U nas póki co bez ogrodzenia, więc wychodzenie bez szelek nie wchodzi w grę. Nawet po założeniu ogrodzenia też
Perełeczka dzisiaj była na krótkim spacerku, bo po raz pierwszy w życiu zobaczyła konia (ludzie chodzą z nimi nad staw) i się wystraszyła
My po urlopie. Posiedzieliśmy w domu, dużo się leniliśmy, trochę zrobiliśmy w domu i w około. Dużo filmów obejrzeliśmy, dużo się pośmialiśmy, i tyle
jutro do pracy
Wczoraj byłam na wieczorze panieńskim. Stresowałam się, bo moja koleżanka od 6 roku życia tańczyła, więc 14 z 16 dziewczyn to byłe/obecne cheerleaderki. Ale nie było źle, naprawdę super ośrodek -
http://nielestno34.pl/ - polecam na jakieś rodzinne wyjazdy, majówki czy inne. Naprawdę pięknie. Wróciłam w nocy z jedną z dziewczyn. Dzisiaj z kolei poszliśmy na spacer do lasu, widzieliśmy łabędzie z łabędziątkami, łyski z łysiątkami, perkozy (bez perkoziątek
) oraz 2 malutkie zaskrończyki (zaskrończunie?). Skoro były małe, to gdzieś w pobliżu musiała być mamusia, ale jej nie spotkaliśmy
Scooby i Michał wleźli do strumyczka, bo gorąco dzisiaj. A teraz Michał odchwaszcza teren pod ogród a ja tkam bransoletkę na krośnie