Witam podbije wątek i spytam się co u waszych podopiecznych .Zwł.tych których los tu poruszyliście ale nie tylko. Dopiszę co u tych o których pisaliśmy wcześniej.Kotka o której była mowa w 2019już odeszła mając skończone 21 lat rocznikowo podobno miała lat 22.Ogólny powód starość plus choroby już w tym wieku nie do opanowania. Drugi przypadek z ostatnich miesięcy, znajoma twierdziła że jej kocica przeżyła ok19 lat.
Femka odeszła tydzień temu, w piątek. Nie miała żadnych objawów chorobowych oprócz widocznie coraz gorszej pracy nerek. Zasnęła na moich kolanach. Miała prawdopodobnie 22 lata (w 2001 roku adoptowana jako ok. półtoraroczna kotka).
To prawda. Natura była dla nas szczodra, szczególnie dla Femci, bo ona przez swoje długie życie nie chorowała. Za to przez ostatni rok dała mi solidnie popalić, bo straciła wzrok i słuch i nie szukała już kuwety
Mój senior, o którym pisałam nadal jest ze mną. Ma dobre 19 lat. Forma dobra (tfu-tfu-tfu!), wyniki piękne, "tylko" nadczynność tarczycy, wiec na lekach. Oby tak dalej