Strona 51 z 105

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 17:29
przez ewkkrem
MaryLux pisze:A indyczka też jadasz, zięciu?


Koffana teściowa :1luvu: , nie lubiamy indyka :evil: . Jak duża ostatnio rozmroziła to ... dała nam trochę, a że nie chcieliśmy jeść to se sama dla siebie kotleta zrobiła :twisted: . Wynika z tego jasno, że duża nas obżera :mrgreen:
Drops.

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 17:37
przez mir.ka
ewkkrem pisze:
MaryLux pisze:A indyczka też jadasz, zięciu?


Koffana teściowa :1luvu: , nie lubiamy indyka :evil: . Jak duża ostatnio rozmroziła to ... dała nam trochę, a że nie chcieliśmy jeść to se sama dla siebie kotleta zrobiła :twisted: . Wynika z tego jasno, że duża nas obżera :mrgreen:
Drops.


u nas lepszy gotowany indyk niz surowy
a kotleta wam nie dała? :( , nic? :( sama zjadła? :placz:

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 17:52
przez MaryLux
mir.ka pisze:
ewkkrem pisze:
MaryLux pisze:A indyczka też jadasz, zięciu?


Koffana teściowa :1luvu: , nie lubiamy indyka :evil: . Jak duża ostatnio rozmroziła to ... dała nam trochę, a że nie chcieliśmy jeść to se sama dla siebie kotleta zrobiła :twisted: . Wynika z tego jasno, że duża nas obżera :mrgreen:
Drops.


u nas lepszy gotowany indyk niz surowy
a kotleta wam nie dała? :( , nic? :( sama zjadła? :placz:

Duża mówi, że Manisława lubiła gotowane medale z indysia

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 17:57
przez ewkkrem
Ciociu Mir.ka, nie dała! Mówi, że solone i pieprzone to nie dla nas. Sama zeżarła :cry: A gotowanego nie próbowała. A długo musi gotować? Może takie gotowane byłoby lepsze :oops:
Lusiu, Mania mogła mieć "dobry gust" :D . Zapędzę dużą go gara - niech gotuje :mrgreen: .
Drops.

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 18:01
przez mir.ka
ewkkrem pisze:Ciociu Mir.ka, nie dała! Mówi, że solone i pieprzone to nie dla nas. Sama zeżarła :cry: A gotowanego nie próbowała. A długo musi gotować? Może takie gotowane byłoby lepsze :oops:
Lusiu, Mania mogła mieć "dobry gust" :D . Zapędzę dużą go gara - niech gotuje :mrgreen: .
Drops.


indyk nie gotuje się długo, a dla kotów nie musi byc całkiem ugotowany
ostatnio gotowałam pół godziny, mozna sprawdzic widelcem jaki jest
i ja jeszcze dodaje szczyptę soli pod koniec gotowania, bo bez soli nie zjedzą

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 18:05
przez ewkkrem
mir.ka pisze:
indyk nie gotuje się długo, a dla kotów nie musi byc całkiem ugotowany
ostatnio gotowałam pół godziny, mozna sprawdzic widelcem jaki jest
i ja jeszcze dodaje szczyptę soli pod koniec gotowania, bo bez soli nie zjedzą


Spróbuję, dzięki :D

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 18:07
przez mir.ka
ewkkrem pisze:
mir.ka pisze:
indyk nie gotuje się długo, a dla kotów nie musi byc całkiem ugotowany
ostatnio gotowałam pół godziny, mozna sprawdzic widelcem jaki jest
i ja jeszcze dodaje szczyptę soli pod koniec gotowania, bo bez soli nie zjedzą


Spróbuję, dzięki :D


zawsze można jak koty nie zjedzą wrzucić ponownie na dłuzej do wody i samej zjeść :mrgreen:

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 18:10
przez ewkkrem
No tak, a Drops znowu powie, że go obżeram :( . Problem u mnie taki, że zamrożone porcje indyka i kurczaka wyglądają identycznie. Jak wyciągam z zamrażalnika to nie wiem - kotom czy sobie :P

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 18:12
przez MaryLux
ewkkrem pisze:Ciociu Mir.ka, nie dała! Mówi, że solone i pieprzone to nie dla nas. Sama zeżarła :cry: A gotowanego nie próbowała. A długo musi gotować? Może takie gotowane byłoby lepsze :oops:
Lusiu, Mania mogła mieć "dobry gust" :D . Zapędzę dużą go gara - niech gotuje :mrgreen: .
Drops.

Duża mówi, że wrzała te medale tylko kilka minut. Mania już wtedy była chora i Duża jej dogadzała

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 18:13
przez MaryLux
ewkkrem pisze:No tak, a Drops znowu powie, że go obżeram :( . Problem u mnie taki, że zamrożone porcje indyka i kurczaka wyglądają identycznie. Jak wyciągam z zamrażalnika to nie wiem - kotom czy sobie :P

Ja zawsze kupowałam po 1-2 medale i od razu je gotowałam

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 18:17
przez ewkkrem
MaryLux pisze:Ja zawsze kupowałam po 1-2 medale i od razu je gotowałam

Ja chodzę do sklepu raz na dwa tygodnie :D . Jak spotkam coś ciekawego to kupuję tyle, żeby mi się zmieściło do zamrażalnika :mrgreen: .

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Pon lip 22, 2019 18:34
przez MaryLux
ewkkrem pisze:
MaryLux pisze:Ja zawsze kupowałam po 1-2 medale i od razu je gotowałam

Ja chodzę do sklepu raz na dwa tygodnie :D . Jak spotkam coś ciekawego to kupuję tyle, żeby mi się zmieściło do zamrażalnika :mrgreen: .

I chyba o to chodzi. Ja zawsze do sklepu wstępuję "po drodze"

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Wto lip 23, 2019 14:53
przez ewkkrem
Gotowany indyk też jest beeeeeeeeeeeeeeeeeee :evil:
Drops, Amorka, Mumiś i maciek :(

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Wto lip 23, 2019 15:22
przez Moli25
ewkkrem pisze:Gotowany indyk też jest beeeeeeeeeeeeeeeeeee :evil:
Drops, Amorka, Mumiś i maciek :(

8O My zjemy wszystko co zaczyna się od słowa MIĘSO z.... gotowane, parzone, surowe :D
Moli I Fuksio

Re: Drops + reszta (trudne życie)

PostNapisane: Wto lip 23, 2019 15:37
przez ewkkrem
Moli25 pisze: 8O My zjemy wszystko co zaczyna się od słowa MIĘSO z.... gotowane, parzone, surowe :D
Moli I Fuksio

No to już nie wiem co ja źle robię :placz: . Na początku, tak coś koło pół roku, też wszystko było dobre a teraz???? Tylko wieprzowina i wątróbka z kurczaka :evil: . Wołowina be, indyk be, serca be nawet ryba jest be :placz: :placz: :placz: .
Moli i Fuksiu, kochane z was kociaki :1luvu: . Ciekawe, czy Wasza Duża Was docenia :?
Duża