Miau.PL

Umarł mój kot ....
Ukochany .....
Wróciłam właśnie z lecznicy z jego ciepłym ciałkiem
Umyłam mu zaslinioną buzię
I zasikane łapki
I mokry brzuszek
Teraz sobie śpi
Tak go teraz widzę
Staram się nie czuć wciąż od nowa jego potwornego umierania ...
Tak strasznie się ze mną szarpał i wył zanim dostał zastrzyk i tlen....
zanim się uspokoił .... żeby umrzeć
Leczyłam go.....a śmierć przyszła z innej strony
Nie rozumiem
Wyję i nie rozumiem
Treluś kochany mój
Pluszaczek futrzaczek
Nie mogłam zostawić go w ich lodówce
Śpi sobie teraz na swoim posłanku w domu ...
Kochany mój kłębuszek

Nie obudzi się jutro na poranne lekarstwa
Jutro muszę go pochować
teraz oglądam jego zdjecia .....

Bardzo Ci współczuję, dune
Już nie cierpi... [*]

Śpij spokojnie Maleńki [*]....................
Bardzo Ci współczuję dune

[*][*][*]

[*]

Tak przykro, dla kotka światełko za TM przesyłam

Trelusiu (*)
Bardzo współczuję. 4 tygodnie temu umarła moja kicia, bardzo cierpiała....pochowaj Go tak jak Ci serce podpowiada. Treluś zyje zawsze w Twoim sercu.

Ogromnie współczuję
Umieranie naszych ukochanych zwierząt zawsze jest tak ogromnie trudne
I ten żal potem i ta pustka....

Bardzo Ci współczuję.
[*]

Dune, wyrazy współczucia.
Dla Trelusia [*] i do zobaczenia, bo wierzę, że się jeszcze musimy kiedyś zobaczyć. Inaczej wszystko byłoby bez sensu.

Brak mi słów, przytulam.

Bardzo Ci współczuję.
[*]

Dziękuję Wam
Bardzo wam dziękuję
To takie ważne
Przepłakalam trzy dni ciurkiem nad jego zdjęciami
Na szczęście byłam sama w domu
Żadnego udawania i brania się w garść tylko łzy
Kotki jakby zupełnie nie odczuły jego odejścia ....
Trochę mi zbrzydły przez to
Byłam pewna że będą rozpaczać ze mną ....
Potem było mi wstyd za złe myśli
Tak bardzo mi brakuje tego Kota
Jednego Jedynego
Był wyjątkowy pod każdym względem
I był taki piękny
I nie zdołałam go uratować choć tak bardzo się starałam

Już jestem spokojniejsza ....
Z okna sypialni widzę jego grobek,
mała sterta kamieni, znoszę nowe

W dzień "po" w plamie słońca wylegiwał się tam kot ...

I jakby wszystko od nowa ...
W 2009 na grobie Barnaby kilka dni "po" położyła się Odżo...
Kotka która urodziła mi Trelka i Chile a potem przepadła (...) Tak trafiłam na miau...

Tamten kot poszedł...może wróci
Może to właśnie tak nasze koty wracają do nas w innych kotach ....
Jakby wcale nie w przenośni ...
Aż dreszcz przebiega ...
Dziękuję Wam
Już jestem spokojniejsza ...
czasami jeszcze coś tak szarpnie za serce
Tęsknota wyczerpuje

[*]

Treluś ma ze sobą twoja miłość;
Żadna choroba,
żaden człowiek,
żaden kataklizm ani śmierć
nie są w stanie zniszczyć miłości