Te zwierzaki, czy to, co kot dodatkowo zje - całe mają określony skład, proporcje w całym złowionym zwierzaku białka, tłuszczu, wapnia, magnezu, żelaza, jodu, sodu, potasu itp. w myszach jest bardzo dużo tauryny, w innych występuje ona w znacznie mniejszych ilosciach.
I w barfie chodzi o to, żeby dobierając odpowiednio rodzaje mięsa, tak gatunki, jak i poszczególne elementy, dodając inne składniki, podroby, wszystkie te suple odtworzyć jak najwierniej te wszystkie proporcje, ktore są w takiej całej myszy. Bo kot nie zjada udka, a na kolację kotleta z piersi, tylko każdorazowo całą mysz, dlatego też istotne jest, by w każdym posiłku te proporcje ( oczywiście z uwzględnieniem tego, że myszy też bywają różne ) były dobrze zachowane. Żadne mięso z dużego zwierzaka, a kupujesz np pierś z kurczaka, udo z indyka, czy golen z wołu tych proporcji nie ma, kot nie je tego co do zasady z kością, nerkami, mózgiem i sierścią.

Re: Moja Lola

PostNapisane: Czw sty 31, 2019 12:01
przez MIGOTYNKA
Rozumiem, dziękuję.