Zosia - parę pytań i wątpliwości

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 19, 2018 20:41 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Dziękuję za prywatna wiadomość.

A co ma w ogóle dać to izolowanie kotów? Już się parę razy widziały, wiedza o swoim istnieniu, wymieniam im zapachy i nie reaguja na nie źle, więc co to ma dać? Dlaczego miesiąc lub dwa, a nie krócej?

Mam wrażenie, że to nie ma szans wypalić, skoro Fela tak buczy na samo poczucie, że Zosia się zbliża.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pon lis 19, 2018 20:48 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Lubię czytać pisze: A co ma w ogóle dać to izolowanie kotów? (...) Dlaczego miesiąc lub dwa, a nie krócej?

Izolowanie kotów ma pozwolić kotom oswoić się z tym drugim "obcym", zaakceptować fakt, że ten drugi kot jest i że w związku tym nic strasznego się nie dzieje.
Na to w takich trudnych przypadkach potrzeba właśnie olbrzymich pokładów cierpliwości i czasu.

Ale tak szczerze, ja uważam, że te dwie konkretne kotki kompletnie do siebie nie pasują. Często padają tu na forum zapewnienia w różnych wątkach, że warto czekać, że będzie dobrze, że może koty się nigdy nie polubią, ale będą żyć pod jednym dachem bez wojen i wszystko się jakoś ułoży. Tylko patrząc z perspektywy tych kotów, czy to jest dla nich dobre życie? Stan wiecznego zawieszenia broni, stan wiecznej czujności? Nie sądzę. Ja jestem za tym, by koty, które nigdy nie polubiły się na prawdę, nie żyły pod jednym dachem. Oczywiście nie twierdzę, że w przypadku Zosi i Feli nie ma już żadnej szansy na to, że się polubią. Szansa zawsze jest, ale w tym przypadku, patrząc realistycznie, na prawdę nikła.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 19, 2018 20:54 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

No właśnie nie chce tego, by koty żyły obok siebie i w napięciu. :(

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pon lis 19, 2018 21:06 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Mi się wydaje, że Zosia jest jedynaczką i musisz się z tym pogodzić. Kolejne próby mogą ją tylko bardziej nakręcać.

Chikita

 
Posty: 6425
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon lis 19, 2018 21:09 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Trochę się zgadzam z milva b, ale mimo wszystko poczekałabym jeszcze, aż Zosi opadnie poziom hormonów, a na to trzeba jeszcze ze 2 miesiące. Może być różnie. Miałam kotkę, ktora za nic się nie dogadała z atakującym kocurem, miałam też taką, ktora po kilku miesiącach nawet się z kocurem zaprzyjaźniła. Ale nie zdziwię się, jeśli uznasz, że trzeba sprawę rozstrzygnąć, bo nie ma żadnej gwarancji, że czekanie coś da, a z drugiej strony kotki coraz bardziej wiążą się emocjonalnie z Tobą, więc rozstanie będzie trudniejsze.
Myślę, że kotki nie żyją w napięciu, jesli drzwi są zamknięte i okienko zasłonięte. Ale uspokojenie hormonalne Zosi może do końca nie pomóc, bo to Fela się boi i reaguje agresją. A ona pewnie już od dawna jest wysterylizowana.
Może Zosia jest jedynaczką, ale wydaje mi się, że kociaka mogłaby zaakceptować.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 19, 2018 21:18 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Lubię czytać pisze:Dziękuję za prywatna wiadomość.

Wiadomość cały czas wisi u mnie jako nieodebrana. :?:
Edit: Już nie wisi, czyli odebrałaś :D Oby instrukcja się przydała - liczę na kolejne fotki Zosi i Feli!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2018 9:21 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Widzę, że zdania są podzielone. Jeżeli nie uda się z Fela, to na jakiś czas Zosi odpuszczę i zobaczę, jak znosi samotność. Jeżeli nie będzie nic niepokojącego, to być może tak to zostawię. Zwłaszcza, że na wiosnę i lato liczę na wiele długich spacerów :1luvu: . :1luvu: :201461

Trochę sobie nie wyobrażam małego kociaka w domu, pewnie będzie szalał i mnie gryzl, a przy tym wszystko dookoła :lol:

Musimy jakoś przetrwać zimę teraz. Wczoraj znowu Zosia narzekała i miauczala, ale to z nudów i nie tak głośno i uciążliwie jak do tej pory. Trochę ja ignorowalam, trochę się z nią bawiłam. Ech, Fela jest taka cichutka, jak marzenie :201494

