Strona 66 z 102

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 8:42
przez Wojtek
Znalazła się zguba. :D
Cały i zdrowy?

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 11:52
przez czitka
Bardzo cały i bardzo zdrowy :P
Obrazek
Se pojadłem, to teraz se odpocznę w plamie słońca.
On skurczybyk, piękny jest :1luvu:
I taki duży, ubity, to jest kot, kot powinien ważyć co najmniej 6 kilo :strach:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 11:58
przez Wojtek
Podczas moich dyżurów też tak było.
Znikał na 3-4 dni, po czym zjawiał się jak gdyby nic się nie stało i dziarskim krokiem maszerował do misek. Po zjedzeniu wszystkiego co było w miskach i po dwóch dokładkach zalegał w trawie i trwał nieruchomo w jednej pozycji przez kilka godzin. :)

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 12:00
przez MaryLux
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 12:21
przez Bastet
Wojtek pisze:Podczas moich dyżurów też tak było.
Znikał na 3-4 dni, po czym zjawiał się jak gdyby nic się nie stało i dziarskim krokiem maszerował do misek. Po zjedzeniu wszystkiego co było w miskach i po dwóch dokładkach zalegał w trawie i trwał nieruchomo w jednej pozycji przez kilka godzin. :)

Chyba nie mógł się ruszać z przejedzenia.. :twisted:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 12:25
przez MaryLux
KociaMama44 pisze:
Wojtek pisze:Podczas moich dyżurów też tak było.
Znikał na 3-4 dni, po czym zjawiał się jak gdyby nic się nie stało i dziarskim krokiem maszerował do misek. Po zjedzeniu wszystkiego co było w miskach i po dwóch dokładkach zalegał w trawie i trwał nieruchomo w jednej pozycji przez kilka godzin. :)

Chyba nie mógł się ruszać z przejedzenia.. :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 13:36
przez andorka
Wojtek pisze: zalegał w trawie i trwał nieruchomo w jednej pozycji przez kilka godzin. :)

Trawił, jak wąż, tylko Brat ma szybszą przemianę materii niż gadzina :lol:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 16:51
przez czitka
Spokojnie, Brat ma niedowagę :evil:
Dzisiaj go wzięłam na ręce i na wagę. Najgorsze jest to, że Brat jest naręczny, on to lubi 8O
I waży tylko 5.5 kg, stanowczo za mało. Jest mało ubity, Paśka jak się dotknie, to decha, gwoździe można wbijać młotkiem, a ten to chudzina jakaś, a o połowę większy od niskopiennego Pasia.
Jeść mu w domu nie dają, czy co?
Dzisiaj ma apetyt i robi za odkurzacz, ale muszę pilnować, żeby za dobrego nie jadł, bo żaden on rekonwalescent! Dorwał się do suchego RC Intenstinal Balbisi, potem wrąbał dwie tacki animondy a na koniec popchał dobrym mięsem. I traaaawi w ogrodzie. Pakuje na zimę.
Idzie podobno ochłodzenie, nie lubimy.

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 17:12
przez MB&Ofelia
Jakby moje pannice ważyły 6 kilo to bym ich z czwartego piętra nie zniosła, o doniesieniu na przystanek autobusowy nie mówiąc :strach:
Czitka, dochodzę do wniosku że jakbyś sobaczyła moje 4-kilowe kocięta to byś je uznała za zagłodzone :wink:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 17:22
przez Moli25
E tam, a jakby tak 2x 6.4kg?
Czasem trzeba nosić :lol:
Na szczęście każdy mówi że ja mam koty duże a nie tłuste :lol:
Tym żyje :roll:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 17:46
przez MB&Ofelia
Moli25 pisze:E tam, a jakby tak 2x 6.4kg?
Czasem trzeba nosić :lol:
Na szczęście każdy mówi że ja mam koty duże a nie tłuste :lol:
Tym żyje :roll:

Tłuste? Nigdy w życiu! A Fuksik to wogóle mały subtelny koteczek!
Za to moje... Jak Dyktatura przyjeżdża to od razu zaczyna podtuczać Ofelię :roll: Małej Czarnej nie podtucza bo się nie da, tzn kota nie lubi przysmaczków.
No co ja zrobię że na barfie koty są złożone z mięśni i futra, bez grama tłuszczu?

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 19:05
przez Dyktatura
Brat zgłodniał to przyszedł. Jak znów zbierze zapasy, jak wielbłąd, to znów parę dni go nie będzie widać.

MB&Ofelia już nie długo. Byle do grudnia i utuczę moje maleństwo. :twisted:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 19:09
przez MB&Ofelia
Dyktatura pisze:MB&Ofelia już nie długo. Byle do grudnia i utuczę moje maleństwo. :twisted:

:strach: :strach: :strach:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 13:23
przez zuza
No :1luvu:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Podwójne widzenie....

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 9:08
przez czitka
Brat od przedwczoraj wymiata równo i gada cały czas, a potem znika.
Myślałam i myślałam jak to z Bratem jest, że czasem go kilka dni nie ma całkiem i wymyśliłam.
Brat ma dom i ktoś się nim opiekuje. Wydaje mi się, że ten ktoś czasem wyjeżdża, zamyka Brata w domu i albo zostawia z zapasem jedzenia i kuwetą, albo prosi sąsiadów o doglądanie. Oby tak było :ok:
Chłodniej i siąpi.
I nie ma o czym pisać, to znikamy.
Balbisia przybiera powolutku na wadze i jak ją głaszczę, to już nie same kosteczki i żadnych brzydkich kup od dziesięciu dni nie ma! Warto jednak zrobić to badanie za 500plus :wink: i poszukać clostridium w wypadku ciągłych biegunek. To się leczy!!!!!! :ok:
Buziaki!