Z tunelami, to poczekałabym, jak mają jeden, Plamek już go dostrzegł, to niewykluczone, że Zosia dołączy. Tylko nie wiem, jaki masz, u kilku kotów, jakie znam nie sprawdził się taki szeleszczący, białozielony, niektóre koty się go boją. A jeśli chodzi o to, co wkleiłam, jeśli kiedyś decydowałabyś się na to- to u mnie ewidentnie sprawdza się jeden segment, czyli ten kwadrat plus tunel. Próbowałam łączyc w większe łamigłowki, ale jakoś koty nie polubiły tego, wrecz przestawały w ogóle korzystać. Akurat ja te wszystkie segmenty wykorzystuję, bo kolejne maluchy, jakie mam pod opieką na tym szaleją, ale dla dwóch to myslę, że jedna część na długo starczy- on jest dość mocny, na takim rusztowaniu z drutów, cały czas u mnie korzystają z pierwszego, mimo, że przeszły po nim hordy kociąt, które przewalały się po tym niesamowicie.
A z torem- to przecież Plamek jest dopiero dwa tygodnie, myślę, że zaczyna się dopiero rozkrecać i odkrywać różne smaczki w Twoim domu. I nie chcę Cie martwić
ale może Zosi pokazać wiele takich rzeczy, o których ona nie miała pojęcia, że istnieją. U mnie wystarczył duży karton na stole kuchennym, od razu Kluska znalazła drogę na takie podsufitowe półeczki, na których mam oświetlenie, z nich na góry szafek i wędrówka wokół całej kuchni. Jak kolejne ją zobaczyły w takich niedostępnych pozornie miejscach, to normalnie było widać, że zebrały się na konsylium
i wszystkie się wpatrywały i kombinowały jak tam do niej dołaczyć
Teraz łaza prawie wszystkie
Więc wszystko przed Tobą jeszcze