Zosia - parę pytań i wątpliwości

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 12, 2018 13:10 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Przyznam, że psa bym nawet nie chciala, jakoś mnie nie ciągnie do tych zwierzat. Wystarczy jej chyba, jak się czasem z jakimś pobawi na dworze :D jeden taki jest chętny, mam ubaw przy tym.

No ciekawe z tą dominacja, chyba będę musiała trochę Zosie utemperowac, żeby nie robiła ze mną wszystkiego co chce.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Śro gru 12, 2018 14:13 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ja też nie doradzam psa, tylko napisałam o sytuacji, która mi się przypomniała. A już zupełnie odradzam pieska rasowego, jeśli już, to myślałabym o jakiejś bidzie ze schroniska, dla której nawet takie warunki (9 godzin tylko w towarzystwie kota bez możliwości wyjścia na spacer, konieczność - jakby co - korzystania z kuwety) byłyby lepsze od zimnego, schroniskowego boksu.

Ale najważniejsze jest to, czego chcesz TY. Dla Zosi robisz bardzo wiele, a z tą dominacją... Oczywiście, nie można dopuścić, żeby kot utrudniał Ci funkcjonowanie, każde zwierzątko w domu próbuje wywalczyć sobie jak najlepszą pozycję i czasem zaczyna to być kłopotliwe dla ludzi, wystarczy obejrzeć parę programów o problemach psich i kocich opiekunów. Z drugiej strony w wielu domach koty są bardzo ważne i z ich zdaniem opiekunowie starają się liczyć. Zawsze trzeba znaleźć złoty środek, żeby kot był szczęśliwy i opiekun też. :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 12, 2018 17:42 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Mam psa, ale z chęcią go oddam :mrgreen: w gratisie dorzucę jeszcze kota :mrgreen:
A tak serio to pies totalnie nie planowany, jest z rozbitej pseudo i vet chciał go uśpić za agresywne zachowanie, ale się uparliśmy i trafił do mnie, bo reszta "hodowlanych" psów została upchnięta gdzie się tylko dało, a on potrzebuje spokojnego i cichego domu aby nauczyć się życia. Jest kochany, ale do wyadoptowania go daleka droga. Z moją sie dogadał, zakumplował i mam dwa oszołomy w domu :roll:
Pies jak kot- nie jest dla każdego. U mnie psy były całe życie więc w sumie nawet się cieszę i nie jestem do końca przekonana, że go oddam :wink:

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Czw gru 13, 2018 10:56 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Chikita, a co z tymi wojazami?

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Czw gru 13, 2018 12:24 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

A może duży gryzoń, np. odważna świnka morska, albo królik?
Podpytać osoby znające się na tych gatunkach i przygotowujące je do adopcji... Może będą miały osobnika lubiącego koty i niedającego się zdominować?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23775
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw gru 13, 2018 18:50 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

No jak to co ? Pakujem walizkę i jedziemy w świat. Rok temu w Krakowie byłyśmy, ale to przesiedziała w apartamencie, bo na Kazimierzu mieszkałyśmy, a to dość ruchliwe miejsce. Wewnątrz było cicho.
Nie wiem jak w następne wakacje będzie. Do Wrocławia mnie ciągnie, ale czy dam radę pojechać z dwójką to już nie wiem. Czas pokaże.

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Czw gru 13, 2018 19:13 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

O, to ciekawe. Ja do tej pory najczęściej wybierałam gorące kraje i sporo czasu spędzałam na plaży. Nie wyobrażam sobie jednak Zosi w samolocie, a potem na plaży, chyba przywiązanej do palmy. :D jeśli gdzieś wyjadę, to ktoś będzie musiał się nią opiekować, innej opcji nie widzę. :201461

ana, zaskoczyłaś mnie. Nie znam się zupełnie na gryzoniach, w życiu żadnego nie miałam. Byłam przekonana, że kot będzie próbował zjeść takiego królika... :P

My już po spacerku, byłyśmy godzinę. Zosia mnie zaskakuje, do niedawna przeszkadzały jej niskie temperatury, a dzisiaj jakoś nieszczególnie. :wink:

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Czw gru 13, 2018 20:44 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Bo tak może być. Zjeść może nie zje, ale może polować i atakować. Chomiki aktywują się w nocy i rumor potrafią zrobić niesamowity. Jako zwierzęta nocne w dzień powinny mieć spokój. Miałam 6 i każdy był inny. Jeden, weteran żył 6 lat ! Ledwo chodził, łyse placki, a on dalej zapierdzielał po domu w kuli.
Świniaki z kolei potrafią przywiązywać się do właścicieli (moje dwie chodzily za mną krok w krok) i nie powinny być trzymane cały czas w klatce. Może się to wydać dziwne, ale to dość wrażliwe stworzenia, a kwiczeniem potrafią doprowadzić do szału. I to dość wymagające zwierzęta względem higieny.
Świniak ucieka, kot goni. Upoluje- zrobi krzywdę.
Nie wiem czy w przypadku Zosi pożądane jest jakiekolwiek zwierzę, bo może skończyć się jak z Felą. Różnica będzie taka, że gryzoń będzie żyć w stresie bądź ucierpi na "spacerze".

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Czw gru 13, 2018 21:03 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

No, tego bym się obawiała właśnie. Raczej zostawię na razie Zosie sama. Chociaż boję się, że jej to nie służy, to mam nadzieję, że spacery chociaż trochę jej to rekompensuja :) w okresie wiosennym i letnim będziemy wychodzić częściej.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Czw gru 13, 2018 21:07 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Gryzonia bym nie polecała. Nawet królika "pasztetowego", czyli normalnego, który często jest większy od kota.
Królik duży pewnie by sobie z atakami kota poradził, ale nie znaczy to, że miałby dobre życie. Byłby to ciągły stres.
A jest bardzo prawdopodobne, że ataki miałyby miejsce.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 13, 2018 21:07 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Myślę, że na ten moment to chyba najlepsza decyzja, żeby Zosia mieszkała tylko z Tobą :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 13, 2018 22:39 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Hmm, różnie bywa.
W dzieciństwie miałam i kota, i świnkę (luźno chodzącą po mieszkaniu) i dobrze im się razem żyło.
Jeśli ktoś komuś dokuczał, to raczej prosię kotu: obgryzało mu wąsy, skubało w tyłeczek, nie omijało śpiącego kota, tylko lazło przez niego na wcześniej wybranej trasie, itd.

U zaprzyjaźnionych znajomych królik współistniał zgodnie z dwoma młodymi wielkimi kotami.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23775
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw gru 13, 2018 23:29 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Bo gryzonie mogą żyć w zgodzie czy nawet przyjaźni z kotami. Ale w tym konkretnym przypadku, rzecz jasna bazując tylko na opisach Lubię czytać, nie widzę Zosi i jakiegokolwiek gryzonia pod tym samym dachem.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 14, 2018 9:13 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Dziś po raz pierwszy Zosia zostaje sama przez cały dzień od 6 do 22. Bardzo się martwię, to pierwszy raz, kiedy jestem zmuszona ja tak zostawić :(

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt gru 14, 2018 12:24 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Obrazek

Kochani, sprawdzam czy umiem dodawać zdjęcia, ale robię to z tel.i widzę, że chyba wyszła miniaturka :D zaraz jeszcze spróbuję.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 54 gości