Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Chikita pisze:Koty to nie psy, że obwąchają sobie zady i albo od razu się zakumplują albo w ogóle.
U kotów takie rewolucje przebiegają dłużej. Weź pod uwagę, że Fela wkroczyła do zupełnie innego świata, którego nie zna. I nie dość, że musi uporać się ze zmianą otoczenia to jeszcze jest ten kot i skoro była jedynaczką nie wie jak się zachować, bo skąd może wiedzieć ? Ja na Twoim miejscu dałabym kilka dni spokoju dla Feli bez pokazywania Zosi. Jak już zacznie czuć się w miarę pewnie (nie będzie uciekać, będzie do Ciebie podchodzić) wkroczyłam z drugim punktem- próbą socjalizacji. Możesz kupić jej obróżkę feromonową czy inne feromony. Może trochę pomogą.
Taka sytuacja może trwać miesiąc albo i dłużej.
Moja stara kiedy do nas przyjechała (a potem po 6 latach wyjechała) przez rok czasu zrywała się na każdy gwałtowniejszy ruch. Przez pierwszy tydzień nie było jej zupełnie widać. Wiedziałam, że żyje, bo z misek żarcie znikało, a w kuwecie było co sprzątać, ale żeby się na nią napatrzeć i wygłaskać to czekałam bardzo dlugo.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości