Zosia - parę pytań i wątpliwości

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 14, 2018 12:36 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt gru 14, 2018 12:54 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Śliczna Zosia. Da radę, nie martw się. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 14, 2018 13:13 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Moja piękność :1luvu:

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt gru 14, 2018 22:26 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Miałam szylkretkę. Miałam, bo niedawno odeszła, ale moja była ładniejsza :mrgreen:

Obrazek

Chikita

 
Posty: 6316
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob gru 15, 2018 1:16 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ja tam wolę szylkretki bez białego :)
Moje trzy z białym wszystkie mają zryty beret. A te bez białego są takie mega zajefajne :)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 15, 2018 9:32 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Chikita, rzeczywiście przepiękna :1luvu: myślę jednak, że zawsze nasze będą dla nas najcudowniejsze :)

Zgadzam się z tym zrytym beretem, oj tak :mrgreen:

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob gru 15, 2018 11:08 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

milva b pisze:Ja tam wolę szylkretki bez białego :)
Moje trzy z białym wszystkie mają zryty beret. A te bez białego są takie mega zajefajne :)


Ja nie wiem jakie wolę, bo to była moja jedyna i brak mi porównania :D
Wydaje mi się, że była normalna, jak kot, ale tutaj też nie mam porównania jaki jest normalny kot, bo drugiej potrzebny egzorcysta.

Chikita

 
Posty: 6316
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob gru 15, 2018 11:52 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Dziś Zosia wytrzymała tylko pół godziny na spacerku. Przeraźliwy ziąb i wiatr :D Widziałam na osiedlu małego kociaka czarnego, chował się pod murami bloku, gdzie nie czuć aż tak bardzo chłodu. Chciałam do niego podejść, ale od razu uciekł i już go nie widziałam. Wyglądał na zziębniętego i przerażonego. Co mogę zrobić? :cry: Martwię się o koteczka. Chętnie bym przygarnęła, chociaż na zimę, ale nie wiem co na to Zosia.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob gru 15, 2018 11:54 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Jesli znajdziesz, to weź koniecznie, inaczej umrze. Ale pewnie się schował i już go nie zobaczysz :(
Można by spróbować postawić klatkę łapkę, ale pewnie nie masz, może zadzwonić do jakiejś fundacji albo schroniska i spróbować pożyczyć.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 15, 2018 11:59 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Za chwilę wychodzę z domu, poszukam go. Wezmę jedzenie ze sobą, może go to zachęci. Na razie bym go zamknęła w tym pokoju, w którym była Fela, a potem przecież mogę mu szukać domku. Tylko nie wiem czy go znajdę, uciekał gdzie pieprz rośnie w ekstremalnym tempie jak widział Zosię...

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob gru 15, 2018 12:05 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Tak, pewnie trzeba by mu poszukać domu, bo nie sądzę, żeby Zosia go zaakceptowała. Ale najważniejsze, żeby spróbować go znaleźć, zachęcić do jedzenia. Może udałoby się go złapać do transportera, ale to bardzo trudne. Idealna byłaby klatka łapka.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 15, 2018 12:38 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

O rany, łap maluszka, ratuj. Na takim zimnie szanse ma zerowe. Ja dwa razy tylko łapałam kociaki. Raz nie miałam nic przy sobie oprócz siatki płóciennej na zakupy bo szłam akurat do Biedry. Wsadziłam, więc kociaka do tejże siatki. A za drugim razem kociak był zaplątany w krzakach więc wróciłam do domu po mały transporterek, ktory mam po świniakach. Tylko w obu przypadkach maluchy były tak słabe i głodne, że normalnie dały się wziąć na ręce.

Jeśli ten ucieka, to trzeba by raczej pożyczyć łapkę.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 15, 2018 15:31 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

"Łyknęłam" cały wątek na raz :)) Bardzo mi był potrzebny taki zastrzyk optymizmu :))
Żebym nie zapomniała- jak się ma Fela :)?

W ciągu ostatnich dwóch lat przeszłam bardzo intensywny kurs kociej behawiorystyki, oswajania, dokacania. Przez dom, albo się przewinęło, albo zagnieździło 13 kotów ( startowałam 2 lata temu od jednego bez najmniejszych zamiarów zmiany tego stanu ), były to koty tak w przeróżnym wieku, od maluchów przez kocie nastolatki po koty dorosłe, jak i od kotów bardzo śmiałych, towarzyskich tak ludzko, jak i/lub kocio, do bardzo wycofanych, czy antykocich ( mój pierwodny ), że myślę, ze trochę tego doświadczenia nagromadziłam. Potem napiszę o dwóch przypadkach relacji kot/kot, które mi najbardziej Twoją Zosię przypominają- nie obserwując jej na zywo i relacji z kotami, nie wiem, który to z tych typów bardziej. Teraz zaznaczam wątek, zeby mi nie uciekł.

A z maluszkiem- to może być tak dzikusek- ale nie wiem, czy się tak na widoku trzymałby, jak i wyrzucony przez kogoś oswojony, ale potwornie wystraszony malec. Jak nie podejdzie do karmy, a to bardzo prawdopodobne, nie dałabyś rady w tym miejscu, gdzie był zostawić miseczki z jedzeniem? Zostawić kartonu jakiegoś grubszego, pudła itp a przy nim, lub trochę w środku tego jedzenia i jakieś szmatki ( najlepsze są kawałki polaru, może by tam spróbował się skryć.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie gru 16, 2018 6:36 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Chikita pisze:Miałam szylkretkę. Miałam, bo niedawno odeszła, ale moja była ładniejsza :mrgreen:



Chikita jak się gdzieś pojawi to jak walnie tekstem z grubej rury to boki zrywać.
Uwielbiam Twoje poczucie humoru :ryk:

Piękne obydwie :1luvu:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie gru 16, 2018 12:02 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Niestety nie udało mi się wczoraj ani dzisiaj znaleźć kociaka. :( Zostawiłam wczoraj w tym miejscu miskę z jedzeniem oraz karton z kocykiem. Karton jest pusty, miska również, ale kotka tam nie ma.

Maczkowa, chętnie się zapoznam z Twoimi historiami, bo wciąż nie jestem jeszcze na 100% przekonana, czy Zosia faktycznie powinna być sama. Na razie jest i będzie, ale nie wiem, czy jeszcze kiedyś nie będę czegoś próbować.

Dzisiaj przy temperaturze -4 Zosia wytrzymała na dworze 25 minut. :wink:

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości