Jw. proszę o info.
Kocur 2l. ma od 2 tyg. kontakt ze znalezioną kotką (2-3 miesięczną). Od 2 -3 dni ma biegunkę, początkowo była w większych ilościach teraz są to małe porcje ale częste, kał zupełnie rzadki brązowy a nie żółty, czasem jakby zielonkawy. Z dnia na dzień bardziej jest osowiały i mnie je, prawie wcale, dziś stał nad wodą ale nie pił, wymiotów nie zauważyłam. Kocur wychodzący nieszczepiony na nic.
Co do potencjalnego zaraziciela:
mała kotka przez prawie tydzień od znalezienia nie oddawała kupy, dostała do pyszczka lek na zaparcia i zrobiła normalną kupę, od tamtej pory obserwuję u niej normalne kupy co kilka dni. Oprócz kociego kataru (często kicha i ma ropny wyciek z oczu) nie wykazuje objawów chorobowych jest bardzo wesoła i ma apetyt itp.
Mam pytanie czy może ona być ozdrowieńcem a mimo to zarazić kocura o który mowa na początku postu, PP-ią lub FIP?
Chodzi mi o to że kotka mogła chorować zanim do mnie trafiła i będąc juz u mnie nie mieć objawów bo wyzdrowiała ale zarażać inne koty PP lub FIP?
Jest to możliwe albo czy da się to stwierdzić?