Chester [*], Perełka, Scooby i Franklin cz.3 Oczka Perełki.

Owszem Małgosiu, i ja to w pełni rozumiem. Nie rozumiem jednak tego, że ktoś podłożył nam świnię, bo zrobiliśmy coś fajnego. A że tekst był w innych kolorach niż czarny, że tło było inne niż dozwolone, że użyliśmy własnych (!) zdjęć oraz 1 mema... to tak, jakby nagle zaczęto prześwietlać prywatne maile. A na palcach jednej ręki mogę policzyć komunikacje GLOBALNE, które trzymają się standardów.
Przykro mi podwójnie, bo włożyłam w to razem z koleżanką i kolegą naprawdę dużo pracy, żeby wyszło fajnie. Komuś nie pasowało najwyraźniej.

Korporacja jak wojsko. Jest i fala.

Trudno, wyszło jak wyszło, widać nie ma co podejmować inicjatyw bo może to być źle odebrane.

Ty jesteś bardzo ambitna, daleko zajdziesz w zyciu, ale powolutku.... :1luvu:

Tak mówisz?

Nagle prześwietlać prywatne mejle? Na pewno nie nagle.

Z okazji kwartalnej zmiany rozkładu jazdy PKP, zamiast pociągiem o 7:29 (przesunięty na 7:38) jechałam dziś tym o 7:09. Komfort podróży = sardynka w puszce, i to mocno przeładowanej... Nie dość, że ledwie wlazłam, to jak wlazłam to się prawie udusiłam, tak było gorąco. Na każdej stacji znacznie więcej osób wsiadało niż wysiadało, a ja stałam wciśnięta między ludzi siedzących a stojących.
Mam szczerą nadzieję, że to z powodu poniedziałku i tego, że wsiadłam do początkowego wagonu. Jutro wypróbuję środek, ale jak będzie tak samo, to będę bardzo niepocieszona

Nie zdążysz tym 7.38?

Wtedy byłabym w pracy o 8:30, czyli pociąg powrotny byłby dopiero o 17:22, czyli w domu byłabym o 18. Strata czasu :roll:

Moje pierwsze własnołapnie zmontowane kolczyki

Ziemosław pisze:Moje pierwsze własnołapnie zmontowane kolczyki

I drugie

Ziemosław pisze:
Ziemosław pisze:Moje pierwsze własnołapnie zmontowane kolczyki
I drugie

I trzecie

to bazarkowo?

Każde super, ale trzecie sliczne

Kurcze że ja mam uczulenie na taką biżuterię. Od razu uszy mi puchna i swędza

MalgWroclaw pisze::kotek:
to bazarkowo?

Nie, na razie szkoleniowo. Wymyśliłam sobie, że będę robić biżuterię, ale nie miałam nigdy do czynienia z koralikami, żyłkami i innymi bajerami. Dotychczas jedyne co robiłam, to kolczyki na szydełku, do których podczepia się tylko bigiel i po zabawie :ryk:

Tu oczywiście jest o wiele więcej zabawy. Na razie cały mój stan posiadania sprowadza się do zawartości 1 woreczka i szczypczyków ofiarowanych łaskawie przez Michała. Ale chciałabym robić to "na poważnie". W tym celu potrzebuję biegłości - którą zamierzam dzielnie nabywać - oraz warsztatu. I tu pojawia się kwestia zakupu materiałów, a że jesteśmy na minusie, to trzeba do wypłaty z tym poczekać.

Następnie, jak już oswoję koraliki i inne rzeczy, zamierzam wplatać w te kolczyki czy co to tam będzie elementy szydełkowe. Na przykład kwiatek na koralikowym sznureczku. A potem... Nieśmiała dystrybucja tu, na FB, w pracy. Może otworzę konto na Etsy albo Pakamerze?

O ile mi starczy chęci i czasu, to może

Chester [*], Perełka, Scooby i Franklin cz.3 Oczka Perełki.

Kto przegląda forum