Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 46

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 14, 2018 11:43 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

To niech wcina malutka <3
A w kutnie panny nie chcą Feringi jeść. a ja zamówiłam wielką pakę.
Już poradziłam mamie żeby kupiła Perfect Fit i mieszała. Z tą marketówką mam nadzieje ze zjedzą :D
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro lis 14, 2018 11:45 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Dzisiaj wolne ?
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro lis 14, 2018 11:49 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ja ostatnio też im mieszam kilka rodzai karm - wszystkie bezzbożówki.
Ostatnio mają : GranataPet DeliCatessen Adult, kaczka, Feringa Sterilised, drób, Taste of the Wild Canyon River Feline, Mieszany pakiet próbny Purizon Adult dla kota,Pakiet próbny Applaws,MAC's Cat Adult Monoprotein, królik. Pałaszują zwłaszcza Pola.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 14, 2018 11:51 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MonikaMroz pisze:Dzisiaj wolne ?

Tak. Dziś wymieniali mi wodomierze w mieszkaniu i mieli chodzić od 9 do 17. Facet był przed 10 parę minut. Dziś też od 15 do 20 mają mamie przywieźć kanapę którą kupiłyśmy w zamian za sprzedane łóżko po tacie.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 14, 2018 11:57 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:Ja ostatnio też im mieszam kilka rodzai karm - wszystkie bezzbożówki.
Ostatnio mają : GranataPet DeliCatessen Adult, kaczka, Feringa Sterilised, drób, Taste of the Wild Canyon River Feline, Mieszany pakiet próbny Purizon Adult dla kota,Pakiet próbny Applaws,MAC's Cat Adult Monoprotein, królik. Pałaszują zwłaszcza Pola.

Ja mieszam Bagirze Ferionge z RC Sensitivity
A mama mieszała Purizon z Concept For Life. I teraz miały przejść na Feringę ale to nie wyjdzie.
Bo np TOTW wcale nie chciały ruszyć.
Kiedyś jadły Acanę ale finansowo za droga to dla mnie karma.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro lis 14, 2018 12:04 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MonikaMroz pisze:
Ewa L. pisze:Ja ostatnio też im mieszam kilka rodzai karm - wszystkie bezzbożówki.
Ostatnio mają : GranataPet DeliCatessen Adult, kaczka, Feringa Sterilised, drób, Taste of the Wild Canyon River Feline, Mieszany pakiet próbny Purizon Adult dla kota,Pakiet próbny Applaws,MAC's Cat Adult Monoprotein, królik. Pałaszują zwłaszcza Pola.

Ja mieszam Bagirze Ferionge z RC Sensitivity
A mama mieszała Purizon z Concept For Life. I teraz miały przejść na Feringę ale to nie wyjdzie.
Bo np TOTW wcale nie chciały ruszyć.
Kiedyś jadły Acanę ale finansowo za droga to dla mnie karma.

Ja jak Mirka kupuję te małe opakowania po 300 g - 400 g i mieszam.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 14, 2018 12:30 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

A wiecie , że wczoraj zaspałabym na to USG z Zuzią i tylko dzięki mojemu Tacie się obudziłam. Od chwili śmierci Tata do tej pory nigdy mi się nie śnił aż do wczoraj . Ale nie śnił mi się sam tylko z Dziadziusiem i Babcią ( mamy rodzice ). Najpierw widziałam Dziadziusia ( zmarł w 1986 roku na raka płuc ). Był bardzo wychudzony z otwartą buzia ale miał jak zawsze ładnie uczesane włosy i swoje rysy twarzy . Ktoś zdejmował go z łóżka na rozłożony na podłodze koc. Na moje pytanie dlaczego kładą go na podłodze ukazała mi się Babcia ( zmarła w 1997 roku na 6 zawał ). Była ubrana w różowy szlafrok w którym zawsze chodziła, opierała się o kulę i jedyną niepasującą do tego obrazu rzeczą były niebieskie paznokcie które utkwiły mi w pamięci gdy byłam na okazaniu zwłok w dniu jej pogrzebu. Odpowiedziała mi , że musi umyć Dziadziusia . Zaoferowałam się , że pomogę ale nie chciała twierdząc , że musi to zrobić sama bo to jej mąż. Za chwilę zobaczyłam Tatę leżącego na łóżku odwróconego do mnie plecami. Nagle Tata skulił się przyciągając kolana do piersi jakby przeszywała go fala bólu by po chwili się rozluźnić . Zaczęłam go głaskać po głowie, plecach , ramionach, przytulać jak robiłam przez dwa miesiące jego choroby i w pewnym momencie Tata odwrócił głowę w moją stronę i mówi - dobra , dość tego pora wstawać. Chciałam jeszcze chwilę przy nim zostać ale ale Tata mi nie pozwolił mówiąc - no już wstawaj bo przecież musisz iść. Gdy otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek okazało się , że jest 8,10 na na 9,00 muszę być na USG z Zuzią w lecznicy.
Mimo , ze miałam świadomość tego , że zarówno moi Dziadkowie jak i Tata nie żyją - Dziadziuś wyglądał i leżał w pozycji w jakiej go zapamiętałam gdy leżał w trumnie i niebieskie paznokcie które też utkwiły mi w pamięci gdy widziałam Babcię leżącą w trumnie i tylko Tata był z okresu jego pobytu w szpitalu nie wzbudzali we mnie strachu lecz wręcz przeciwnie. Cieszyłam się , że ich widzę choć mam świadomość , że nie ma ich wśród żywych.
Nie wiem co ten sen oznacza.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 14, 2018 13:33 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:A wiecie , że wczoraj zaspałabym na to USG z Zuzią i tylko dzięki mojemu Tacie się obudziłam. Od chwili śmierci Tata do tej pory nigdy mi się nie śnił aż do wczoraj . Ale nie śnił mi się sam tylko z Dziadziusiem i Babcią ( mamy rodzice ). Najpierw widziałam Dziadziusia ( zmarł w 1986 roku na raka płuc ). Był bardzo wychudzony z otwartą buzia ale miał jak zawsze ładnie uczesane włosy i swoje rysy twarzy . Ktoś zdejmował go z łóżka na rozłożony na podłodze koc. Na moje pytanie dlaczego kładą go na podłodze ukazała mi się Babcia ( zmarła w 1997 roku na 6 zawał ). Była ubrana w różowy szlafrok w którym zawsze chodziła, opierała się o kulę i jedyną niepasującą do tego obrazu rzeczą były niebieskie paznokcie które utkwiły mi w pamięci gdy byłam na okazaniu zwłok w dniu jej pogrzebu. Odpowiedziała mi , że musi umyć Dziadziusia . Zaoferowałam się , że pomogę ale nie chciała twierdząc , że musi to zrobić sama bo to jej mąż. Za chwilę zobaczyłam Tatę leżącego na łóżku odwróconego do mnie plecami. Nagle Tata skulił się przyciągając kolana do piersi jakby przeszywała go fala bólu by po chwili się rozluźnić . Zaczęłam go głaskać po głowie, plecach , ramionach, przytulać jak robiłam przez dwa miesiące jego choroby i w pewnym momencie Tata odwrócił głowę w moją stronę i mówi - dobra , dość tego pora wstawać. Chciałam jeszcze chwilę przy nim zostać ale ale Tata mi nie pozwolił mówiąc - no już wstawaj bo przecież musisz iść. Gdy otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek okazało się , że jest 8,10 na na 9,00 muszę być na USG z Zuzią w lecznicy.
Mimo , ze miałam świadomość tego , że zarówno moi Dziadkowie jak i Tata nie żyją - Dziadziuś wyglądał i leżał w pozycji w jakiej go zapamiętałam gdy leżał w trumnie i niebieskie paznokcie które też utkwiły mi w pamięci gdy widziałam Babcię leżącą w trumnie i tylko Tata był z okresu jego pobytu w szpitalu nie wzbudzali we mnie strachu lecz wręcz przeciwnie. Cieszyłam się , że ich widzę choć mam świadomość , że nie ma ich wśród żywych.
Nie wiem co ten sen oznacza.


to ,że Tata nadal czuwa nad swoja małą dziewczynką
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 14, 2018 17:04 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Wracając jeszcze do leków - przy kilku kotach takie podawanie jest " jedynie skuteczne", Sabci też podawałam wszystko rozpuszczone, strzykawką, dopiero teraz tak nie mogę, bo łatwo ją urazić w pysio. Trzymam kciuki, żeby Zuzieńka dawała się dalej karmić potrzebnymi tabletkami!
A Tata na pewno nad Tobą czuwa i to bardzo znamienny sen!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 14, 2018 18:18 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Zuzieńko, łykaj ładnie tabletki :201461 :201461

