Strona 3 z 102

Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Czw cze 21, 2018 21:30
przez izka53
śmy som. Sikać nie będziemy, wodę trza oszczędzać.
Pomidorki mamy już wielkie i dużo, wiatr trochę dziś potargal :evil: i wciąż wieje...

Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Czw cze 21, 2018 22:27
przez czitka
O jak miło :P :1luvu: !
Bardzo, bardzo serdecznie witam w naszym Hollycośtam wątku, ogromnie się cieszę, że jesteście, ja się nie spodziewałam,
tyle łapek 8O :P !
Dzisiaj cały dzień w biegu i dopiero teraz koty mają łapki na kołdrach, a ja mogę cokolwiek, ale chyba już nic nie mogę, bo padam na twarz. Wczorajsze nasze umarnięcia roślinek pięknie udokumentowane zdjęciami to był TEN DZIEŃ, na bank.
Nie bardzo wiedziałam dlaczego był wyjątkowy, bo był, ale dzisiaj już wiem :evil:On zapowiadał co będzie dzisiaj. Umarnęłam auto :evil: Tak na amen, autu się pesel wyczerpał i nie będę mu wstawiać nowej szczęki albo endoprotezy.
I do SPA też auta nie oddam. Ja je komuś okazyjnie sprzedam :strach: Może są chętni? :roll: Mocna maszyna z mocnym silnikiem, ono jeszcze ho!ho! :ok:
Ochłodziło się i jest cudnie. Ogon dyni dzisiaj urósł o kolejnych 20 cm, to mi wlezie w końcu do pokoju i w nocy udusi! :strach:
Jak jeszcze w nocy popada, to może moi zawodnicy się po deszczu pokażą? Trzeba wzmocnić drużynę naszych na niedzielę. A moje ślimaki szybkie są, to znaczy z pewnością szybsze od naszych piłkarzy. Jak nawiały przez płot do ogrodu obok, to pan mecenas potwierdził, że to musiał być moment! :ryk:
Może jutro wyjdą? To ja je cap! Do pudełka i na wątek transportowy, tylko nie bardzo wiem, gdzie ten mecz, ale przecież miau wie wszystko :ok: Rozumiem, że pomożecie z transportem? :201494
Bo to jest mecz wagi państwowej! Tylko im koszulki zmienię i w drogę!
A tu takie drobne pozbierałam, koło dyni się kręciły. Podobno hit kosmetyczny. To ja próbuję :P
Obrazek
Dobranoc! :smokin:

Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Czw cze 21, 2018 22:29
przez Malk
Ładnie Ci w tych ślimakach. Brewki by trzeba zrobić ;)

Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Czw cze 21, 2018 22:45
przez Meteorolog1
Jestem

Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Czw cze 21, 2018 22:51
przez Gutek
będzie historia o przygodzie tego Syna. Z powodu że GORONC dziś przeszła wszelkie dopuszczalne granice, a na moim 4 piętrze przeszła nawet granice niedopuszczalne, to odemkłam DRZWI WEJŚCIOWE. Jak wiadomo, stanowią one fetysz kotów niewychodzących-przez-wejściowe-drzwi, takich jak Syn. W szparę wetknęłam kapeć, a drzwi przed nadmiernym uchyleniem, antykocio, zabezpieczyłam kocim drapakiem, czyli brzozowym pieńkiem. Pieniek mam w domu już 10 lat, waży on jakieś 25 kg i wychowały się na nim liczne pokolenia tymczasiątek. Dość, jak powiem, że zdobycie Pieńka świadczy nieodwołalnie o końcu okresu kocięctwa i wkraczaniu w dorosłość. Dzisiejsza siła wiatru jednakoż dała radę przesunąć Pieniek pod drzwiami o 5 cm, z czego ten Syn skorzystał. Nie zdając sobie sprawy, że śledzony jest przeze mnie jednym okiem Syn wylazł na schody. Pierwszy raz w życiu. Nastroszył grzbiet jak jez, ogon jak wiewióra i ruszył przed siebie. Z każdym stopniem w dól oczy miał coraz większe. Dzielnie zszedł tych stopni 11, co daje pól piętra i 3 stopnie drugiego pół i zamarł w stuporze. Koniec. Ani w górę, ani w dół, oczy jak kot ze Shreka i bezgłośne wołanie "O Wszekocie!!! Zgubiłem się!! Ratunku!!". Syn skulił się na stopniu i czekał wybawienia. Co było robić, uratowałam debila... Teraz łazi po domu za Mró i opowiada: "Stary, gdzie ja nie byłem, czego nie przeżyłem... Wiesz, że tam za drzwiami są SCHODY??? To kraina pełna zła i niebezpieczeństw..."

Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 7:18
przez Sihaja
przycupnę sobie.

Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 7:22
przez Hannah12
Pierwszy samodzielny spacer, Syna. A ile wrażeń i nowych zapachów, długo będzie opowiadał.

Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 7:29
przez zuza
Gutek :ryk:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Część kolejna nie wiem któ

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 8:02
przez czitka
Mama już wie, zaniepokoiła się. Może szeleczki następnym razem? Mój malutki wnuczek, dzielny chłopczyk :1luvu:
Gdzie ten mecz w niedzielę? Chyba mam ślimaki. I plan 8)
Edit: już wiem, w Kazaniu. Poproszę Wojtka, żeby opracował trasę, dzisiaj powinny wyruszyć w drogę!

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 10:57
przez Wojtek
Nie jestem pewien, czy po takiej wyprawie ślimaki będą jeszcze mogły grac w piłkę.
Na piechotę to jest dystans prawie 2500 km. Przez Polskę, Białoruś i Rosję.
Granicę Polsko-Białoruską przekroczą w Bobrownikach, a Białorusko-Rosyjską w okolicy Kurgan.

Cała trasa:
Obrazek

Odcinek polski:
Obrazek

Odcinek białoruski:
Obrazek

Odcinek rosyjski:
Obrazek

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 11:04
przez zuza
Mam wrazenie, ze pilkarze tez nie szli na piechote? Aczkolwiek mistrzost, czy co to to jest, nie sledze :P

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 11:06
przez Wojtek
Albo samolotem.
Wylot z Wrocławia w sobotę o 19:00 przez Frankfurt i Moskwę, lądowanie w Kazaniu w niedzielę o 21:35. O której jest mecz?

Obrazek

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 11:26
przez Bastet
Wojtek pisze:Albo samolotem.
Wylot z Wrocławia w sobotę o 19:00 przez Frankfurt i Moskwę, lądowanie w Kazaniu w niedzielę o 21:35. O której jest mecz?

Obrazek

Obawiam się, że w samolocie zostaną zjedzone na przystawkę przez głodnych podróżujących... Za duże ryzyko...

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 13:06
przez czitka
Nie, nie, żadne samoloty :evil:
Za chwilę ruszają do Warszawy, one szybkie są! Po drodze Piotrków Trybunalski, mamy tam kogoś?
Kto policzy w Warszawie i da im jeść, pić, jakieś opatrunki, no tak, żeby doglądnąć? A potem pędem do Białegostoku.
Mamy kogoś? Dzisiaj powinny dobiec i dalej w drogę. Mamy sobotę i niedzielę, mecz wieczorem.
Halo, Piotrków, Warszawa, Białystok!!!! Odezwijcie się!!!!!
Ja już je wypuszczam :P
Obrazek
Pędzą! :P

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

PostNapisane: Pt cze 22, 2018 13:16
przez MaryLux
:1luvu: :1luvu: