Kochany Laki[*]. To już rok jak Ciebie nie ma. Rysio i Tola.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 18, 2018 16:17 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Tak, mają swój dom, staramy się aby byli szczęśliwi na koci sposób.
Tola powoli się przyzwyczaja, próbujemy się z nią bawić ale ona reaguje :strach: ,boi się sznurka, nie wie że głaskanie pod bródką może być fajne, zabiedzona była bardzo :( . Na szczęście apetyt dopisuje, to odkarmimy ją szybko, do pieszczot też przyzwyczaimy. Obydwoje są po pierwszej wizycie u weta, odrobaczeni i po środku na pasożyty zewnętrzne. Rzekomo Rysio jest starszy od Toli o 3 tygodnie.
Mam w domu dwójkę malutkich dzieci :D
Radości co niemiara, obowiązków nie mniej. Nic nie mogę w domu zrobić: chwilę bawią się delikatnie, potem są wrzaski, najgorzej jak jedno drugiego zapędzi w jakiś róg. Dobrze, że nie jest tak że goniący to zawsze ten sam, raz Rysio dopadnie Tolę, za chwilę jest rewanż i to ona go goni.
Na już stwierdzam, że Rysio jest obrażalski. Wczoraj po wizycie u weta przesiedział w szufladzie pod łóżkiem 4 godziny, co do niego niepodobne. W końcu się poddałam, wyciągłam futrzaka na karmienie, przeszło :D

makrzy

 
Posty: 968
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Sob sie 18, 2018 16:21 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Takie naprzemienne ganianki to dobry znak. Żaden kot nie czuje się zastraszony :D
Tylko tak dalej :1luvu:

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob sie 18, 2018 16:41 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

To dla mnie bardzo dobra informacja.
Tola mniejsza, jak chłopak nie zwraca na nią uwagi to idzie za nim, łapie za ogonek a potem bieg w te pędy, jak ją Rysio przytrzymuje najczęściej syczy i prycha.
Rysio to taki zaczepny amancik :oops:
Patrzy na nią jak w obrazek, po czym powoli rusza że niby nie o nią mu chodzi, zaczepia łapką, ta zaczyna uciekać, i zaczyna się gonitwa. Z tym że on raczej delikatny jest i mocno jej nie traktuje.
Niedługo w moim domu "nie będzie niczego". Firanki obrywają, kanapę zaciągają, dywan lepszy od drapaka :strach:
Żeby uniknąć "rozlewu krwi" dopadłam ich dzisiaj, unieszkodliwiłam w ręczniku i pozbawiłam narzędzi zbrodni (pazurki) :ryk:
Tola przy tym urządziła cyrk, całe 850 gramów ale u weta też dawała czadu.

makrzy

 
Posty: 968
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Sob sie 18, 2018 16:50 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Wesoło jest :ryk: Możecie zapomnieć o nudzie :201461
Obserwowanie kocich interakcji to świetna zabawa. Mam dorosłe koty, ale nadal uwielbiam patrzeć na ich szaleństwa :)

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob sie 18, 2018 18:17 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Przycupnę tu

MaryLux

 
Posty: 159720
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 18, 2018 20:23 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

makrzy pisze:To dla mnie bardzo dobra informacja.
Tola mniejsza, jak chłopak nie zwraca na nią uwagi to idzie za nim, łapie za ogonek a potem bieg w te pędy, jak ją Rysio przytrzymuje najczęściej syczy i prycha.
Rysio to taki zaczepny amancik :oops:
Patrzy na nią jak w obrazek, po czym powoli rusza że niby nie o nią mu chodzi, zaczepia łapką, ta zaczyna uciekać, i zaczyna się gonitwa. Z tym że on raczej delikatny jest i mocno jej nie traktuje.
Niedługo w moim domu "nie będzie niczego". Firanki obrywają, kanapę zaciągają, dywan lepszy od drapaka :strach:
Żeby uniknąć "rozlewu krwi" dopadłam ich dzisiaj, unieszkodliwiłam w ręczniku i pozbawiłam narzędzi zbrodni (pazurki) :ryk:
Tola przy tym urządziła cyrk, całe 850 gramów ale u weta też dawała czadu.

Lepsze to niż kino. Moje koty już dorosłe więc takich ekstra zabaw nie ma :wink:
Są gonitwy a najczęściej pies je goni.
Cudne maluszki. :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 18, 2018 21:28 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

makrzy a o foty można prosić :201494

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3596
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie sie 19, 2018 8:20 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Fotki prosimy bo my tu wszyscy to trochę jak rodzice chrzestni jesteśmy. Super, że się dogadały, jednak im kotek młodszy tym lepiej bo zabawa integruje jak widać najlepiej.

