Cosia Czitka Balbi i dachowce. Walka z pchłami...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 21, 2018 21:30 Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

śmy som. Sikać nie będziemy, wodę trza oszczędzać.
Pomidorki mamy już wielkie i dużo, wiatr trochę dziś potargal :evil: i wciąż wieje...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15037
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 21, 2018 22:27 Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

O jak miło :P :1luvu: !
Bardzo, bardzo serdecznie witam w naszym Hollycośtam wątku, ogromnie się cieszę, że jesteście, ja się nie spodziewałam,
tyle łapek 8O :P !
Dzisiaj cały dzień w biegu i dopiero teraz koty mają łapki na kołdrach, a ja mogę cokolwiek, ale chyba już nic nie mogę, bo padam na twarz. Wczorajsze nasze umarnięcia roślinek pięknie udokumentowane zdjęciami to był TEN DZIEŃ, na bank.
Nie bardzo wiedziałam dlaczego był wyjątkowy, bo był, ale dzisiaj już wiem :evil:On zapowiadał co będzie dzisiaj. Umarnęłam auto :evil: Tak na amen, autu się pesel wyczerpał i nie będę mu wstawiać nowej szczęki albo endoprotezy.
I do SPA też auta nie oddam. Ja je komuś okazyjnie sprzedam :strach: Może są chętni? :roll: Mocna maszyna z mocnym silnikiem, ono jeszcze ho!ho! :ok:
Ochłodziło się i jest cudnie. Ogon dyni dzisiaj urósł o kolejnych 20 cm, to mi wlezie w końcu do pokoju i w nocy udusi! :strach:
Jak jeszcze w nocy popada, to może moi zawodnicy się po deszczu pokażą? Trzeba wzmocnić drużynę naszych na niedzielę. A moje ślimaki szybkie są, to znaczy z pewnością szybsze od naszych piłkarzy. Jak nawiały przez płot do ogrodu obok, to pan mecenas potwierdził, że to musiał być moment! :ryk:
Może jutro wyjdą? To ja je cap! Do pudełka i na wątek transportowy, tylko nie bardzo wiem, gdzie ten mecz, ale przecież miau wie wszystko :ok: Rozumiem, że pomożecie z transportem? :201494
Bo to jest mecz wagi państwowej! Tylko im koszulki zmienię i w drogę!
A tu takie drobne pozbierałam, koło dyni się kręciły. Podobno hit kosmetyczny. To ja próbuję :P
Obrazek
Dobranoc! :smokin:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 21, 2018 22:29 Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

Ładnie Ci w tych ślimakach. Brewki by trzeba zrobić ;)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9961
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw cze 21, 2018 22:45 Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

Jestem
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3709
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Czw cze 21, 2018 22:51 Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

będzie historia o przygodzie tego Syna. Z powodu że GORONC dziś przeszła wszelkie dopuszczalne granice, a na moim 4 piętrze przeszła nawet granice niedopuszczalne, to odemkłam DRZWI WEJŚCIOWE. Jak wiadomo, stanowią one fetysz kotów niewychodzących-przez-wejściowe-drzwi, takich jak Syn. W szparę wetknęłam kapeć, a drzwi przed nadmiernym uchyleniem, antykocio, zabezpieczyłam kocim drapakiem, czyli brzozowym pieńkiem. Pieniek mam w domu już 10 lat, waży on jakieś 25 kg i wychowały się na nim liczne pokolenia tymczasiątek. Dość, jak powiem, że zdobycie Pieńka świadczy nieodwołalnie o końcu okresu kocięctwa i wkraczaniu w dorosłość. Dzisiejsza siła wiatru jednakoż dała radę przesunąć Pieniek pod drzwiami o 5 cm, z czego ten Syn skorzystał. Nie zdając sobie sprawy, że śledzony jest przeze mnie jednym okiem Syn wylazł na schody. Pierwszy raz w życiu. Nastroszył grzbiet jak jez, ogon jak wiewióra i ruszył przed siebie. Z każdym stopniem w dól oczy miał coraz większe. Dzielnie zszedł tych stopni 11, co daje pól piętra i 3 stopnie drugiego pół i zamarł w stuporze. Koniec. Ani w górę, ani w dół, oczy jak kot ze Shreka i bezgłośne wołanie "O Wszekocie!!! Zgubiłem się!! Ratunku!!". Syn skulił się na stopniu i czekał wybawienia. Co było robić, uratowałam debila... Teraz łazi po domu za Mró i opowiada: "Stary, gdzie ja nie byłem, czego nie przeżyłem... Wiesz, że tam za drzwiami są SCHODY??? To kraina pełna zła i niebezpieczeństw..."
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2610
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pt cze 22, 2018 7:18 Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

przycupnę sobie.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt cze 22, 2018 7:22 Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

Pierwszy samodzielny spacer, Syna. A ile wrażeń i nowych zapachów, długo będzie opowiadał.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt cze 22, 2018 7:29 Re: Cosia Czitk Balbi i dachowce. Część kolejna nie wiem któ

Gutek :ryk:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt cze 22, 2018 8:02 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Część kolejna nie wiem któ

Mama już wie, zaniepokoiła się. Może szeleczki następnym razem? Mój malutki wnuczek, dzielny chłopczyk :1luvu:
Gdzie ten mecz w niedzielę? Chyba mam ślimaki. I plan 8)
Edit: już wiem, w Kazaniu. Poproszę Wojtka, żeby opracował trasę, dzisiaj powinny wyruszyć w drogę!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt cze 22, 2018 10:57 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

Nie jestem pewien, czy po takiej wyprawie ślimaki będą jeszcze mogły grac w piłkę.
Na piechotę to jest dystans prawie 2500 km. Przez Polskę, Białoruś i Rosję.
Granicę Polsko-Białoruską przekroczą w Bobrownikach, a Białorusko-Rosyjską w okolicy Kurgan.

Cała trasa:
Obrazek

Odcinek polski:
Obrazek

Odcinek białoruski:
Obrazek

Odcinek rosyjski:
Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt cze 22, 2018 11:04 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

Mam wrazenie, ze pilkarze tez nie szli na piechote? Aczkolwiek mistrzost, czy co to to jest, nie sledze :P
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt cze 22, 2018 11:06 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

Albo samolotem.
Wylot z Wrocławia w sobotę o 19:00 przez Frankfurt i Moskwę, lądowanie w Kazaniu w niedzielę o 21:35. O której jest mecz?

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt cze 22, 2018 11:26 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

Wojtek pisze:Albo samolotem.
Wylot z Wrocławia w sobotę o 19:00 przez Frankfurt i Moskwę, lądowanie w Kazaniu w niedzielę o 21:35. O której jest mecz?

Obrazek

Obawiam się, że w samolocie zostaną zjedzone na przystawkę przez głodnych podróżujących... Za duże ryzyko...
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt cze 22, 2018 13:06 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Ślimaki do Kazania!

Nie, nie, żadne samoloty :evil:
Za chwilę ruszają do Warszawy, one szybkie są! Po drodze Piotrków Trybunalski, mamy tam kogoś?
Kto policzy w Warszawie i da im jeść, pić, jakieś opatrunki, no tak, żeby doglądnąć? A potem pędem do Białegostoku.
Mamy kogoś? Dzisiaj powinny dobiec i dalej w drogę. Mamy sobotę i niedzielę, mecz wieczorem.
Halo, Piotrków, Warszawa, Białystok!!!! Odezwijcie się!!!!!
Ja już je wypuszczam :P
Obrazek
Pędzą! :P
Ostatnio edytowano Pt cze 22, 2018 13:29 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, jolabuk5, Sigrid i 91 gości