W przypadku Ofelii najlepszą metodą podawania jest "na tuńczyka". Ofelia koooocha ryby i w tuńczyku zje prawie wszystko.
Mała Czarna jej nie zje bo po pierwsze nie przepada za rybami, a po drugie nie dałaby rady odepchnąć Ofelię od miski :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 15, 2018 0:06 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:A wiecie , że wczoraj zaspałabym na to USG z Zuzią i tylko dzięki mojemu Tacie się obudziłam. Od chwili śmierci Tata do tej pory nigdy mi się nie śnił aż do wczoraj . Ale nie śnił mi się sam tylko z Dziadziusiem i Babcią ( mamy rodzice ). Najpierw widziałam Dziadziusia ( zmarł w 1986 roku na raka płuc ). Był bardzo wychudzony z otwartą buzia ale miał jak zawsze ładnie uczesane włosy i swoje rysy twarzy . Ktoś zdejmował go z łóżka na rozłożony na podłodze koc. Na moje pytanie dlaczego kładą go na podłodze ukazała mi się Babcia ( zmarła w 1997 roku na 6 zawał ). Była ubrana w różowy szlafrok w którym zawsze chodziła, opierała się o kulę i jedyną niepasującą do tego obrazu rzeczą były niebieskie paznokcie które utkwiły mi w pamięci gdy byłam na okazaniu zwłok w dniu jej pogrzebu. Odpowiedziała mi , że musi umyć Dziadziusia . Zaoferowałam się , że pomogę ale nie chciała twierdząc , że musi to zrobić sama bo to jej mąż. Za chwilę zobaczyłam Tatę leżącego na łóżku odwróconego do mnie plecami. Nagle Tata skulił się przyciągając kolana do piersi jakby przeszywała go fala bólu by po chwili się rozluźnić . Zaczęłam go głaskać po głowie, plecach , ramionach, przytulać jak robiłam przez dwa miesiące jego choroby i w pewnym momencie Tata odwrócił głowę w moją stronę i mówi - dobra , dość tego pora wstawać. Chciałam jeszcze chwilę przy nim zostać ale ale Tata mi nie pozwolił mówiąc - no już wstawaj bo przecież musisz iść. Gdy otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek okazało się , że jest 8,10 na na 9,00 muszę być na USG z Zuzią w lecznicy.
Mimo , ze miałam świadomość tego , że zarówno moi Dziadkowie jak i Tata nie żyją - Dziadziuś wyglądał i leżał w pozycji w jakiej go zapamiętałam gdy leżał w trumnie i niebieskie paznokcie które też utkwiły mi w pamięci gdy widziałam Babcię leżącą w trumnie i tylko Tata był z okresu jego pobytu w szpitalu nie wzbudzali we mnie strachu lecz wręcz przeciwnie. Cieszyłam się , że ich widzę choć mam świadomość , że nie ma ich wśród żywych.
Nie wiem co ten sen oznacza.


to ,że Tata nadal czuwa nad swoja małą dziewczynką

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 15, 2018 0:12 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

jolabuk5 pisze:Wracając jeszcze do leków - przy kilku kotach takie podawanie jest " jedynie skuteczne", Sabci też podawałam wszystko rozpuszczone, strzykawką, dopiero teraz tak nie mogę, bo łatwo ją urazić w pysio. Trzymam kciuki, żeby Zuzieńka dawała się dalej karmić potrzebnymi tabletkami!
A Tata na pewno nad Tobą czuwa i to bardzo znamienny sen!

Na szczęście Zuzia jest w pełni obsługiwalnym kotkiem. Może się wyrywać czy kręcić ale świadomie nie ugryzie a jak podrapie to w ramach ucieczki ale nie by zrobić krzywdę.
Z Polą to inna bajka i już się boję :strach: :strach: :strach: jak kiedyś zachoruje i będzie jej trzeba podawać leki lub zastrzyki. Chyba będę musiała prosić kogoś o pomoc i obsługiwać ją jak średniowieczny rycerz ubrana w zbroję.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 15, 2018 0:14 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MB&Ofelia pisze:Zuzieńko, łykaj ładnie tabletki :201461 :201461

W przypadku Ofelii najlepszą metodą podawania jest "na tuńczyka". Ofelia koooocha ryby i w tuńczyku zje prawie wszystko.
Mała Czarna jej nie zje bo po pierwsze nie przepada za rybami, a po drugie nie dałaby rady odepchnąć Ofelię od miski :wink:

Jak na razie z tabletkami idzie nam nie źle. Zuzia łyknęła drugą połówkę tabletki w kabanosiku oczywiście wersji dla ludziów nie kociej. Jaki by nie był kabanos grunt , że ładnie jej poszło.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 15, 2018 0:24 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Dziś wszystko dobrze poszło. Obudziłam się na czas, podałam Zuzi leki i nawet nie najgorzej nam poszło, pan wymienił mi wodomierze więc na kolejne 5 lat mam to z głowy, mamie przywieźli kanapę - wnieśli, zmontowali i nawet po sobie śmieci wyrzucili. Mieli jeździć od 15 do 20 a o 15,40 już było po wszystkim. Poszłam do apteki po leki Zuzi które na dziś miały być zamówione i przy okazji wykupić swoją receptę. Weszłam też do piekarnki i kupiłam po ciastku bo przecież trzeba było jakoś " opić " nową kanapę. Przyszła sąsiadka przez ścianę i gdy siedziałyśmy przy ciasteczku przyszła kolejna z góry której mąż pomagał nam przenosić starą wersalkę do małego pokoju. Posiedziały , po podziwiały nowy nabytek i wieczorem wróciłam do domu i od razu z marszu podałam Zuzi tabletkę w kabanosiku którą chętnie zjadła. Dzień można uznać za udany.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 15, 2018 10:35 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Dziś kolejny dzień podawania leków Zuzi. I znów utwierdzam się w przekonaniu , że mam super koteczkę idealnie współpracującą. 1/2 tabletki poszła w chętnie zjedzonym kabanosiku a tą 1/6 kapsułki zaryzykowałam i zmieszałam z łyżeczką musiku i Zuzia grzecznie zjadła więc dołożyłam jej resztę musu. Jeszcze czeka mnie wciskanie do pysia Hepatile i już będzie po pierwszej sesji leków na dziś. Wieczorem tylko druga połówka tabletki i zaliczymy kolejny dzień.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 67 gości