Co do kociaka, masz niestety rację. Trzeba go kontrolować, żeby sobie krzywdy nie zrobił, np. przegryzając przewody elektryczne
Wymaga więcej czasu - zabawiania (często by chciał), karmienia (je częściej), sprzątania (siusia częściej), brania do weta (szczepienia, jak podrośnie - sterylka). Dorosłe koty są o wiele mniej absorbujące. Ale oczywiście kociak jest rozkoszny
Poza tym wiele zależy od okoliczności. Moja pierwsza kotka pojawiła się w domu właśnie jako kociak, a nic nie zepsuła, nie przegryzła, nie stłukła (no, jeden wazon z kwiatami, ale to mój brak przewidywania - powinnam wiedzieć, że kwiaty ją zainteresują i pociągnie
). Z gryzieniem człowieka nie miałam problemów, chociaż kociakowe ząbki są jak szpileczki. Ważna jest konsekwencja i przewidywanie, ja np. w okresie dorastania Pusi zawijałam firanki tak, żeby nie zwisały nad ziemią i Pusia nigdy się po firankach nie wspinała, a kociaki to lubią.