Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Eutychiusz razy dwa :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 26, 2018 5:54 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Myślę, że naprawdę możesz już pozwolić kotom na bezpośredni kontakt. Mogą być syki i warkoty, ale niekoniecznie.Nawet jeśli to bez paniki. U mnie tak wiele razy było na początku, a potem koty spały obok siebie na kanapie.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 26, 2018 13:57 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

No to spróbujemy :)

Miau! :1luvu:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11129
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2018 6:43 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Była próba?

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 27, 2018 12:03 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Była próba!

A wynik... Hmmm... No więc pierwsza próba wykazała obojętność Bajki. Bajka patrzyła na Bezie i patrzyła, a potem... uciekła.

Potem była druga próba. Tym razem Bajka najpierw nic, potem fuknęła i uciekła... I potem była nieco niespokojna, pobiegła do Felka na okno i tam została :)

No i będziemy zaznajamiać dalej :) Miau!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11129
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2018 13:04 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Nie jest źle :ok: Pofukają, powarczą czy posyczą i będzie spokój. Ustalą sobie hierarchię, a potem się polubią. Tyle razy to przerabiałam, że wiem, co piszę. Tylko Teoś jakoś zamieszkał i obyło się bez najmniejszego problemu. Fakt, że Tino to okaz spokoju.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 27, 2018 14:06 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

A robić to tak po kolei, jak zaczęłam, czyli Bajka z Bezią się zapoznają, kiedy feliś śpi, czy od razu w trójkę?
Miau?
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11129
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2018 15:32 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Czy ja wiem? Chyba pozwoliłabym całej trójce na bezpośredni kontakt. Nie na żywioł, ale pod kontrolą. Wzięłabym Bezę na ręce, podeszła kolejno do Bajki i Feliksa, dała się im powąchać. Zobaczysz reakcję. Dobrze działa głaskanie na zmianę tą samą ręką, zwłaszcza okolic policzków, zapachy się mieszają. Niektórzy wymieniają kotom posłanka. U mnie sprawdzała się też zabawa jedną wędką. Trzeba próbować, w końcu musi być normalnie, ileż można mieć zamknięte drzwi?

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 27, 2018 18:55 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Dzięki, będziemy próbować... kocyki/podusie wymieniałam, nie wszystkie, ale niektóre, Baja i Fel obwąchiwali gorliwie.
Zamknięte drzwi mi nawet nie przeszkadzają, ale może przeszkadzają Bezi...
Miau :ok:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11129
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 28, 2018 14:29 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

No więc tak:

Koty się widziały na razie przez szparę w drzwiach, przy jedzeniu. Feliś najpierw warknął, ale kiedy go obłaskawiłam pysznym jedzeniem czyli jakimś przysmaczkiem, przestał warczeć i potem tez bardziej obojętnie patrzył za zaczepiającą go zza drzwi łapkę Bezi.

Bajka była nieco niespokojna - jeszcze nie jest pewna, o co chodzi i ucieka.

Bezia wyniesiona na spacer po mieszkaniu (po raz kolejny) - w pokoju drugim nie ma problemu, obwąchuje drapaki, miejsca do zabawy, natomiast w kuchni nie czuła się pewnie, chciała uciekać, nie chciała pić krwistej wody - zaniesiona z powrotem do siebie piła ją bez problemu (wiem, że lubi...) i wszystko było OK. No to stopniowo będziemy poszerzać horyzonty :)

Wreszcie wiem, dla kogo kiedyś kupiłam pluszaka taiego dla kotów - wcześniej Baja i Feliś nie raczyli się z tym zaprzyjaźnić, a teraz Bezi służy za dodatkową podusię na przykład na legowisku z kartonu :) Uff, więc nie były to zmarnowane pieniądze... :) nie żebym kotom żałowała, ale wiadomo, że kocie zabawki są często tak naprawdę dla ludzi...

Miau :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11129
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 29, 2018 6:12 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Nul pisze:kocie zabawki są często tak naprawdę dla ludzi..

Często? Zawsze :mrgreen: Podobnie jak z dziećmi, rodzice kupują to, co im się wydaje fajne.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 29, 2018 14:13 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

:mrgreen:

No to raport z ostatnich prób zaznajomienia kotów: Feliks jakby już nie warczał (tzn. wczoraj jeszcze tak, a dzisiaj nie, dzisiaj jedli z Bezią pzrysmaczki przy lekko uchylonych drzwiach), Baja natomiast ucieka :) Ale dzisiaj kiedy akurat wychodziłam od Bezi, nadepnęłam na Felka... nie pierwszy raz w życiu wprawdzie, ale jeszcze nie słyszałam, żeby się rozdarł aż tak... teraz może Bezię z tym podeptaniem kojarzyć :evil:

O, Bajka przyszła obwąchać kocyk Bezi - Bezia dostała wczoraj nowy kocyk, spędziła na nim zaledwie jedną noc na razie (albo i mniej, może sie przenosiła po legowiskach), ale i tak już Baja miała co wąchać. Obwąchała i poszła na okno. A Felek przyszedł obwąchać klawiaturę, myślałam, że tu wlezie, ale nie, wrócił na kanapę i usiadł w pozie Króla Kanapy. Dał się pogłaskać, może nie zywi urazy za deptanie mu po piętach... Hm, pięty to nie były, raczej palce stóp ewentualnie ogon?

