Nie mam pojęcia jak, ale naprawdę jej się nie dziwię, bo też mi to ciężko wytrzymać. To starsza osoba, może przeczulona, ale ma trochę racji.
Najpierw napiszę, co ma: może się wspinać po szafach i meblach, co robi. Trwa to jednak chwilę, posiedzi trzy minuty na szafie i schodzi. Kupiłam taki zestaw schodki i hamak, jest to zamontowane na ścianie - w ogóle na to nie wchodzi, nie przypadły jej do gustu. Ma też nad szafą jedną sztywną półkę dla kota i też na nią nie wchodzi, nie wiem czemu. Oprócz tego ma 5 różnych drapaków, w tym trzy duże z różnymi atrakcjami i jedną wieżę, taką:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... gJxfPD_BwECzasem się umyje na jej szczycie, po czym schodzi i dalej robi swoje, czyli biega za mną i miauczy.
Co do zabawek - jej ulubione to zdecydowanie zabawki na wędce. Bawię się z nią nimi codziennie w seriach po 10-15 minut kilka razy w ciągu dnia. Więcej nie chciała, bo chyba jej się znudziło. Oprócz tego lubi aportować papierową kulkę - wyrzucam ją na balkon, a ona przynosi ją w zębach. Bawi ją to jednak jakieś 3 minuty, potem już jej się nie chce. Czasem gonimy się po mieszkaniu, np. ona próbuje mnie złapać, bo mam na sobie szlafrok, z którego zwisa kawałek materiału i ona chce go łapać. Taka gonitwa też bawi ją przez jakieś 5 minut.
Oprócz tego ma mnóstwo zabawek, których mogłaby używać sama. Drapak z wycięciami, w których schowane są kulki - czasem jedną kulkę wyłowi, ale trwa to 30 sekund i koniec zabawy. Nalałam jej też wody do miski, wrzucałam tam zabawki i myślałam, że będzie je łowić - nie była zainteresowana. Takim motylkiem na baterie z Rossmana pobawiła się raz przez minutę i teraz już go wcale nie chce. (
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... gLT3vD_BwE)
Ma też dwa tunele szeleszczące, ale wcale do nich nie wchodzi. Zrobiłam jej wieżę z kartonów w takim stylu:
https://www.google.pl/search?q=wie%C5%B ... BSioZUnHvMczasem do niej wejdzie, ale również trwa to minutę/dwie i koniec.
W jednym pokoju w mieszkaniu ma porozkładanych mnóstwo kartonów i jej ulubioną zabawą jest ich gryzienie i rozszarpywanie. Caly czas muszę po niej zamiatać.
Jest w tym bardzo zdeterminowana i to jest zabawa, którą praktykuje najczęściej, zajmuje jej to dziennie nawet 3 h w sumie.
Czasami inicjuje też zabawę w berka - przebiega obok mnie bardzo szybko, ja ruszam za nią w pogoń, ale potem ona szybko ucieka pod łóżko (ja nie umiem pod nie wejść) i zabawa się kończy po jednej takiej akcji.
Czasem bawi się sama, goniąc cienie słoneczne odbijające się na ścianie. Uwielbia polować na zywe owady - celowo zostawiałam zapalone światło w salonie i balkon otwarty na oścież: wlatywały ćmy i inne owady, a ona szalała i je goniła. Teraz niestety robi się zimno i owadów już nie ma.
Krótko pisząc: wędki, kulki papierowe i kartony. Reszta zabawek na baterie raczej jej nie interesuje.