Cosia Czitka Balbi i dachowce. Walka z pchłami...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2018 11:00 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Jak ucieka pchła po kocie

Ais pisze:no, za jakieś 3 lata położy się na łóżku jak Brat :roll:

:ryk:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob gru 08, 2018 11:30 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

Jest fota.
Obrazek
Co jest Mamie i co z tym zrobić jak do kotki podejść nie można? :roll:
Mama jest dymna, pod czarnym futerkiem biały podszerstek. Jak się wyliże, to jest bardziej biała, bo mokra.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob gru 08, 2018 13:39 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

A to pojawiło się nagle?
Jeśli tak to może po prostu wypaćkała się czymś?
Ona jest w stanie swobodnie się tam umyć przy swojej ekhm... talii osy? ;)
Wiele kotow o takiej budowie ma problem ze skutecznym sięgnięciem ozorem w te okolice.

Nie bardzo na tym zdjęciu widać czy są jakieś zmiany skórne czy nie ani czy są przerzedzenia sierści :(

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 08, 2018 13:42 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

Może ma zatkane gruczoły okołoodbytowe

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Sob gru 08, 2018 13:50 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

Zazusiu, może ma, ale tu się nie da nic zrobić :(
Blue, to nie jest nagle, ona tak się od lata wylizuje, tyle, że to coraz bardziej jest widoczne.
Jest szansa, że to uczulenie na pchły? A może kleszcz?
Mama jest szczuplutka, tylko ma dużo futra, puchatka jest :wink:
Zmian na skórze nie widzę, ale ja mało u Mamy mogę widzieć, Paśka by trzeba zapytać.
Czitka kicha. Seriami:kichkichkichkich. Cisza. Kichkichkichkich. Spokój. I nagle kichkichkich. Z noska nie leci. Biostyminę zaraz jej do pysia wpakuję profilkatycznie.
Balbisia trzepie uchem i znowu zakraplamy.
I tak dzień upływa, super jest :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob gru 08, 2018 13:56 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

Czitko ja wiem co to kot nieobsługiwalny.
Mamy takiego jednego w domu.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Sob gru 08, 2018 14:17 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

Zazusia pisze:Może ma zatkane gruczoły okołoodbytowe

Gdy Hera miała zapalenie tych gruczołów, to problem objawił się poniżej ogona, a nie na plecach.

Wojtek

 
Posty: 27348
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob gru 08, 2018 14:28 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

Moja wet ostatnio powiedziała, ze moze się objawiać drapaniem okolic ogona, boczków ciała przy tylnych łapach.. Notka miała bardzo wypełnione, no jeszcze nie zatkane na maksa, ale już było tego dużo podczas oczyszczania...
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 08, 2018 16:58 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

Mamy się nie da ani złapać, ani zbadać, a pod ogonem to już totalna abstrakcja.
Na razie kupie obróżkę i wrzucę do pudła, gdzie śpi.
Chyba jutro...... a może dzisiaj w nocy :strach:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob gru 08, 2018 22:14 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

Nareszcie! :D No to kciuki trzymamy! :D
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34268
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie gru 09, 2018 9:05 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

czitka pisze:Jest fota.
Obrazek
Co jest Mamie i co z tym zrobić jak do kotki podejść nie można? :roll:
Mama jest dymna, pod czarnym futerkiem biały podszerstek. Jak się wyliże, to jest bardziej biała, bo mokra.


to moze być reakcja na ugryzienie przez pchłę
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 09, 2018 10:18 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

mir.ka pisze:
czitka pisze:Jest fota.
Obrazek
Co jest Mamie i co z tym zrobić jak do kotki podejść nie można? :roll:
Mama jest dymna, pod czarnym futerkiem biały podszerstek. Jak się wyliże, to jest bardziej biała, bo mokra.


to moze być reakcja na ugryzienie przez pchłę

I taką mam nadzieję, jutro akcja obróżka przeciwpchelna do kartonu, w którym śpi, a dzisiaj akcja
wnusiowa, wieści ze szpitala, że to dzisiaj popołudniem, bo na razie nie ma miejsc na porodówce.
Papapapa!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie gru 09, 2018 10:24 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

No to kciuki zaciskamy jeszcze mocniej :ok: :ok: :ok: :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Nie gru 09, 2018 10:38 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 09, 2018 13:16 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Co jest Mamie?

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Czitko - nie chcę Cię martwić, ale maminy grzbiet wygląda na APZS - atopowe pchłowe zapalenie skóry, czyli po prostu uczulenie na pchły. I obróżka tu nie pomoże. Mimo, że pcheł nie będzie, Mama nadal będzie się drapać i wylizywać.
Pietruszka miał wylizaną/wydrapaną/wygryzioną całą "autostradę" na grzbiecie. Dostał przeciwświądowo steryd i lek na alergię - teraz już nie pamiętam, co konkretnie, ale był to ludzki lek starszej generacji, na receptę ofc.
Może przy okazji pokaż wetce to zdjęcie, może dałoby się jakieś leczenie wdrożyć - o ile Mamie nikt z miski nie podjada.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Nul i 176 gości