Strona 45 z 59

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Wto sty 22, 2019 18:54
przez ana
małgo pisze:
małgo pisze:Zosia może też mieć chore gardło, wychodzi na spacery, mogła się przeziębić, niech wet obejrzy jej gardło i zmierzy temperaturę, jak jest chore koty mają taki odruch wymiotny - wtedy z reguły potrzebny jest antybiotyk


zmień weterynarza koniecznie

I szybko, bo widzę, że cytowana wypowiedź małgo pochodzi z piątku, czyli kot męczy się już dobrych parę dni.

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Wto sty 22, 2019 19:24
przez aga66
Nie chce krytykowac ale jak można zbadać kota nie zagladając mu przy takich objawach do gardła? Moja Kitka 3 lata temu w Sylwestra nie chciala nic jeść i czasem jakby pokasływała, podobnie jak Zosia. Weterynarz na początku zajrzała do gardła i na tylnej ścianie gardziołka Kitka miała takie leciutkie, nitkowate przekrwienie, które wg wetki świadczyło, że zaczyna dziać się coś z gardłem. Powiem szczerze, że ja nawet tego na gardziołku nie zauważyłam jak wetka mi pokazywała. Kitka dostała betamox całą serię i właściwie od 1 dawki była poprawa. Idź do innego weta, który wykaże zainteresowanie kocim pacjentem. Jeśli to jakaś infekcja to lepiej czym prędzej trzeba zdusić ją w zarodku nie czekając aż się rozwinie.

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Śro sty 23, 2019 19:30
przez maczkowa
Co z Zosią :)? Udało Ci się ( za weta pośrednictwem of course ) zbadać :)?

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Śro sty 23, 2019 19:50
przez aga66
Napisz co u Was? Zagladam z niecierpliwością.

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Czw sty 24, 2019 16:31
przez Lubię czytać
Byłam z nią dopiero dzisiaj u weterynarza, bo mnie samą rozłożyła choroba. Powiedział, że może była chora, ale już nie ma śladów po tej chorobie. Pokazywałam mu filmik i mówił, że to przeziębieniowe, zapalenie krtani było, jednak podobno nie ma już sensu faszerować jej lekami. I faktycznie, od przedwczoraj nie zauważyłam, żeby jakoś ciężko oddychała czy kaszlała.

Mam pytania z innej beczki. Obserwuję sobie relacje Plamka z Zosią i sama nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony jak ona podchodzi blisko niego, to zdarza mu się ją wylizać po policzku, ale z drugiej Zosia wydaje mi się dla niego ostra - jak się z nim bawię to bez powodu (zazdrość) podchodzi i go gryzie albo jak on chce pobawić się kulą smakulą i coś zjeść, to ona go bije. On jest taki, że odpuszcza, ale przykro mi i nie chcę, żeby czuł się tutaj źle. Nadal czasem się razem bawią i nie mam pewności, co robią w nocy, bo śpię, ale czesto gdy się budzę, to nie ma ich obok, więc może buszują po mieszkaniu.

I drugie pytanie - czy mam używać jednej szczotki do wyczesywania sierści, czy kupić jemu osobną?

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Czw sty 24, 2019 19:48
przez aga66
Czekałam aż się odezwiesz! Super, że Zosia zdrowa, prawdopodobnie była to lekka infekcja gardła. Plamek na pewno czuje się u Ciebie dobrze i nie martw się, że kocie relacje są różne. Nie zawsze jest sielanka a Zosia ma szylkreci charakter i nie wymagaj od niej łagodności baranka. Dogadują się dobrze, są sobą zainteresowane, mają towarzystwo - naprawdę jest dobrze. Ja czeszę 1 szczotką.

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 11:33
przez Lubię czytać
Byłam u trzeciego weterynarza, bo Zosia znowu zaczęła wymiotowac i kaszlec. Tym razem mam skierowanie na badanie krwi i rtg.

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 16:22
przez Nul
Oj, trzymam kciuki za zdrowie Zosi.

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 16:33
przez karol_yna
Cieszę się, że udało się znaleźć weta, który zaczął działać - niestety często samej trzeba wymuszać pewne rzeczy.
Trzymam mocno kciuki, aby znaleźć przyczynę problemów :201461

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 16:58
przez maczkowa
Bardzo mi przykro, że problemy trwają, ale jeśli już..to dobrze, że udało Ci się znaleźć lekarza, który podszedł do tego poważnie.
Trzymam kciuki, żeby okazało sie, ze to cos niewielkiego, łatwego do wyleczenia.

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 18:31
przez Lubię czytać
Generalnie po badaniu ogólnym nic nie wychodzi, osluchowo podobno jest czysta. Gardło w porządku, temperatura też. Wet uznał jednak, że kot nie powinien codziennie wymiotowac i kilka razy dziennie kaszlec ani ciężko oddychać. Dlatego musimy znaleźć przyczynę.

Zosia w ogóle nie wygląda na chora, normalnie bawi się z Plamkiem, pokazała szylkreci charakter u weterynarza itd. :wink: ale nie pdoboa mi się, że budzę się rano, a obok mnie siedzi skulony kot i przez kilka minut dyszy i kaszle, prawie wymiotujac...

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 20:17
przez jolabuk5
Może to jakaś alergia? Dobrze, ze badania zrobią!

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 23:28
przez milva b
Wet nie zlecił wymazu z gardła? :roll:
Rany..... Zosia ma te objawy już długo, powinna mieć dawno zrobiony wymaz. Trzeba zrobić cały panel na górne drogi oddechowe w dobrym laboratorium. Koniecznie też trzeba sprawdzić czy to nie bordetella lub mykplazmy. Przecież Plamek przyszedł do domu bez żadnych testów, mógł sprzedać Zosi dowolny zestaw.
A badania krwi u Zosi były?

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 10:27
przez Lubię czytać
Badania krwi razem z rtg będą we wtorek. Na razie dostałam jakieś leki przeciwzapalne, dziś otrzymała pierwszą tabletkę.

Zasugeruję im ten wymaz, bo nikt tego sam nie zaproponował. :(

Dziś póki co jest ok, ale nie sugeruję się tym, bo jeszcze w ciągu dnia może zacząć się krztusić znowu.

PS. Za to muszę przyznać, że zapasy coraz ciekawsze :D

Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 13:24
przez milva b
Kotka musi mieć komplet badań. RTG i krew owszem.
Ale przy objawach ze strony dróg oddechowych trzeba zrobić też badania na wirusy i bakterie. Szczególnie w sytuacji, gdy w domu pojawia się nowy kot z DT, w którym było wiele kotów, z którego to nowy kot mógł przynieść mnóstwo patogenów nawet jeśli sam nie ma żadnych objawów.

Przy kolejnej wizycie nalegaj na wymaz na PCR i drugi na zwykły posiew. Polecam Idexx, robią badania szybko i sumiennie. Na innych laboratoriach nie raz się zawiodłam.
Mistrzostwem świata było dwukrotne zgubienie wymazówek przez Laboklin albo oczekiwanie 25 dni na wynik w Vetlabie ;)