Strona 1 z 12

Kochany Laki[*]. To już rok jak Ciebie nie ma. Rysio i Tola.

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 17:16
przez makrzy
Witam.
Forum czytam od dawna, postanowiłam się zarejestrować bo mam kilka pytań.
14 lipca odszedł za tęczowy most nasz ukochany jedynak Laki (chłoniak zabrał nam naszą miłość) :placz:
Uratowany przez córkę, wyciągnięty gdy próbował się schować pod kołami ruszającego autobusu. Wówczas miał 3-4 m-ce, bida była straszna.
Był z nami prawie 10 lat. Ostatnie 3 miesiące to lepsze i gorsze dni. Był na sterydach. Zdążył się jeszcze nacieszyć naszym domem i spacerami na smyczy w ogrodzie. Myślę, że to miało dla Niego duże znaczenie. W bloku mieszkaliśmy na parterze i od małego spacerował z balkonu na smyczy. W ogrodzie, na smyczy był przeszczęśliwy.
Kiedy wetka która go prowadziła w środę (na kolejnej wizycie) powiedziała nam że ma wręcz białe śluzówki. Wymiotował kilka razy na dobę, cerenia w zastrzyku czasem wystarczała tylko na kilka godzin. Powiedziała ze to już ten czas i że powinniśmy pozwolić mu odejść. W gabinecie popłakałam się i powiedziałam nie. Wróciliśmy z nim do domu. Widziałam ze koniec jest bliski. Bojąc się że będzie długo i boleśnie umierał przez piątek i sobotę szukałam kogoś kto przyjedzie do domu. Odszedł na moich rękach, w swoim domku, głaskany i przytulany :placz: . Pochowany w swoim ulubionym kocyku w jego ulubionym miejscu w ogrodzie.
Cierpimy tak bardzo, że powiedzieliśmy sobie z mężem, że nigdy więcej nie chcemy tego przechodzić.
Tak bardzo mi go brakuje. Minęło nieco ponad 3 tygodnie a ja wciąż go szukam.
Bardzo za nim tęsknię, nie umiem sobie znaleźć miejsca. W domu strasznie pusto, nikt mnie nie wita jak wracam z pracy.
Szukam, ciągle szukam. Non stop przeglądam ogłoszenia na OLX i szukam kotka który będzie do niego jak najbardziej podobny.
Znalazłam ogłoszenie, ze na działkach jest kotek do zaopiekowania. Dość młody (kilka miesięcy 8-10), rudasek jak nasz i nie ma właściciela. Jest bardzo proludzki. Teraz go dokarmiają ale jak przyjdzie zima?? Coraz częściej myślę żeby go zabrać z tych działek. Czy to dobry pomysł żeby wziąć kotka podobnego do tego który był z nami przez 10 lat. Czy nie będziemy się czuli zawiedzeni jeśli będzie zupełnie inny? Tyle wątpliwości...
Ustaliliśmy z mężem ze kotki będą dwa, żeby nie było im smutno jak jesteśmy w pracy.
Znalazłam też ogłoszenie ze schroniska: mała 12 tygodniowa koteczka. Proszę o porady.
Boje się o jakieś choroby, żeby jedno nie zaraziło drugiego. Czy lepiej wziąć je tego samego dnia żeby się siebie nauczyły, czy w odstępie czasowym. Czy bezpośrednio po zabraniu podjechać przez weta, oddzielnie z każdym żeby je zbadał. Czy Izolować czasowo ze względu na tak rożne środowiska? Chcę je ochronić przed chorobami, których można uniknąć. Proszę o wytyczne, porady, dobre słowo...

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 20:20
przez Gretta
Witaj, współczuję straty Przyjaciela. :(
Czy wziąć kotka? Moim zdaniem tak. Nie da się zastąpić kota kotem, ale można się zaprzyjaźnić z innym kotem.
A także, jak w tym przypadku, uratować mu życie. Na działkach czy w schronisku nic dobrego kotka nie czeka.

