mir.ka pisze:u mnie tylko 3 starsze sypiaja blisko siebie, Daisy nie dopuszczaja do swojego towarzystwa, choć juz przeciez jest długo z nimi
O biedna Daisy...
jolabuk5 pisze:U mnie czasem śpią parami, w roznych konfiguracjach, ale 3 przytulonych nie widziałam. Za to u Joli Dworcowej można i 10 na raz zliczyć przytulonych razem.
Ooo 10? Nieźle...
A teraz mnie nie było kilka dni, więc po moim powrocie wszystkie trzy sie w nocy przytuliły do mnie. Jedno po jednej, drugie po drugiej, a Bezia spała na mnie. Auuu! Momentami było ciężko - dosłownie
Hm, czasem mnie ktoś pyta, czy po wyjeździe koty sa obrazone - no nie, są stęsknione! Żadnego focha, tylko nocne tulanko!
Kolejne noce już były normalne - Felek spał blisko, ale nie musiał się tulić, Bajka trochę po nie pospacerowała, a potem poszła do swojego ulubionego ostatnio legowiska, Bezia zasypiała na fotelu, ale rano była już koło mnie... Ot, kota i człowieka noc jak co dzień
Miau