Myślę, że wizytę u weta mogłabyś Zosi darować, ona po prostu już taka będzie.
To na pewno efekt zmiany hormonalnej po sterylce.
Ja też myślę, że Fela nie jest typem jedynaczki, tylko musi trafić na kotka, którego nie będzie się bała. Zosia - jak słusznie piszesz - może być jedynaczką, jeśli wcześnie zabrano ją od kociej rodziny i zawsze była sama. Może zaakceptowałaby kociaka, ale z tym też bywa różnie. Tego jednak można się dowiedzieć tylko poprzez próbę, a na razie trzeba trzymać kciuki, żeby hormonalna zmiana u Zosi przełożyła się jakoś na zmianę stosunków z Felą. Przeczytaj sobie w wolnej chwili historię Dixi (w pierwszym poscie na moim wątku, w dziale Za TM, link masz w podpisie) - ona też panicznie bała się Szarusia, a jak po pół roku od kastracji Szarusia i półrocznej izolacji Dixi koty w końcu się spotkały, to okazało się, że były zaprzyjaznione
Rozumiem, jak Ci ciężko dzielić czas między 2 kotki, które chcą Twojej obecności. Przechodziłam to wiele razy, a teraz też mam podobną sytuację. Wśród 6 kotów mam kotkę z cukrzycą, ktora musi siedzieć w oddzielnym pokoju, bo nie może jeść suchej karmy (tylko trochę bezzbożowej). Pozostale koty mogą się poruszać swobodnie między pokojami, ale Uszatce muszę poświęcać czas oddzielnie, zreszta inne koty też często prześladują w jej pokoju i tam je zabawiam. Ale muszę też zabawić koty, które akurat są poza pokojem Usi, więc tonwszystko zabiera strasznie dużo czasu, a końca takiej sytuacji raczej nie widać.
Postaram się opisać na pw, jak się dodaje zdjęcia