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 22:19
przez makrzy
Dopytuję zatem ponownie, może ktoś coś doradzi.
Czy to dobry pomysł wziąć równocześnie dwa kotki z dwóch różnych miejsc? (jeden bezpański, dokarmiany na działkach, przyjacielski, młody, na oko 8-10 m-cy) i (kotka 12 tygodni ze schroniska). Jak to najlepiej zrobić aby nie zaszkodzić któremuś. Jak wezmę jednego, za jakiś czas drugiego nie ma gwarancji, że się dogadają. Preferencje działkowicza nie są mi znane. Widziałam tylko na zdjęciach. Co z jakimiś potencjalnymi chorobami. Dwa tak różne miejsca, oba miejsca na swój sposób mogą generować jakiś problem zdrowotny.

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Wto sie 07, 2018 6:26
przez aga66
Wzięłabym dwa. Na początek wizyta u wet małej i cały pakiet typu odrobaczanie i szczepienia - kolejno oczywiście i o ile nie miała tego w schronie. Działkowiec tak samo i w niedalekiej przyszłości kastracja bo kocurek już duży. Oczywiście nauka czystości, czyli załatwiania do kuwety, zwłaszcza dla kocurka. Na początek izolacja kotków np. 10 dni i stopniowe przyzwyczajanie do siebie ale o tym są oddzielne wątki, więc poczytaj sobie. 2 kotki naprawdę lepiej się chowają i nie masz wyrzutów sumienia gdy zostawiasz je na cały dzień same. Co do chorób to nie ma co przewidywać - one albo będa albo nie i się nie uchronisz przed niektórymi, dlatego pakiet podstawowych szczepień musi być. Ja mam wszystkie koty z różnych źródeł i nigdy się nie zastanawiałam - jak trzeba było ratować to się ratowało i tyle. Cieszy, że są ludzie, którzy chcą dać dom takim niekochanym. Powodzenia i daj znać co postanowiłeś.

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 7:28
przez makrzy
To chyba nie do końca takie proste
"Co do chorób to nie ma co przewidywać - one albo będa albo nie i się nie uchronisz przed niektórymi"
Trochę poczytałam i co jeśli któryś z kotów będzie nosicielem wirusa białaczki?
Myślałam, ze będzie mniej dylematów, im bardziej zgłębiam temat tym wątpliwości jest więcej.
Chyba najprościej wziąć dwa z jednego miotu, tylko ze miałam pomysł uratować bezdomnego działkowicza... i wziąć drugiego ze schroniska
Ten bezpański na działkach za chwilę będzie marzł i będzie głodny (jak skończy się lato) :(

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 11:40
przez Shidri
Wzięłabym rudaska z działek, przetestowałabym na FIV/FELV . Gdyby okazał się ujemny, dokociłabym się ujemnym kotem ze schroniska (można chyba sfinansować test przed adopcją?).
W razie dodatniego rudego, szukałabym mu do towarzystwa kota także dodatniego.
Miałam do czynienia z bezobjawowym białaczkowcem i nie boję się tego, tzn w końcu stał się pełnoobjawowy, ale przeżył kilka szczęśliwych lat. Ty musisz się zastanowić, czy jesteś w stanie udźwignąć ew. kłopoty w przyszłości, może bardzo odległej

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 12:41
przez mir.ka
a ta 12 tygodniowa koteczka ze schroniska nie miała testów na białaczkę, niektóre schroniska je robią ,nie pisze w ogłoszeniu?
powinna też już być co najmniej pierwszy raz zaszczepiona

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 13:35
przez makrzy
Shidri, tego właśnie boję się koszmarnie. Nie byłabym w stanie udźwignąć psychicznie tego że w pewnym momencie rozwinie się np. białaczka.
Mój kochany Laki żył 3 miesiące od pierwszych objawów. Były to dla mnie koszmarnie trudne dni, ciągłego płaczu nad nim, nad tym że go za chwile nie będzie. Próbowałam się chociaż przy nim powstrzymywać (myślę że czuł te moją rozpacz) ale widząc jak mój synuś gaśnie nie dawałam rady :(

mir.ka, ta koteczka była (bo już do kogoś trafiła) tylko odpchlona, zaczipowana i odrobaczona.
Odnoszę wrażenie, że jak tak będę analizować to nie będę miała nigdy dwóch.
Strach mnie paraliżuje

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 14:20
przez Gretta
To weź na początek jednego. :ok:

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 14:45
przez mir.ka
makrzy pisze:Shidri, tego właśnie boję się koszmarnie. Nie byłabym w stanie udźwignąć psychicznie tego że w pewnym momencie rozwinie się np. białaczka.
Mój kochany Laki żył 3 miesiące od pierwszych objawów. Były to dla mnie koszmarnie trudne dni, ciągłego płaczu nad nim, nad tym że go za chwile nie będzie. Próbowałam się chociaż przy nim powstrzymywać (myślę że czuł te moją rozpacz) ale widząc jak mój synuś gaśnie nie dawałam rady :(

mir.ka, ta koteczka była (bo już do kogoś trafiła) tylko odpchlona, zaczipowana i odrobaczona.
Odnoszę wrażenie, że jak tak będę analizować to nie będę miała nigdy dwóch.
Strach mnie paraliżuje

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 14:50
przez Shidri
Najzdrowszy kotek w chwili adopcji może później zachorować. Żeby uchronić się przed bólem należałoby zrezygnować z przygarniania zwierzaka.
Wiem, pisze się łatwo, ja sama po każdym odejściu kota (świnki morskiej, chomika, kanarka) zarzekałam się, że już nigdy, że za bardzo boli...Długo bez zwierza nie da się jednak wytrzymać.
Teraz wiem, że musi boleć, ale warto i jeszcze raz warto.

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 17:08
przez makrzy
Dziękuję za odpowiedzi.
Kotek (lub dwa) będzie, to na pewno, ta pustka w domu mnie wykańcza :(
Te rytuały, to przymykanie za sobą drzwi jak ktoś wchodzi, by Laki nie czmychnął. A on już nie czmychnie :placz: , już biega bez bólu i cierpienia.
Mąż wydawało się nieco mniej emocjonalny a ostatnio mi mówi, ze najgorzej jak idę do pracy na noc i on zostaje sam (bez Lakiego).
Za dwa dni wraca córka po miesięcznej nieobecności i pierwszy raz zobaczy pusty dom.... i nikt jej nie przywita :(
Przegadamy pewnie wiele godzin.... i razem podejmiemy decyzję.

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 18:00
przez aga66
Nie przewidzisz chorób. Miałam 2 kotki z FIP i jedną koteńkę (żyje) z panleukopenią. I nigdy nie żałowałam, że je wzięłam ponieważ miały przynajmniej kilka miesięcy fajnego życia. Białaczkę akurat można stwierdzić choć u tak małego kotka testy nie są miarodajne. A poza tym, czy te z białaczką nie maja prawa do życia i dobrego domu? Nie skazywałabym tego z działek na bezdomność ponieważ narażony jest na hipotetyczne choroby.....Można go na białaczkę przebadać i będziesz wiedziec czy jest nosicielem czy nie.

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 19:49
przez Kinnia
odejście przyjaciela bolało, boli i boleć będzie
tak jest i nic na to nie poradzimy
w pewien sposób jest to normalne

wielkim egoizmem natomiast jest rezygnacja z dania domu innemu futerkowi, tylko dlatego aby w przyszłości nie bolało
to tak, jakby decydować się żyć samotnie, aby nie bolało
tylko co to za życie?
i czy oby na pewno to jest życie

w obecnej sytuacij masz dwa wyjścia
- wziąć najpierw jednego kota , następnie dokocić innym po kwarantannie
- możesz wziąć dwa koty z jednego miejsca np. ze schronu
- możesz skorzystać z adopcji na forum, wziąć dwa futra z jednego DT, futra "obrobione" i znające się

pamiętaj jednak - nie ma istoty żywej, która potencjalnie nie może zachorować, a choroba może być na tyle istotna w przebiegu, że śmiertelna

powodzenia
:D

Re: Laki odszedł 3 tygodnie temu. Czy i jak wziąć kotka?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 1:59
przez makrzy
Nie, nie zrezygnuję z posiadania kotka, pomimo tego że najpewniej odejdzie przede mną.
Już się uzależniłam od jego bycia w domu. Dopytuję, ponieważ tym razem chcę uszczęśliwić więcej niż jednego.
Nie chciałabym jednak aby coś czego można potencjalnie uniknąć skróciło życie jednego z nich. Dlatego dopytuję...
Nie raz jak sprzątałam irytowały mnie kłaki :oops: , a dzisiaj: dzisiaj mi ich brakuje...