Hej
w zasadzie chyba wszystko zostalo powiedziane w zalinkowanym watku. Sama jestem mama - najpierw mialam kota, urodzilam dziecko, kotka umarla (rak), przygarnelam malenkie kociatko, urodzilam drugie dziecko. Warto i jest wspaniale. Choc bywalo tez trudno. Obie kocice spaly z dziecmi w jednym lozku i z tego nigdy problemow nie bylo. Gdzies na miesiac przed porodem zawsze wlaczalam feliway. Ubranka dawalam oznaczyc. Mania niewiele sie interesowala synemm oprocz wspolnego spania. Ale byla chora wiec moze tez nie miala na to sily. Odeszla gdy mial 4 miesiace. Z dzieckiem na reku jezdzilam po lekarzach. Potem Kurka sie pojawila. Zarobaczona, zapchlona na maxsa wiec poczatkowo izolowalismy. Wychowuja sie razem. Jak karmilam syna wtulala sie w nas i tak rrazem spali. Smiejemy sie, ze sa rodzenstwem.