aga66

 
Posty: 6134
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sie 19, 2018 8:43 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Będą, będą, też o tym pomyślałam.
Muszę tylko obczaić jak je dodać :D

makrzy

 
Posty: 968
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie sie 19, 2018 9:09 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Na pierwszym zdjęciu nasz ukochany Laki, który był z nami 10 lat.
14 lipca br odszedł za TM :placz: , pokonał go chłoniak.
Obrazek
Na drugim para następców;
Rysio bardzo podobny do Lakiego i maleńka Tola, oboje w domku od 5 i 4 dni
Obrazek

makrzy

 
Posty: 968
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie sie 19, 2018 9:33 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

makrzy pisze:Na pierwszym zdjęciu nasz ukochany Laki, który był z nami 10 lat.
14 lipca br odszedł za TM :placz: , pokonał go chłoniak.
Obrazek
Na drugim para następców;
Rysio bardzo podobny do Lakiego i maleńka Tola, oboje w domku od 5 i 4 dni
Obrazek

Wszystkie piękne :201461
Maluszki wyluzowane i już zaprzyjaźnione.
Dziękujemy za zdjęcia i prosimy o więcej.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 19, 2018 9:52 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Ale cudeńka, wszystkie trzy :1luvu:
Widać, że małe czują się swobodnie.
Rysio tak słodko rozczapierza paluszki. Podobają mi się rudaski z domieszką bieli. :201461
Tola malutka ciałem, ale za to wielka duchem - czuję, że będzie rządzić :)

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Nie sie 19, 2018 11:17 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

pozwolę sobie wrócić do tematu sterylki matki Toli
w moim przekonaniu w kwestii sterylizacji kocicy wszystkie chwyty dozwolone
dlaczego?
wszyscy wiemy ile takich Tol i Rysiów cierpiało i będzie cierpieć jeśli urodzi się w tym domu
cytując Twoje opisy - zastraszona, wycofana, zagłodzona
ile przed nią umarło/umrze a wczesniej wycierpi?

dlatego nie ma zmiłuj
zapytałaś, czy masz przy biegającym po podwórku psie łapać chodzącą matkę
tak
da się zrobić
robiłam i robię takie rzeczy
i nie, nie jestem wyjatkowa
po prostu wiem, że tak trzeba i szukam skutecznego sposobu ... do skutku zamierzonego szukam
czyli - puki nie dopnę swego
a kreatywność w tym względzie .... nieograniczona jesli skupisz się na tym

i wiem jedno - nie może ten, kto nie chce skupić się/pochylić rzeczywiście i autentycznie nad tym

możesz teraz poczuć się obrażona/przyparta do muru/osądzona czy co tam jeszcze, możesz czuć złość i co tam jeszcze cię dopadnie
ale to co czujesz, jest niczym w porównania do cierpienia umierających kociąt
a umierają mało spektakularnie - zwykle nieruchomo siedząc gdzieś z boku, w ciszy, milcząco cierpiąc do końca gdy chore
trochę inaczej gdy dopadnie je drapieżnik lub postanowi unicestwić człowiek
gdy ich matka za chwilę urodzi kolejny miot, skazany zanim powstanie

zastanów się, czy chcesz pomóc realnie matce Twojej ukochanej Toli
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie sie 19, 2018 12:03 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

Nie, nie czuję się zastraszona, przyparta do muru (no może troszeczkę), nie obrażę się.
Twoje intencje są szlachetne, więc nie.
Na podwórze, ogrodzone, z psem nie wejdę by łapać mamę Toli bez zgody właścicieli :( Możesz myśleć inaczej, robić inaczej ale ja nie. Naruszenie miru domowego itp.
Moja koleżanka, której podrzucono drugi miot od tej samej kotki nie wytrzymała. Złapała kotkę (z tym że to była kotka od sąsiadów i przychodziła do nich na posesję), zrobiła co trzeba, była draka.Sąsiedzi chcieli oddać sprawę do sądu :(
Tym bardziej nie wejdę na cudze podwórko (to 10 km od mojej wioski) i nie będę łapać cudzej kotki.
Wiem, chcieć to móc :)
Po niedzieli będę nachalna, zadzwonię do nich, opowiem co słychać u Toli, posłodzę jak ktoś radził, zaoferuję pomoc w transporcie spróbuję wymóc sterylizację, może się uda, trzymajcie kciuki :)

makrzy

 
Posty: 968
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie sie 19, 2018 12:09 Re: Kochany Laki[*]. Pojawili się: Rysio i Tola.

To niech oddadzą sprawę do sądu, wszyscy straszą nikt z tym nic nie robi. Na pewno by sprawy do sądu nie oddali, dużo ludzi gada a mało robi.
Musieliby udowodnić że to ich kot, kotka na pewno nie była zaczipowana.

Mieszkam na wsi, łapię koty domowe i bezdomne na kastracje. Wystarczy klatka łapka przed ich posesją, głodna przyjdzie na jedzenie.
Ludzie owszem gadają, gadają, a ja i tak robię, karmię te koty, nie stać mnie na utrzymanie rodzących kotek i ich dzieci.
Obróżki z dzwoneczkiem też im ściągam jak któreś ma, nie będę patrzeć na to jak się męczą.

P.S. rozmnażanie zwierząt nierasowych jest nielegalne i jest na to paragraf.
ser_Kociątko
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, włóczka i 321 gości