Cosia Czitka Balbi i dachowce. Walka z pchłami...

Przyszła i się schowała w drapaku. I tam siedzi

Pogasiłam światła, sama też się schowałam w łóżku.
Ciekawe o której zrobi pobudkę :roll:

A kotowi dziura na noc zamknięta?

Oczywiście, bo Cosia by poszła w Sudety.
Na razie ona udaje, że jej nie ma w domu.

A obstawialam styczeń....

W sumie to tylko dwa tygodnie wcześniej.

Może się dziewczyna zreflektowała - zima przyszła. :201461

Trzymam kciuki za spokojną noc.

Gretta pisze:Może się dziewczyna zreflektowała - zima przyszła.
Trzymam kciuki za spokojną noc.

Mama wyraźnie daje ci do zrozumienia, że chętnie by tu zamieszkała, ale najpierw TY musisz się wyprowadzić :twisted:

I co spała grzecznie całą noc?

Chyba tak, ja się odcięłam i postanowiłam nie słyszeć, co się będzie działo, bo już nie mam sił na koty.
Synowa w szpitalu, zakażenie po cc, Gutek tygodniowy pod opieką taty, mamy trudny czas. Biegam między pracą a szpitalem.
Rano zwiała w Sudety.

Bungo pisze:Mama wyraźnie daje ci do zrozumienia, że chętnie by tu zamieszkała, ale najpierw TY musisz się wyprowadzić

Ale przecież Hilton cały jest do dyspozycji Czitki. Mama chętnie odstąpi.

A w kwestiach poważnych, siły dla Ciebie i zdrowia dla synowej.

Oleńko, zdrowia synowej życzymy. To musi być dla Was trudny czas. Niech się szybciutko unormuje.
Za wszystko :ok:

Zazusia pisze:Oleńko, zdrowia synowej życzymy. To musi być dla Was trudny czas. Niech się szybciutko unormuje.
Za wszystko

Dołączam się z kciukami. :ok:

Gretta pisze:
Zazusia pisze:Oleńko, zdrowia synowej życzymy. To musi być dla Was trudny czas. Niech się szybciutko unormuje.
Za wszystko

Dołączam się z kciukami.

My też

Cosia Czitka Balbi i dachowce. Walka z pchłami...

Kto przegląda forum