Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ona jest u Ciebie krótko. Nie róbcie kotce wody z mózgu.
Nie minęło nawet 24h. Zazwyczaj koty przełamują się 3 dnia i wtedy też zaczynają jeść.
Warczy bo się boi. Nie robi tego z agresji. Daj jej czas.

Boję się, że jak opiekunka odjedzie, kotka znowu się wycofa, może nawet bardziej.

Widzisz, kolejna osoba potwierdza, że dźwięki wydawane przez Felę to strach, nie agresja. To osoba doświadczona, uwierz

Ale w ogóle się nie myje i nie rusza z miejsca. Pewnie będzie robić pod siebie, bo boi się ruszyć dwa kroki.

Nie będzie robić pod siebie, pójdzie w nocy do kuwety, postaw kuwetę blisko niej.

Nie rusza się, bo się boi. Nie myje się, bo się boi. Daj jej czasu!!

Ma kuwete blisko, ale nie jestem w stanie jej zmieścić do jej kryjówki. Musiałaby ja opuścić, a biedaczka się boi. Nie mam jej tego za złe, chodziło mi o to, że może się czuć niekomfortowo w takich warunkach.

A wczoraj wyproznila się na parapet, na którym leżala. Być może w stresie, gdy Zosia tam wkroczyła.

Myślę że w nocy pójdzie do kuwety jak już będzie cisza i spokój.

Taki strachliwy kot powinien być odosobniony. Jak ma się odważyć w obecności innego kota. To nie luzak, tylko kotka lękliwa i pewnie żyła dotąd jako jedynaczka

A to swoją drogą.

Mam nadzieję, bo martwię się o nią. Mam nadzieję, że tej nocy Zosia da jej spokój i będzie ze mną spać. Wczoraj też ze mną zasypiala, a potem wiadomo... Ale teraz jest inaczej, bo już wie, że się tam znajduje, widziały się.

Była odosobniona i do teraz zbieram szczękę ze zdziwienia, jakim cudem Zosia się tam dostała. Ale chyba nie ma sensu jej teraz wbrew jej woli przenosić, skoro tak się boi?

Skoro jest pomieszczenie z drzwiami, powinnaś stanąć na głowie, żeby koty rozdzielić. Jeszcze trochę a Feli posypie się zdrowie ze stresu

Przez chwilę się poboi a potem wyluzuje, jak będzie sama

Shidri ma rację.
Powinnaś ją oddzielić skoro są drzwi.

Jestem pewna, że wtedy rozluźni zwieracze i może nawet zje, choć wątpię, czy przed nocą.
Myślę, że małe szanse na poprawę, jeśli kotka zostanie tu gdzie jest

Kotka jest już w pokoju. Załatwiła się do kuwety. Będę mocno pilnować Zośke, żeby się tam nie dostała. Drzwi są niestety niestabilne, a nie da się tego na szybko zrobić. Innych nie posiadam, taka konstrukcja mieszkania. Przeraża mnie wizja poniedziałku, bo nie będzie mnie 9 h-praca.

Zosia - parę pytań i wątpliwości

Kto przegląda forum