Nie no, jak m. może być zazdrosny o kota. On go kocha i cieszy się, że jest ten kocur w końcu
Ale kocurro jest bardzo, bardzo gadatliwy i nie da się z nim nie śpiewać. Ja się z nim porozumiewam przez mruki, miałki i całe serenady. On jest uroczy
Dziś, przy robieniu śniadania, też śpiewaliśmy i Kubi zaraz zaczął Tosię zaczepiać.00000000 Tosi potwierdza zerami. Nawet teraz Kubi chodzi i akurat wyje. U mnie wyją trzy koty i każdy inaczej. Bywa, że jak się rozwyją to wyją na całe gardła wszystkie.
Kubi zaczął uprawiać skoki 1,5 metrowe w górę i w poprzek i do przodu. I ja już nie wiem na jakie odległości odsuwać meble od siebie, żeby on nie dosięgnął. Bo niech se skacze, ale problem polega na odległościach, ktore nie są bezpieczne. Jak źle skoczy to sobie zrobi krzywdę. A te moje witryny są jak z papieru, więc nie wiem czy jedna wytrzyma ten nalot. Zresztą, czy druga wytrzyma, to też nie wiem
Raz miałam stół na środku pokoju i nie wiem jak ale on ze stołu skoczył na witrynę. To jest nie możliwe, ale innym cudem się tam nie dostał.
A wczoraj Kubi przeszedł samego siebie. Poukładałam książki na półce w przedpokoju w rzędzie pionowo tak jak się stawia książki. Patrzę - książki są brudne jakby po nich ktoś deptał. Ale ok. Można się domyślić, że koty będą chciały deptać po książkach. W nocy słyszę jakiś dźwięk dziki nieznany. Patrzę a Kubi siedzi na regale w przedpokoju. Nikt tam nie doskoczy, bo za wysoko. On się odbił od książek. Nie wiem jak to możliwe, że książki nie uciekły mu spod nóg. I oczywiście patrzy się na mnie zadowolony. Nawet z książkami wysokość jest bardzo duża.
A Mani chyba zaczyna ganiać się z Kubisławem. Oficjalna wersja jest taka, że Marysia nie znosi Kubisława. A ostatnio w pokoju Kubi zaczepił Mani i ta nasyczała i uciekła. Ale nie uciekła w bezpieczne miejsce, o nie, uciekła 2 metry dalej za zakręt i patrzy czy Kubi idzie. Widać było nadzieję i trochę rozczarowanie, bo nie poszedł. A dziś w nocy były biegi i Marysia też była ważna i też biegała, choć oficjalnie w oburzeniu.
Stanowczo myślę, że Marysia woli tył Kubisława od jego przodu. Bo co do przodu uczucia ma mieszane, a co do tyłu mieszanych już nie ma i chętnie wkłada cały pyś tam skąd wylatują różne, mało ciekawe, hmm rzeczy.
Albo inaczej. Marysia lubi Kubisława jak on jej nie zaczepia, ale ostatnio coraz lepiej się układa.
Dziś szaro, buro i ponuro. Na moim blogu Fotochwilka.pl pojawiła się polecajka nowego film. Jak macie ochotę na bardzo dobre kino to tam zajrzyjcie. Film łatwo do zdobycia w necie. Aha o fotografie ten film.
Stresuje się jak zawsze gdy mam iść na cmentarzyk