Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Eutychiusz razy dwa :)

[Nul]

Aaa że może już tu przyszedł z trutką? Może, nie wiem, po jakim czasie trutka zaczyna działać. W nicy był żwawy jakby, kręcił się, wykopał trochę takich kawałeczków tynku czyli mi naśmiecił. A może te śmietki w nocy „wykopane” to agonia była i in już martwy? Ale nie wyglądał na sztywnego dzisiaj... A może te kawałeczki tynku to z prób podważenia kratki?

Muszla to jedno (dzięki, będę coś stawiać), ale jeszcze jest odpływ wanny! Oj...

[mimbla64]

O kurde.
Straszno trochę, ale szczurka też szkoda.

[Nul]

Właśnie! Nic dodać, nic ująć... Nie jego wina, że jest szczurkiem, a nie kotkiem...

[jolabuk5]

No tak, trudno mu odmówić prawa do życia, ale przecież nie można wpuścić do domu.

[Nul]

Oj do domu to go nie chcę, ale żeby jakoś humanitarnie potraktować... w sumie to szczury nam sprzątają podwórko - pan dozorca nie sprząta, woli stać z piwem przed wejściem, a że wpuszcza różnych też pijaczków piwnych, którzy tu nie mieszkają, to jeżeli oni coś jedzą (np czipsy czy jakieś kawałki pizzy), to potem resztki jedzenia się poniewierają po podwôrku. Wyniosłam kiedyś worek z takim badziewiem do śmietnika. No i szczury to przynajmniej może jakoś uprzątały... Więc jak dla mnie ten szczur mógłby gdzieś sobie żyć, tylko nieco dalej od nas... No i żeby chorób nie roznosił...

[jolabuk5]

To problem. A on ciągle jest żywy?

[Nul]

Od kilku godzin nie zaglądałam do niego. W nocy żył na pewni, w południe nie wiem, bo był odwrócony tyłem, a nie chciałam go niczym szturchać... Wkrótce się tam udam i sprawdzę... Chyba że po kuknięciu przez drzwi zobaczę, że rozmontował kratkę, wtedy do środka nie wejdę, a sikać polecę do sąsiadów... A zamiast mycia całego człowieka zrobię sobie dzień dziecka

[jolabuk5]

Nie, chyba kratki nie rozmontował Najlepiej by było, żeby sobie poszedł

[Moli25]

O matko !!!!!!
Zawał od czytania

[SabaS]

I już nie wrócił brrr. Ale że administracja ma taki olewczy stosunek do sprawy to się dziwię. Trutka to tylko profilaktyka. Skoro szczury wchodzą do mieszkań, to już poważniejszy problem. U nas zawsze na problemy mieszkaniowe działało zgłoszenie sprawy do ubezpieczyciela spółdzielni. Zaraz przychodziła ekipa i usuwała problem.

[Moli25]

W temacie szczurków

Wszystko jasne

[Nul]

O matko !!!!!!
Zawał od czytania

Ojojoj, proszę bez zawałów!

I już nie wrócił brrr. Ale że administracja ma taki olewczy stosunek do sprawy to się dziwię. Trutka to tylko profilaktyka. Skoro szczury wchodzą do mieszkań, to już poważniejszy problem. U nas zawsze na problemy mieszkaniowe działało zgłoszenie sprawy do ubezpieczyciela spółdzielni. Zaraz przychodziła ekipa i usuwała problem.

No jakoś im nie zależy... Chciałam, żeby zadzwonili do tej firmy kominiarskiej, która robi przeglądy kominów i wentylacji, no to podobno w niedzielę się nie dodzwoniła. A ja wszak mam niedrożną wentylację...

W temacie szczurków

Wszystko jasne

O, już wiem, kto mi przyjdzie zapolować na szczurka! Fuksinek! Miau!

[Nul]

Sytuacja bez zmian. Kiedy tak patrzę, widzę nieruchome futrzane coś i ogon. Nie wiem, czy żyje, czy nie... Nie wiem, czy szczury umierają tak jakoś, że powinno to być widać... Ptaszki to tak łapkami do góry, o ile wiem, a szczury? Ile on może wytrzymać bez jedzenia/picia? No dobrze, pewnie ma tam pająki, ale przecież długo na pająkach nie pociągnie...
Oj chyba jutro trzeba będzie coś przedsięwziąć. Może on jednak już nie żyje? Wczoraj o tej porze się ruszał, kręcił, dzisiaj nie było chyba żadnej aktywności, bo przez cały dzień nie pojawiły się nowe tynkowe śmietki. No nuech to, nie miała baba kłopotu, sprawiła sobie szczura...

[MaryLux]

[Nul]

Dziękujemy za głaski, MaryLux