Tak pospekuluję sobie...bo nie miałam okazji obserwować kilkuletniej kotki dłuższy czas przed zabiegiem i potem po.
Wydaje mi się, że kastracja kotki w starszym wieku może mieć dużo większy wpływ na jej ogólne zachowanie niż w przypadku kociaka w młodym wieku. Dorosły kot jest...dorosły
Ale mogą go/ ją napędzać hormony i przez to może zachowywać się mniej stabilnie, w taki trochę bardziej nakręcony sposób. Po kastracji to takie nakręcenie mija i kot staje się dorosłym kotem
Gdy kastrujemy dzieciaka, to po kastracji to nadal dzieciak, który jak każdy maluch nadal się bawi, szaleje, figle mu w glowie.
To może być powód tego, że w przypadku Zosi ta zmiana jest dla Ciebie tak widoczna.
Bo to, co piszesz, imho wskazuje raczej na tego typu zmianę w zachowaniu, a nie apatię, osłabienie chorobowe. Piszesz, że jest słabiutka- ale to, co podajesz za przykłady, to bardziej takie uspokojenie, wyciszenie, a nie osłabienie. Nie wykluczam, że możemy się mylić, bo jednak to tylko net i opis,a Ty widzisz kota. Ja po swoich kotach raczej wiem zawsze, czy to np. bardziej leniwy dzien, czy kot się źle czuje. Taki kociak zwykle szuka jakiegoś odosobnienia, inaczej reaguje na zaczepki, moje np wzięte do głaskania, zabawy niby pokornie się dają wziąć, ale jak tylko mogę wysmykują się z rąk i wracają w swoje zacisze.
Ty znasz Zosię ( chociaz mniej ogólnie koty ) i musisz przemyśleć, jak to wygląda.