Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Pewnie tak zrobię następnym razem.
Na razie doprowadzam kurtke do normalności. Rozbiłam pierze (na szczęście nie sa w całej kurtce) i susze suszarką
na suszarce do prania za 3 dni by sama wyschła
mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Pewnie tak zrobię następnym razem.
Na razie doprowadzam kurtke do normalności. Rozbiłam pierze (na szczęście nie sa w całej kurtce) i susze suszarką
na suszarce do prania za 3 dni by sama wyschła
MonikaMroz pisze:mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Pewnie tak zrobię następnym razem.
Na razie doprowadzam kurtke do normalności. Rozbiłam pierze (na szczęście nie sa w całej kurtce) i susze suszarką
na suszarce do prania za 3 dni by sama wyschła
No tak ale pierze sie nie rozbiją same.
mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Pewnie tak zrobię następnym razem.
Na razie doprowadzam kurtke do normalności. Rozbiłam pierze (na szczęście nie sa w całej kurtce) i susze suszarką
na suszarce do prania za 3 dni by sama wyschła
No tak ale pierze sie nie rozbiją same.
o tym bardzo dobrze wiem, bo robię to 4-5 razy każdej zimy
MonikaMroz pisze:mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Pewnie tak zrobię następnym razem.
Na razie doprowadzam kurtke do normalności. Rozbiłam pierze (na szczęście nie sa w całej kurtce) i susze suszarką
na suszarce do prania za 3 dni by sama wyschła
No tak ale pierze sie nie rozbiją same.
o tym bardzo dobrze wiem, bo robię to 4-5 razy każdej zimy
I bardzo współczuję
MonikaMroz pisze:Jeszcze półtorej godziny i do domu. Tesknie już do Bagi.
Bagi weszla w normalny rytm jak my oboje zaczęliśmy chodzić do pracy. Wstaje rano z nami miaukoli, łazi a jak mam już wychodzić do roboty to kot miłością do mnie pała
A mokry Hill's bleeeee także tego
mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Jeszcze półtorej godziny i do domu. Tesknie już do Bagi.
Bagi weszla w normalny rytm jak my oboje zaczęliśmy chodzić do pracy. Wstaje rano z nami miaukoli, łazi a jak mam już wychodzić do roboty to kot miłością do mnie pała
A mokry Hill's bleeeee także tego
zjesz sama?
MonikaMroz pisze:mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Jeszcze półtorej godziny i do domu. Tesknie już do Bagi.
Bagi weszla w normalny rytm jak my oboje zaczęliśmy chodzić do pracy. Wstaje rano z nami miaukoli, łazi a jak mam już wychodzić do roboty to kot miłością do mnie pała
A mokry Hill's bleeeee także tego
zjesz sama?
Ja chyba zacznę liczyć ile kasy przez tego kota poszlo do śmieci
Marzenia11 pisze:MonikaMroz pisze:mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Jeszcze półtorej godziny i do domu. Tesknie już do Bagi.
Bagi weszla w normalny rytm jak my oboje zaczęliśmy chodzić do pracy. Wstaje rano z nami miaukoli, łazi a jak mam już wychodzić do roboty to kot miłością do mnie pała
A mokry Hill's bleeeee także tego
zjesz sama?
Ja chyba zacznę liczyć ile kasy przez tego kota poszlo do śmieci
a po co? za dobry masz humor?
klaudiafj pisze:Czego nie zje to Ty zjedz gdzies na forum czytalam, że jeden faxet zjadl kocią mielonke, zanim wlascicielka kota zdażyla zauważyć. Ponoć zrobiło mu się przykro, że kocie jedzenie jest smaczniejsze od ludzkiego
A chrupki się sprawdzą do filmu zamiast popcornu
Ja kiedyś zjadlam psie chrupki - były za twarde i zbyt łagodne w smaku. To byly Chapi
MonikaMroz pisze:Hrabina Bagira byla laskawa zjesc pol tacki trovet królik
I chrupie Hillsa wiec na razie sukces niewielki mamy
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 125 gości