Miau :kotek:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11129
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 01, 2018 18:39 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Sytuacja ustabilizowana jak poprzednio: Bajka nieufna, Felek zainteresowany, "spotykają" się z Bezią przez szparę w drzwiach, bawiąc się w "łapki" :) Bezia coraz aktywniejsza, bez problemu rozmontowała kocią mruczącą zabawkę - zabawka już nie mruczy, za to jest skrzyżowaniem ulubionej przytulanki ze zdobyczą, na która się poluje i poluje :)

Zaczynam odczuwać różnicę w karmieniu 2 i 3 kotów! I w zużyciu żwirku... :) Bezia sika więcej niż Baja i Fel razem wzięci! No nie, przesadziłam :) Ale więcej niż Bajka, to tak.

W Rossmanie były kartonowe drapaki i czochradełko - zakupiłam. Teraz już chyba każdy kot może mieć po dwa drapaki, a ja nie mam jak po podłodze chodzić... Tylko jeszcze nie "rozgryzły" czochradełka :) A Bajka teraz poluje na pościel... Aaa nie, coś chyba latało...

Oj, tylko ciężko Bezię uchwycić obiektywem... Najspokojniej było, kiedy akurat bylo za ciemno do dobrego zdjęcia... No nic, może się kiedyś uda...

Miau :kotek:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11129
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 01, 2018 18:58 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Wygląda, że wszystko bardzo dobrze się układa.
Za dalsze postępy w dokoceniu. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 01, 2018 21:44 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

O, dzięki :)

A żeby nie było, że mówiąc o odczuwaniu różnicy przy trzech kotach: nie chodziło mi o finanse! pewnie, że to kosztuje więcej, no ale trudno, wzięłam Bezię i już, przynajmniej na razie, natomiast chodziło mi o to, że porcja, która normalnie wystarczała na dłużej, teraz wystarcza na krócej... Ale jak to... Już koniec mięska? Przecież kupiłam taki kawałek jak dawniej... Ale zaraz zaraz... dno w żwirku prześwituje? Ale przecież wór był duuuży :D Cała puszka karmy już rozparcelowana? Co to, mniejsze puszki robią czy cuś??? :D

Najnowszy eksperyment jest taki, że z Bezią na rękach daję kotom przysmaczka typu pasta Miamora. I wszystkie trzy futra liżą talerzyki, tyle że Bezia nie na podłodze, a trzymana na rękach, podołku czy gdzieś tam, sięga tylko pysiem do swojego talerzyka. Bajka i Fel zjadają swoje porcje, patrzą sobie na Bezię spokojnie i na razie tyle. Baja wtedy nie ucieka, tylko po prostu siedzi i paaatrzy... I na razie tyle mi wystarczy, na żywioł chwilowo nie puszczę (hm, ostatnio mnie kuzynka nastraszyła, jak to jej znajda niestety uśmierciła choróbskiem jej dwuletniego kocurka, ocalała tylko starsza, nastoletnia kotka...) - wolę jeszcze trochę poczekać...

A z Bezi taaak tulasia! Chyba nawet większa niż Fel na początku - bo on był tulaśny stacjonarnie, w końcu chłop był już z niego mocno dorosły, więc się zachowywał statecznie - właził na kolana, podstawiał się do miziania i mruczał. A Bezia jest tulaśna ruchliwie :) tak więc nawet jeśli nie włazi na kark w roli kołnierza, to plącze sie po kolanach/brzuchu usiłując się zwijac i odwijać, a przy tym tak śmiesznie macha łapkami - całkiem jakby pływała :) I sprawdza tymi łapkami na przykład, co to są zwisające ludzkie włosy... albo niezwisające ludzkie okulary... :D I mruczy narawdę głośniej niż Fel! NO i niż Bajka - u Bajeczki to raczej głównie wibracje się wyczuwa, niekoniecznie donośny odgłos :)

Oj kotełki kotełki :) Obyście tylko zdrowe były! Miau! :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11129
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 02, 2018 6:53 Re: Krakowski Bezdomniaczek Uliczno-Piwniczny

Nul pisze:jej znajda niestety uśmierciła choróbskiem jej dwuletniego kocurka, ocalała tylko starsza, nastoletnia kotka...) - wolę jeszcze trochę poczekać...

Jakim choróbskiem? Myślę, że Bezię można już przetestować, ale o wynik jestem spokojna. Kotka wygląda na zdrową, naprawdę.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 86 gości