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Wto lis 20, 2018 10:01 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Co do kociaka, masz niestety rację. Trzeba go kontrolować, żeby sobie krzywdy nie zrobił, np. przegryzając przewody elektryczne :twisted: Wymaga więcej czasu - zabawiania (często by chciał), karmienia (je częściej), sprzątania (siusia częściej), brania do weta (szczepienia, jak podrośnie - sterylka). Dorosłe koty są o wiele mniej absorbujące. Ale oczywiście kociak jest rozkoszny :D Poza tym wiele zależy od okoliczności. Moja pierwsza kotka pojawiła się w domu właśnie jako kociak, a nic nie zepsuła, nie przegryzła, nie stłukła (no, jeden wazon z kwiatami, ale to mój brak przewidywania - powinnam wiedzieć, że kwiaty ją zainteresują i pociągnie :twisted: ). Z gryzieniem człowieka nie miałam problemów, chociaż kociakowe ząbki są jak szpileczki. Ważna jest konsekwencja i przewidywanie, ja np. w okresie dorastania Pusi zawijałam firanki tak, żeby nie zwisały nad ziemią i Pusia nigdy się po firankach nie wspinała, a kociaki to lubią.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2018 18:39 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

No to raczej na razie sobie podaruje malucha. I tak mam dość zamieszania z sama Zosia :D

Dzisiaj Fela nie tylko mnie ugniatala, ale też uderzała głową w moje czoło :lol: słodka jest ta Felunia, szkoda mi jej bardzo jeśli to nie wypali :cry:
Zosia nie okazuje w ten sposób uczuć. Jedynie się ociera, ale lubi mnie za to namiętnie lizać :lol:

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Wto lis 20, 2018 20:02 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Każdy kot okazuje miłość trochę inaczej, z moich 6 kotów tylko Uszatka robi tak, jak Twoja Fela :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 21, 2018 17:50 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Dzisiaj mam kryzys. Behawiorystka mówi, żeby dorobić tymczasowo drzwi do salonu (również w formie dykty z dziurkami), aby sprawdzić, jak kotki zareagują na siebie będąc na nieco innych przestrzeniach. Powiedziała, że jak to nie przyniesie rezultatów, to kończą jej się pomysły telefoniczne i musiałaby przyjechać, zobaczyć koty i mieszkanie. Co o tym myślicie?

Zaczynam tracić nadzieję, a tak mi szkoda którąkolwiek oddawać. :placz:

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Śro lis 21, 2018 17:58 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Jeśli możesz sobie na to pozwolić finansowo, to wstaw - dodatkowe drzwi w mieszkaniu zawsze się przydadzą, jak masz koty. W moim (2 pokoje z kuchnią, ale tzw. międzywojenne budownictwo) jest 10 drzwi (nie licząc wejściowych) i wszystkie się czasem przydają :D A jeszcze w 3 musiałam dorobić małe zameczki, żeby ich koty nie otwierały...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 22, 2018 9:55 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Rozmawiałam wstępnie z koleżanką z pracy i być może zgodziłaby się przygarnac Fele. Ma duży dom, rodzice zawsze są obecni, więc kotka nie czulaby się samotnie. Innych zwierząt nie ma. Ale to wstępne, nic pewnego.

Spróbuję jeszcze z dodatkowymi drzwiami, ale jestem już mocno zmęczona ta sytuacja. :( a to znowu zajmie trochę czasu...

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Czw lis 22, 2018 16:34 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Wiem, jak to jest, tymczasowałam jedynaki w zamkniętym pokoju i zawsze byłam tym bardzo zmęczona. Zrobisz tak, jak uznasz za najlepsze dla obu kotek. Zosia, jako kotka w pełni zsocjalizowana, nie bojąca się obcych, pewnie łatwiej przeżyłaby zmianę domu, dla Feli chyba będzie to większy szok, dłużej będzie się przystosowywać, sądząc po tym, jak zachowywała się u Ciebie. Ale Zosia była pierwsza, więc ma większe prawo pozostania z Tobą, no i będzie z Tobą spacerować :D Nie zazdroszczę Ci konieczności podjęcia decyzji, co dalej i trzymam kciuki, żeby była jak najlepsza. I zeby wszyscy byli szczęśliwi - Ty, Zosia i Fela. :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 22, 2018 16:49 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Czyli dla Feli to może być duża tragedia? Kłopot z Zosią jest inny - mało kto będzie ją chciał. Jest nadal dość absorbująca, często pomiaukuje. Jeśli ktoś ma wyobrażenie, że kot to takie sympatyczne zwierzę, które siedzi sobie na parapecie i zajmuje się samo sobą, to będzie bardzo rozczarowany. Z tego powodu mocno bym się obawiała szukać dla niej innego domu. Fela natomiast jest cicha, łagodna, bardzo niewiele wymaga od człowieka.

Z drugiej strony z Felą też mogą być problemy, bo będzie np. syczeć i warczeć na nowych właścicieli. U mnie tak robiła i byłam przerażona, jak kiedyś podeszłam zbyt blisko to wręcz krzyknęła takim groźnym głosem i uciekła do szafy.

Zosia nadmiernie absorbująca i głośna, a Fela przerażona i przez to sprawiająca wrażenie agresywnej. Matko, co to będzie. :201494

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 125 gości